Dawaj, polewaj... Hop, hop hop... to tylko niektóre z ukraińskich weselnych zwrotów. I choć wydawać by się mogło, że nasi sąsiedzi niewiele się od nas różnią, to jednak trzeba przyznać, aby przeżyć takie wesele należy mieć naprawdę końskie zdrowie.
Wesele na Ukrainie zdecydowanie różni się od tradycyjnego polskiego przyjęcia. Trudno sobie wyobrazić, że obrzędy zaczynają się już o godzinie 11:00 a przecież cały dzień i noc przed nami! Od czego się zaczyna? Otóż należy wykupić pannę młodą z domu rodzinnego, którego wrót strzeże zazwyczaj brat panny młodej. Pan młody wraz z orszakiem swoich gości jedzie zatem pod dom. Nie wystarczy zapłacić i odzyskać wybranki. Przyszły małżonek musi bowiem odpowiedzieć na serię pytań dotyczących narzeczonej. Za każde, na które odpowie źle - płaci.
Po odzyskaniu panny młodej, należy pokazać miejscowości, w której bierze się ślub, że nasza córka wychodzi za mąż! Aby nikt nie przegapił tego faktu, jeździ się korowodem samochodów, trąbiąc, obwieszczając w ten sposób wszem i wobec, że to właśnie dziś nastał ten piękny, wyjątkowy dzień.
Ślub odbywa się w cerkwi, bowiem na Ukrainie dominuje odsetek osób prawosławnych. Miejsce to w żadnym wypadku nie przypomina naszego tradycyjnego, skromnego, katolickiego kościoła. To budowla na kształt wieży, wyglądającej tak, jakby doczepiono do niej olbrzymią złotą kulę. Na przedzie umieszczona jest szeroka brama, rozpościerająca się z jednej do drugiej strony budynku. Brama wykonana jest zazwyczaj z prawdziwego szczerego złota. Przekraczając próg nie sposób nie dojrzeć dominującej ilości pozłacanych elementów i przepychu samego złota.
Ceremonia rozpoczyna się gdy panna młoda wchodzi do kościoła pod rękę z panem młodym, co dla niektórych gości bywa zaskakujące. Jak bowiem podają zwyczaje ślubne to ojciec panny młodej powinien odprowadzić ją do ołtarza. Okazało się jednak, że kilka godzin przed ślubem młodzi otrzymują błogosławieństwo od swoich rodziców. Ukraińska tradycja przedślubnego błogosławieństwa pokrywa się zatem w tym miejscu z naszym polskim zwyczajem.
Następnie, zanim para młoda zacznie kierować się do ołtarza, na samym końcu kościoła ksiądz zatrzymuje młodych, by uzyskać potwierdzenie, że oboje pragną zawrzeć związek małżeński bez przymusu oraz jako równi sobie. Następnie ksiądz poświęca obrączki ślubne i wkłada je każdemu z małżonków na palec.
W Ukraińskiej tradycji również istnieje funkcja świadków, określanych jako „starosties”, jednak jest ich po czworo na każdą ze stron biorących ślub. Krocząca do ołtarza para młoda, zamiast kwiatów, niesie w dłoniach obrazki Maryi Panny i Jezusa Chrystusa jako symbole postaw do naśladowania w życiu małżeńskim. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że ksiądz, odwracając się plecami do Pary Młodej, przemawiał do wiszącego z przodu obrazu Jezusa Chrystusa. Panna młoda również oddała mu cześć, składając kwiaty pod obrazem.
Koronacja to najważniejszy moment ceremonii. Świadkowie trzymają korony nad głowami młodych, jako znak nadchodzącego nowego królestwa, które będzie pod rządami nowożeńców. Koronacja ma być również przypomnieniem, że małżeństwo to partnerstwo w Chrystusie i że należy prowadzić honorowe życie pełne miłości do drugiego człowieka.
Po całej ceremonii, która trwa czasem nawet dwie godziny, jedzie się z młodymi na sesję zdjęciową. Nikogo nie może zabraknąć na wspólnych fotografiach. Koło godziny 15:00 wreszcie dostajemy ciepły posiłek. Przywitanie pary młodej przed salą weselną różni się jedynie tym, że to właśnie teraz składa się życzenia i daje prezenty a nie po ślubie przed kościołem.
Wesele ukraińskie zdecydowanie różni się od polskiego. Na Ukrainie głównie biesiaduje się przy stole i śpiewa regionalne pieśni. Stoły wręcz uginają się od nadmiaru jedzenia - pieczonych świniaków, wędlin, mięs, półmisków. Podczas zabawy natomiast istnieje nieskończona ilość niezwykłych konkurencji, zabaw, angażujących wszystkich gości a zwłaszcza rodziny państwa młodych.
Wesele kończy się o pierwszej w nocy, tuż po torcie weselnym. Nie jest to jednak zwyczajny tort, tylko poświęcony wypieczony chleb, oblany polewą bezową. Nie je się go na weselu tylko już w domu w Polce, należy nim poczęstować wszystkich domowników.
Zdrowie młodych wznoszone jest niezwykle często, ale nie tylko ich. Należy wypić niemal za każdą rodzinę z osobna a na to już nie ma rady - po prostu nie wypada inaczej - trzeba. Niestety Ukraińcy nie mają innych sposobów na ból głowy następnego dnia niż Polacy. Trzeba go po prostu jakoś przetrwać.
Brak komentarzy. |