Półwysep Tarchankut niezbyt wiele mówi przeciętnemu turyście. Żeby nie powiedzieć, że nie mówi nic. A szkoda bo jest to jedno z nielicznych dziewiczych miejsc, znajdujących się niedaleko nas - na Krymie. Spróbujmy w takim razie poznać bliżej to magiczne miejsce.
Tarchankut leży na Krymie, a dokładnie na jego najbardziej wysuniętym na zachód koniuszku, półwysep ten od lądu oddziela bardzo długi, gdyż liczący aż 27 km, pas jeziora Donuzław. Jeżeli spojrzymy na mapę to zauważymy, iż teren ten z czterech stron otacza woda - z trzech stron to Morze Czarne, a z czwartej strony widzimy wody jeziora.
Tarchankut, czyli gdzie muzułmanie nie płacą podatków
Nazwa Tarchankut pochodzi od tureckiego słowa tarchan, czyli miejsca wolnego od podatków. Od XV do XVIII wieku na tych terenach osiedlali się muzułmańscy duchowni, którzy nie płacili danin państwu. Powierzchnia półwyspu to 1,5 tysiąca kilometrów kwadratowych, a ludność liczy około 32 tysięcy.
Wybrzeże Tarchankutu składa się z przeplatających ze sobą piaszczystych plaż i wysokich do 60 metrów klifów. A wszystko to otoczone bezkresnym stepem. Krajobraz zapiera dech w piersiach. Wzdłuż wybrzeża rozlokowały się miejscowości turystyczne - Czarnomorskie, Okuniewka, i najbardziej popularna wśród wypoczywających - Oleniowka. Chociaż ośrodków turystycznych jest tu niewiele to jednak kuracjuszy z roku na rok stopniowo przybywa.
TOP 10 - to trzeba zobaczyć
Przepięknie położona latania morska znajduje się w odległości 3 km od wsi Oleniowka. Została ona zbudowana w 1816 roku. Światło padające z niej już od blisko dwóch wieków wskazuje drogę statkom w promieniu 17 mil, a dźwięk syreny sięga 6 mil. Wieża z inkermańskiego marmuru ma 42 metry wysokości. Do dnia dzisiejszego latarnia dodaje magii skałom Tarchnakuta.
Atesz to w języku perskim ogień. Już w odległości 6 km na południowy wschód od Oleniowki, a zaledwie 3 km od latarni morskiej, pojawia się Duży Atliesz, czyli Duży Ogień. Najlepszym sposobem dostania się do niego jest godzinny spacer polną drogą wśród stepów wzdłuż wybrzeża. Przed nami pojawią się śnieżnobiałe 60-metrowe klify, romantyczne zatoczki z niedostępnym z lądu malutkimi plażami, liczne jaskinie i groty. To raj nie tylko dla oka, ale i dla grotołazów, nurków, przyrodników, wspinaczy skałkowych.
Mały Atliesz, a więc Mały Ogień, znajduje się zaledwie o kilometr dalej. Wspaniałe pejzaże powodują zawrót głowy. Mickiewicz, widząc zapewne takie jak i te krymskie stepy, pisał:
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi; (...)
Teren Małego Atlieszu to idealne miejsce do nurkowania. Podwodny świat zachwyca bezkresną ciszą i harmonią, nawet czas płynie tam zupełnie inaczej aniżeli na powierzchni. Kilkadziesiąt lat temu Tarchankut został odkryty przez wielbicieli podwodnego pływania. W 1992 roku donieccy nurkowie założyli w rejonie Małego Ognia na głębokości 12-13 metrów Tarchankuckie Podwodne Muzeum. Można podziwiać podwodne posągi, rzeźby, a nawet skrzynie pełne skarbów...
Jednym z symboli Małego Atlieszu jest przepiękna zatoka, którą to zamyka od strony morza długi i wąski skalisty pas ziemi. Z zatoki do odkrytego morza prowadzi Tunel Małego Atlieszu długości 60 metrów. Jego szerokość i wysokość jest wystarczająco duża, aby przepłynął nim nawet i duży statek.
Ogromne skały, schodzące stopniowo do morza, były od tysiącleci dla tutejszych mieszkańców inspiracją. Niejednokrotnie pobudzały wyobraźnię. Skała Krokodyl z daleka przypomina ogromnego krokodyla spełzającego powoli do morza. Z jednej strony Skała Krokodyl ma dziką plażę otoczoną gigantycznymi płytami skalnymi, z drugiej zaś widoczne są jaskinie częściowo zanurzone w turkusowej toni wodnej.
W niewielkiej odległości od Małego Atlieszu znajduje się Puchar Miłości. To najpopularniejsze miejsce w okolicy nie tylko wśród nurków, ale przede wszystkim wśród dusz romantycznych jak i zakochanych par. Puchar Miłości, zwany również Małą Wanną, to niewielki basen stworzony przez przyrodę. Co ciekawe połączony on jest z otwartym morzem podwodnym korytarzem.
Zbliżony do Atliesza jest Dżangul. W tłumaczeniu z tureckiego Dżangul oznacza „jezioro duszy”. Położony 7 km na północ od Oleniowki przyciąga wielbicieli nieskażonej niczym natury. Skały wapienne umocowane są tutaj na glinie, które to sukcesywnie podmywa woda, powodując osuwiska. Największe osuwisko miało miejsce w 1933 roku, kiedy to do wody osunął się fragment skały wapiennej (500 m długości, 220 m szerokości i 35 m wysokości). W efekcie powstała na tym terenie morska Dolina Przywidzeń (proszę nie mylić z Doliną Przywidzeń w Dolinie Demerdży znajdującą się również na Krymie). Mamy tu ogrom samotnych skał, grot, jaskiń. Najsłynniejsza i najdłuższa to w połowie zatopiona jaskinia Burun-Koba. Miejscowa roślinność stepowa zaskakuje barwami i obfitością. O ponadprzeciętnych walorach tego terenu może świadczyć utworzony tu w 1968 roku rezerwat Dżangulskie Wybrzeże Osuwiskowe.
Low-costowa wyprawa. Słońce, plaża i bezkresne stepy
Wyprawa na Półwysep Tarchankut nie wymaga dużych nakładów finansowych. Miejsce to upodobali sobie zarówno rowerzyści jak i turyści wędrujący z namiotem. Miejscowe plaże to jedne z najspokojniejszych i najpiękniejszych na całym Krymie. Jeszcze bez wszechobecnej tandety i kiczu popularnego wśród kurortów całego świata.
Wspomnienie bryzy morskiej i otaczającego stepowego pustkowia na perłowo-turkusowym wybrzeżu Półwyspu Tarchankut powoduje niezapomniane wrażenia. Godne pozazdroszczenia. Dajmy się przekonać przyrodzie.
Brak komentarzy. |