Transport i komunikacja miejska w Rio de Janeiro w praktyce. Podpowiadamy czym najlepiej poruszać się po Rio. Z których środków komunikacji publicznej skorzystać? Rio de Janeiro jest wielkim miastem i przez to nie zalicza się do tych, które można zwiedzić piechotą. Komunikacja miejska działa tu całkiem sprawnie, ale zupełnie inaczej niż u nas, dlatego warto poznać jej tajniki.
Istnieje kilka możliwości poruszania się po Rio. Można jeździć komunikacją miejską, czyli autobusami i metrem, można wybrać taksówkę lub wypożyczyć samochód. Dwie ostatnie opcje szczerze odradzam, ponieważ taksówki są drogie, a wynajęcie samochodu byłoby bardzo odważne i dość ryzykowne. Kierowcy po Rio jeżdżą jak szaleni. Europejczykom przyzwyczajonym do naszej kultury jazdy na pewno nie byłoby łatwo. Istnieje też możliwość wynajęcia samochodu razem z kierowcą, ale to odradzam z tego samego powodu, co taksówki. Tak naprawdę można też wypożyczyć rower, ale jazda poza nielicznymi wyznaczonymi ścieżkami rowerowymi to czyste szaleństwo. Pozostaje nam zatem komunikacja miejska i na niej się skupimy.
Autobusy w Rio de Janeiro.
Komunikacja autobusowa w Rio jest bardzo dobrze rozbudowana i jest najtańszym środkiem. Bilet jednorazowy kosztuje ok. 4,40 zł. Niestety, turyści nie mają możliwości kupienia kilkudniowego biletu. Takie opcje zarezerwowane są wyłącznie dla mieszkańców. Za przejazd płaci się zawsze w autobusie. Tuż za kierowcą, na specjalnym miejscu siedzi pracownik, który po uiszczeniu opłaty zwalnia blokadę w metalowej bramce i można wtedy wejść w głąb autobusu. Właściwie przejście przez bramkę jest biletem, ponieważ na papierek potwierdzający zapłatę nie ma co liczyć. Jest to też dobry system na pasażerów na gapę. Wsiada się tylko przednimi drzwiami, a wysiada tylnymi, środkowe są rzadko otwierane. Z podróżowaniem autobusami w Rio wiąże się też kilka niedogodności dla niezaznajomionych z miastem. Pierwsza to taka, że na przystankach nie ma rozkładów. Nie stanowi to najmniejszego problemu w sprawie godzin odjazdów, bo autobusy tej samej linii kursują bardzo często, więc nie jest to niezbędne. Poza tym, przy takich korkach, jakie są w Rio, pewnie i tak rozkłady byłyby nieaktualne. Problemem jest jednak to, że skoro nie ma rozkładów, to nie ma też rozpisanych przystanków poszczególnych autobusów. Zatem wiedzę o tym, którą linią gdzie można dojechać trzeba czerpać z innych źródeł. Jednym ze źródeł jest wyświetlacz na autobusie, ale on pokazuje jedynie nazwy dzielnic końcowych, drugim książeczka Ruas de Rio de Janeiro, w której wszystkie linie i ich trasy są wypisane. Jak mówią, koniec języka za przewodnika, więc można też śmiało pytać innych czekających na przystanku lub kierowców w autobusach. Oczywiście, po portugalsku. Kiedy już zatem poznamy numer linii, którą mamy jechać pojawia się nowa trudność, na szczęście tylko w ścisłym centrum. Przystanków o tej samej nazwie na tej samej ulicy jest 2 lub 3 i oddalone są od siebie o jakieś 200-300 metrów. Każdy oznaczony odpowiednim numerkiem (1,2,3) i z podpisanymi liniami, które z niego odjeżdżają. Dzieję się tak przez ogromną ilość autobusów przyjeżdżających do centrum. Gdyby wszystkie miały się zatrzymywać na jednym przystanku, zapewne tworzyłyby