Zwiedzanie miasta Siena we Włoszech. Będąc w Sienie nie trudno przy użyciu zaledwie odrobiny wyobraźni przenieść się w epokę średniowiecza. To niesamowite, że ludzie mieszkają w budynkach pamiętających XIII wiek!
Sienę można śmiało nazwać miastem - muzeum, z tą jedną różnicą, że w muzeum nie dotyka się eksponatów, a tutaj wszystko podlega użytkowaniu. Po prostu nie sposób jej ominąć podążając szlakiem „włoskich cudowności”, a zwiedzanie miasta to sama przyjemność.
Historia miasta sięga prawdopodobnie epoki etruskiej, ale czasy jego największej świetności przypadają na okres średniowiecza, kiedy to Siena była potęgą. Właściwie jest nią i dziś... w wymiarze turystycznym. Sieneńczycy wierzą, że założycielem ich osady był syn Remusa - Seniusz (stąd nazwa). Miejscowość jest ślicznie zlokalizowana, na wzgórzach, uliczki biegną niekiedy stromo w górę lub opadają niespodziewanie w dół. Dla leniwych turystów może to wydać się uciążliwe, ale wytrawni miłośnicy zwiedzania i piękna docenią zapewne uroki, których dostarcza taki właśnie układ.
Miasto prawie zawsze zalewają tłumy turystów, ale szczególnie tłoczno jest w okolicach 2 lipca i 16 sierpnia, kiedy to odbywa się znane nie tylko we Włoszech Palio (niezwykły wyścig koni na Piazza del Campo). Jest to nie lada wydarzenie, do którego mieszkańcy czynią przygotowania właściwie przez cały rok - warto zobaczyć to choć raz, ale jeżeli chcemy zwiedzać miasto, lepiej przyjechać poza tym okresem.
Zwiedzamy stare miasto
Do dzielnicy centro storico można dostać się jedną z kilku zabytkowych bram, gdyż stare miasto w całości otoczone jest, pamiętającymi dawne czasy, murami. To, co koniecznie trzeba zobaczyć, to Piazza del Campo czyli główny plac, który jest wklęsły i ma nieregularny kształt (w opisach porównywany - do muszli). Przy nim właśnie wznosi się Palazzo Pubblico z przełomu XIII i XIV wieku, pełniący funkcję ratusza. Część budynku zajmuje Museo Civico, w którym zgromadzono bogatą kolekcję prac wielu artystów, z ważniejszych watro wspomnieć: freski i czternastowieczną mapę świata Lorenzettiego, słynne dzieło Martiniego - Maesta oraz dziewiętnastowieczne freski przedstawiające zjednoczenie Włoch.
Pokonać 500 schodków by zobaczyć panoramę miasta
By odetchnąć po intensywnym zwiedzaniu muzeum, trzeba udać się na Torre del Mangia, trud pokonania około pięciuset schodków z pewnością wynagrodzi nam widok roztaczający się ze szczytu wieży. Oczom strudzonego turysty ukaże się panorama wspaniałego średniowiecznego miasta i jego uroczych okolic. Ciekawostką jest pochodzenie nazwy wieży, którą można przetłumaczyć jako „wieża żarłoka”, otóż źródła donoszą, że jej pierwszy strażnik tak kochał jedzenie, że wydawał na nie całą swoją pensję. Latem najwięcej osób gromadzi się wokół białej marmurowej fontanny - Fonte Gaia, zapewniającej choć odrobinę ochłody.
Katedra Duomo
Z Piazza del Campo większość zwiedzających kieruje swe kroki do Duomo, czyli katedry, która naprawdę zachwyca. To, co dziś możemy podziwiać, to zaledwie część tego, co było planowane. Świadczy o tym m.in. wysoka, stercząca samotnie ściana z otworami okiennymi (która pierwotnie, jako fasada, miała podtrzymywać dach dużo większej katedry), obecnie służy za punk widokowy. Duomo w Sienie wyróżnia się charakterystycznymi biało-czarnymi pasami obecnymi zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budowli. W środku zachwyca posadzka wykonana z kolorowego marmuru (rzadko jest ona w całości udostępniona do zwiedzania) i ambona autorstwa słynnego włoskiego artysty - Nicola Pisana. Wprawne oko polskiego turysty wychwyci też z pewnością obraz naszej Matki Boskiej Częstochowskiej. Baptysterium wybudowano na tyłach katedry, a jego wnętrze jest podobnie bogate w zdobienia. Dzieła, które niegdyś zdobiły ściany Duomo można dziś podziwiać w Museo dell’Opera del Duomo.
Kościół San Domenico
Z placu katedralnego jest stosunkowo niedaleko do kościoła San Domenico, na mapie trasa wydaje się prosta, ale... no właśnie to jeden z uroków Sieny - jest pełna niespodzianek. Otóż, żeby dotrzeć do kolejnego celu trzeba najpierw zejść dość stromą uliczką, a potem wspiąć się na kolejne wzgórze, na którym wybudowano właśnie Basilica di San Domenico. Gotycka potężna bryłą świątyni o dość surowym wystroju skrywa w swym wnętrzu relikwie św. Katarzyny - patronki miasta. Nieopodal znajduje się też dom narodzin tej, bardzo ważnej dla Włochów, świętej.
Będąc w pobliżu, warto obejrzeć imponującą ceglaną fortecę z XVI wieku. Budowla zmieniła już jednak charakter z militarnego na kulturalno-rozrywkowy, obecnie odbywają się tu koncerty, spektakle i inne inicjatywy artystyczne.
Odpoczynek w Ogrodzie Botanicznym
Kiedy zmęczenie zacznie dawać się we znaki proponuję udać się do Ogrodu Botanicznego (Orto Botanico) i to wcale nie po to, by przyglądać się roślinkom tylko po to, by zwyczajnie odpocząć. To miejsce świetnie się do tego nadaje, przychodzi tu niewiele osób (a jeśli już, to miejscowi), można spocząć na jednej z ławeczek i oddać się kontemplacji urokliwych sieneńskich okolic (umożliwia nam to usytuowanie ogrodu na zboczu wzgórza).
Na zakończenie pobytu w Sienie koniecznie trzeba urządzić sobie spacer-włóczęgę, wedle zasady: idź tam, gdzie cię nogi poniosą. Miło spacerować ze świadomością, że nigdzie nam się nie śpieszy, że nie musimy dotrzeć do jakiegoś wyznaczonego celu. Podążając za przeczuciem możemy odkryć ciekawe zaułki, których Siena jest pełna. Na naszej drodze pojawiają się wtedy schodki biegnące raz w dół, raz w górę, zapraszające, by nimi podążyć, bramy zachęcające, by sprawdzić co się za nimi kryje. Być może na jakiejś wąskiej zagubionej uliczce odkryjemy uroczą restauracyjkę z dobrym jedzeniem, winem i przyjaznym klimatem.
Każdemu, kto zapuści się w boczne uliczki, z pewnością będzie dane podejrzeć to prawdziwe (a nie turystyczne) życie mieszkańców, wtedy to dopiero można poczuć się częścią tego miasta. Tych, którzy będą mieli możliwość pozostania w Sienie aż do zapadnięcia zmroku i rozbłyśnięcia świateł, spokojnie możemy nazwać szczęśliwcami...
piea | absolutnie wszystko co tylko sienneńska ziemia nosi- zobaczyć warto! Miasto jest niezwykłe! Może AŻ takich i TYLU zabytków jak -Florencja nie ma (ale Katedra i owszem!)- to jednak atmosferą, kolorytem, nastrojem bije toskańską stolicę! (moje subiektywne zdanie!) |