Słowacja: gdzie na narty?
Wraz ze zbliżającym się sezonem narciarskim, wszyscy amatorzy białego szaleństwa zaczynają planować zimowy urlop. Gdzie wyjechać w tym sezonie?
Tutaj do mamy kilka wariantów. Polskie góry, Alpy… a może Słowacja? Wszystko zależy od budżetu. W tym sezonie nasi południowi sąsiedzi przygotowali atrakcyjne promocje dla turystów z Polski. Oto kilka miejsc na Słowacji, nieopodal polskiej granicy, gdzie można wyszaleć się na nartach czy snowboardzie.
Biała farma - tutaj znajdziemy 2 wyciągi orczykowe, długość trasy ok. 900 m, nachylenie zróżnicowane, szeroka polana. Trasa jest sztucznie naśnieżana, karnet możemy kupić na godziny. W weekendy często stosowane są dodatkowe promocje dla polaków. Aby dojechać na miejsce, należy kierować się na granicę w Korbelowie, następnie jedziemy jeszcze 4 kilometry i jesteśmy na miejscu.
Orawa - kompleks wyciągów narciarskich, podwójny wyciąg orczykowy, trasa zjazdowa o długości około 800m. Znajdziemy tu także krótszy wyciąg orczykowy dla dzieci. Bardzo szeroka polana, różny stopień trudności - miejsce polecane dla uczących się jazdy na nartach. Aby dojechać samochodem, przekraczamy granicę w Korbelów lub Chyżne.
Skalite - tutaj znajdziemy kompleks 3 pojedynczych wyciągów orczykowych. Trasy mają różny stopień trudności, o długościach 800m, 300m, 400m , dla dzieci 100m. Kompleks znajduje się kilka kilometrów po przekroczeniu granicy w Zwardoniu.
Dedowka - można powiedzieć że jest to bardzo profesjonalny kompleks narciarski. Oferuje mnóstwo wyciągów małych i dużych, trasy o różnych stopniach trudności. Jedyny minus to dość wysokie ceny w stosunku do powyższych kompleksów.
Wszystkie zaproponowane stoki są godne polecenia - zawsze świetnie przygotowane i naśnieżone. Średnia cena za dwie godziny jazdy wynosi od 4 euro. Wszędzie znajdziemy wypożyczalnie sprzętu narciarskiego, szkółki nauki jazdy oraz zaplecze gastronomiczne.
Dariusz Wiater / 2009-11-10
Komentarze: