Wykupiliśmy wycieczkę u rezydenta naszego biura podróży, wybraliśmy jednodniową gdyż nasz pobyt był za krótki, aby wybrać się na wymarzoną dwu-dniową Saharę.
Wczesnym rankiem wyjechaliśmy autokarem z hotelu z przewodnikiem - Tunezyjczykiem, który bardzo dobrze mówił po polsku. Najpierw udaliśmy się do świętego miasta islamu - Kairouan, gdzie zobaczyliśmy główne zabytki miasta. Na samym początku zobaczyliśmy słynne Baseny Aghlabidów z IX w., uważane za największe budowle hydrotechniczne średniowiecza. Po czym zwiedziliśmy przepięknie zdobiony różnorodnymi kaflami ceramicznymi wielki meczet Oqba Ibn Nafaa z 670 r., ulubione miejsce pielgrzymek rodzin z dziećmi. Po zwiedzeniu meczetu pojechaliśmy w głąb miasta, gdzie spacerowaliśmy wąskimi uliczkami najstarszej mediny w Tunezji. Złożyliśmy wizytę w legendarnej studni Bir Barouta, która jak głosi legenda, ma tajemne połączenie ze studnią Zem - Zem w Mekce. Następnie odwiedziliśmy miejsce słynące z ręcznej produkcji dywanów. Dywany bardzo dobrej jakości, różnorodne kolorystycznie, jednym słowem od wyboru do koloru. Podczas pokazu zostaliśmy poczęstowani ciepłą herbatką miętową mocno słodzoną - podobno najlepsze lekarstwo na upały.
Kairouan - Jedno z czterech świętych miejsc islamu. Podobno istnieje tu około 100 meczetów. Wielki meczet Sidi Ukby z VII w. jest najstarszym miejscem modlitw muzułmanów w Afryce Północnej i najświętszą budowlą Tunezji. Nie muzułmanie mogą wejść na przepiękny akardowy dziedziniec, a czasem wieżę minaretu, skąd roztacza się wspaniały widok panoramiczny. Nie zapominając też o tym, że Kairouan słynie z ręcznej produkcji dywanów wysokiej jakości... Na tutejszej medinie dominuje atmosfera powagi i dobrojeństwa, widać ślady dawnej świetności miasta.
Kolejnym miejscem do zwiedzania był przejazd do El Jem - dawnego rzymskiego miasta Thysdrus, gdzie złożyliśmy wizytę w rzymskim amfiteatrze z lll w. n. e., trzecim co do wielkości (po Rzymie i Kapui), a najlepiej zachowanym na świecie. Ma 148 m długości, 122 m szerokości i 427 m średnicy. Mieścił 30-35 tysięcy widzów. Wrażenia niesamowite, ogromna budowla pozostawiona i wypielęgnowana w stanie nie naruszonym przez tyle lat.
El Jem - Miasteczko z najbardziej spektakularną budowlą rzymskiej Afryki Północnej - amfiteatrem z lll w. n. e. Obecnie jest miejscem festiwali kulturalnych, koncertów i spektakli teatralnych. Wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Po El Jem pojechaliśmy do dawnej stolicy Tunezji - Mahdi, gdzie mieliśmy bardzo krótki postój przy nadmorskim cmentarzu oraz na medinie.
Mahdia - dawny port punicki, w X w. za czasów Fatymidów stolica Tunezji. Na uwagę zasługuje „Czarna Brama” Skifa El Kahla prowadząca na medinę, mury obronne, stare miasto, XVI-wieczna twierdza, port rybacki i muzułmański cmentarz nadmorski.
W drodze powrotnej wstąpiliśmy do miasta pierwszego prezydenta Tunezji - Habiba Bourguiby - Monastiru. Zwiedziliśmy jego mauzoleum, meczet oraz grobowiec.
Monastir - popularny kurort nadmorski ze strefą turystyczną Skanes, luksusowymi hotelami zlokalizowanymi wzdłuż piaszczystej plaży. Podobno najczystsze miasto Tunezji, posiada przepiękną medinę - stara część miasta oraz imponujący Ribat. Rodzinne miasto byłego Prezydenta Republiki Tunezji, nieżyjącego juz Habiba Bourguiby - z pięknym mauzoleum usytuowanym w centrum miasta.
Po całym dniu zwiedzania tych pięknych miejsc wróciliśmy zmęczeni późnym popołudniem do hotelu. Wrażenia niesamowite, warto było się wybrać.
Brak komentarzy. |