się kolejne korki, tylko do przystanków. Nie ma więc co marzyć, że autobus się nam zatrzyma jak zamachamy na niego na pierwszym przystanku, kiedy on wedle ustaleń zatrzymuje się na trzecim. Trzeba więc być czujnym w trakcie szukania odpowiedniego przystanku. Ostatnią pułapką, jaka czeka na nieświadomych turystów jest fakt, że na autobusy trzeba machać, żeby się zatrzymały i nacisnąć przycisk „stop”, kiedy chcemy wysiąść. W innym razie pojazd przemknie koło naszego przystanku z zawrotną prędkością. No właśnie, to też może na początku przerażać. Jak wszystko, co porusza się po drogach Rio de Janeiro, autobusy pędzą jak szalone. Tak jak szybko się rozpędzają, tak szybko też hamują, dlatego zaleca się siadanie, a jeśli nie ma miejsc, to trzeba się mocno trzymać. To wszystko brzmi dość groźnie i skomplikowanie, ale po dwóch czy trzech przejażdżkach autobusem można do tego wszystkiego przywyknąć i poruszać się po mieście jak prawdziwy Carioca (tak nazywa się rodowitych mieszkańców Rio). Poza tym, za każdym razem jest to swoista przygoda, jakiej darmo szukać np. w metrze.
Metro.
Metro w Rio de Janeiro to dwie linie, które wożą pasażerów na długości 40 kilometrów. Łączą ze sobą plaże Ipanema i Copacabana, zoo z centrum oraz dalej ze stadionem Maracana i Uniwersytetem. Bilet na jednorazowy przejazd kosztuje nieco ponad 5zł. Ponieważ ze względu na ukształtowanie terenu w Rio metro nie może wszędzie dotrzeć, spod niektórych stacji metra odjeżdżają specjalne busy, które rozwożą do pobliskich dzielnic. Można kupić w metrze bilet łączony, który kosztuje 4,40 reala brazylijskiego i pokazać go kierowcy przy wejściu. Niewątpliwą przewagą metra nad autobusami jest brak korków, czytelne rozkłady jazdy większy komfort i bezpieczeństwo. Z drugiej strony, z pociągu w metrze nie można oglądać miasta i podróż nie dostarcza takich skoków adrenaliny, jak jazda autobusem.
A co z tramwajami?
Tramwajów nie ma w Rio. Jeszcze do niedawna jeździł jeden specjalny tramwaj, który był atrakcją turystyczną. Żółty, historyczny tramwaj wjeżdżał do pięknej dzielnicy - Santa Tereza - położonej malowniczo na jednym ze wzgórz. Wejście na wzgórze nie należy do najprostszych, więc tramwaj ułatwiał życie mieszkańcom dzielnicy oraz turystom. W sierpniu 2011 roku doszło jednak do tragedii. Tramwaj się wykoleił. W wypadku zginęło 5 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Linia została zawieszona ze względów bezpieczeństwa. Podobno żółty tramwaj ma wrócić na tory, kiedy zostaną one zmodernizowane, ale nie wiadomo właściwie kiedy to nastąpi. Niektóre źródła mówiły o 2014 roku, bo wtedy Rio będzie gospodarzem Mistrzostw Świata w piłce nożnej, jednak żadne oficjalne źródła nie potwierdzają terminu rozpoczęcia prac modernizacyjnych, więc tym bardziej nie ma co mówić o ich zakończeniu. Dziś o tramwaju przypominają jedyne żółte naklejki z wagonem i łezką.
Zadziwiające jest, że pomimo pozornego chaosu, komunikacja w Rio de Janeiro działa wyjątkowo sprawnie. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy nie chcą stracić majątku na taksówki. Poza tym, poruszanie się po Rio razem z jego mieszkańcami i doświadczając doznania, jakie podróż zapewnia jest niezapomnianym przeżyciem!
Brak komentarzy. |