Podczas wycieczki objazdowej nieznajomi ludzie wspólnie spędzają praktycznie całe dnie. Jeśli w grupie znajdą się bardzo silne lub skrajne osobowości, może powstać istna mieszanka wybuchowa. Spójrzmy, jak wygląda to z punktu widzenia pilota, z jakimi specyficznymi typami turystów ma on do czynienia.
Specjalista
Nazywany również wszystkowiedzącym czy profesorkiem. W grupie turystów spotkać można osobę skrupulatnie przygotowaną do wyjazdu, posiadającą szeroką wiedzę, bardzo szczegółowe informacje na dany temat. Z jednej strony człowiek taki może być niesłychanie groźnym egzaminatorem dla pilota czy przewodnika, może podważać i umniejszać jego autorytet w oczach pozostałych uczestników wycieczki. Dobry, doświadczony pilot z reguły potrafi jednak zapanować nad zapędami specjalisty i w efekcie wykorzystać jego wiedzę dla dobra siebie i całej grupy. Zdecydowanie gorzej, gdy na wycieczce trafia się pozorny specjalista od wszystkiego, którego wiedza w rzeczywistości jest znikoma i mało wartościowa, ale nie może się on powstrzymać od wtrącania swoich trzech groszy do każdej wypowiedzi przewodnika. Jego zdanie nie tylko nikogo nie interesuje, ale na dodatek na dłuższą metę jest on bardzo męczący i szybko zaczyna wszystkim przeszkadzać.
Ignorant
Osoba kompletnie nie przygotowana do wyjazdu, zarówno pod kątem merytorycznym, jak i praktycznym. Jedna z pilotek dużego biura podróży wspomina dwie turystki na wycieczce objazdowej po Indiach, które szczególnie zapadły jej w pamięć - eleganckie panie w średnim wieku, których wyobrażenie o odwiedzanym kraju ukształtowane zostało wyłącznie na podstawie filmów rodem z Bollywood. Od momentu wyjścia z samolotu, przez całe 10 dni wycieczki, nie schodził im z twarzy wyraz oburzenia, pomieszanego z obrzydzeniem, a codzienne życie i panujące w Indiach warunki kwitowały powtarzanym do znudzenia „oburzające, jak można tak żyć, oburzające” i praktycznie odmawiały wyjścia z hotelu czy autokaru. Inna pilotka opowiada o turyście, który na sylwestra do Pekinu zabrał letnie ubrania, bo „myślał, że tam będzie ciepło”.
Kaowiec
Dusza towarzystwa. Do każdego zagada, z każdym chce się zaprzyjaźnić, ma dowcip na każdą okazję. Jeżeli robi to w sposób taktowny i wyważony łatwo staje się spoiwem łączącym całą grupę. Gorzej jednak, jeśli to bezczelny wesołek, którego żarty nie bawią nikogo innego, oprócz jego samego. Takiego typa z reguły dość trudno jest utemperować, szczególnie jeśli jednocześnie przejawia on skłonność do nadużywania alkoholu, co często idzie w parze.
Dobroczyńca
Za punkt honoru stawia sobie pomóc miejscowym, przy każdej nadarzającej się okazji stara się zbawić świat. Chce wesprzeć każdego żebraka, w bagażu wozi przybory szkolne dla lokalnych dzieci, obdarowuje je też tonami słodyczy. Postawa taka jest w teorii godna pochwały, w praktyce jednak po pierwsze istnieją lepsze możliwości pomocy, po drugie swoim zachowaniem czasem naraża on całą grupę. Zaprzyjaźniony pilot wycieczek opowiada o turyście, który podczas wycieczki do Indii, na postoju zaczął rozdzielać cukierki wśród kręcących się w pobliżu autokaru dzieci. Po chwili zebrała się cała wioska, tubylcy szturmem próbowali wejść do autobusu po swoją część darów i sytuacja zaczynała wyglądać naprawdę groźnie.
Zakochana para
Papużki nierozłączki. Wiecznie przytuleni, stale trzymają się za ręce, całują. Ona smaruje mu kanapki, on przenosi ją przez kałużę i otula swoją kurtką. W pewnym stopniu może to być rozczulający widok, który jednak po przekroczeniu granicy dobrego smaku i przyzwoitości może stać się krępujący. Zdarza się również, że ćwierkające pary nie przyjmują do wiadomości, że nie wszędzie publiczne okazywanie uczuć jest mile widziane i na miejscu.
Fotograf
Dzielnie dźwiga na plecach ciężki statyw i praktycznie nie rozstaje się z aparatem fotograficznym czy kamerą, sprawia wrażenie, jakby sprzęt ten miał na stałe przyrośnięty do ręki. Od świtu do nocy stara się uwiecznić każdy moment wyjazdu. Jeżeli to nieszkodliwy entuzjasta, który fotografuje zwiedzane zabytki czy piękno natury, to nie ma problemu. Niesnaski zaczynają się, gdy obiektem artysty stają się również współtowarzysze wyjazdu i tubylcy, którzy fotografowani bez ich zgody, dodatkowo czasem w niewygodnych, czy nawet kompromitujących sytuacjach, mogą nie być tym faktem specjalnie zachwyceni. Szczególnych kłopotów przysporzyć może zapaleniec, który pstryka zdjęcia bez ograniczeń, również w miejscach, w których jest to wyraźnie zabronione (np. w muzeach, wnętrzach kościołów czy fotografuje obiekty wojskowe).
Damulka
Zawsze elegancko ubrana (przynajmniej w swoim mniemaniu), rzadko kiedy jednak jej strój pasuje do okoliczności. Lubi poprawiać innych i zwracać im uwagę, często w nietaktowny sposób, aczkolwiek własnych przywar nie dostrzega. Chętnie też poucza, z nutą wyższości w głosie objaśnia rozmaite prawdy objawione, nie przejmując się, że nie ma ani krzty racji. Na dłuższą metę bardzo uciążliwa we współżyciu.
Eksplorer
Za punkt honoru stawia sobie wykorzystanie każdej chwili wycieczki do maksimum. Nieustannie stara się namówić pilota na dodatkowe punkty programu, nie biorąc pod uwagę, że nikogo oprócz niego mogą one nie interesować. Niejednokrotnie krytykuje zaplanowane punkty wycieczki i podkreśla, co lepiej byłoby zwiedzić w zamian. Często spóźnia się na zbiórki, bo koniecznie musiał coś jeszcze zobaczyć, sprawdzić, spróbować. Ma tendencję do zapędzania się w odludne, nie do końca bezpieczne miejsca. To z reguły wolny ptak, który często podkreśla przewagę indywidualnej formy zwiedzania nad wyjazdem grupowym. Dlaczego zdecydował się jednak na tę drugą formę? To zagadka, nad którą głowi się niejeden przewodnik, napotykając w swojej grupie takiego właśnie turystę.
papuas | chętnie podyskutowałbym z autorem artykułu na tematy typów nie tylko turystów, ale i ... pilotów |