Ostatnim punktem naszej wycieczki po Chinach z biurem Rainbow Tours był Szanghaj. Można powiedzieć, że stanowił piękne zwieńczenie tej wyprawy. Dotarliśmy do niego nocą i od razu mogliśmy podziwiać fantastyczną ferie barw, oświetlenia płynąc statkiem po rzece Huangpu. Szanghaj nocą przypominał mi troszkę przepiękną choinkę mieniącą się wspaniałymi ozdobami, świecidełkami. W czasie rejsu można dokładnie podziwiać budynki zarówno po stronie Bundu, który jest swoistą wizytówką tego miasta jak i Pudongu - nowoczesnego, z Wieżą Telewizyjną, tzw. Perłą Orientu, gdzie na wysokości 457m można podziwiać zapierającą dech w piersi panoramę miasta.
Szanghaj oznacza „położony nad morzem” i tak naprawdę zyskał na znaczeniu stosunkowo niedawno. Okresem rozkwitu tego miasta był wiek XIX, gdy po wojnie otwarto miasto dla cudzoziemców. Szanghaj został podzielony na dzielnice poselskie, architekturę kształtowały gusta kolonialnych mocarstw. Miasto obecnie stanowi kwintesencję nowoczesności, postępu. Jednak jest miejsce, które zachowało częściowo klimat dawnych lat. To Stare Miasto z zachwycającymi Ogrodami Yu, bazarem odwiedzanym przez tysiące turystów. Turysta może tam odpocząć przy wspaniałej, ale nie taniej niestety herbacie, którą można delektować się w herbaciarni Huxingting.
Będąc w Szanghaju warto zobaczyć zbiory Muzeum Szanghajskiego liczące ponad 120 000 eksponatów od neolitu po czasy panowania dynastii Qing. Do perełek kolekcji należą wyroby z brązu, ceramiki, zbiory kaligrafii, monet. Oczywiście nie można także pominąć Świątyni Nefrytowego Buddy, najbardziej znanej świątyni w Szanghaju. Wzniesiono ją w 1882 roku, aby chroniła dwa posągi Buddy przywiezione z Birmy. Niestety samego posągu Buddy nie można fotografować. Szanghaj to miasto wywierające duże wrażenie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś znajdzie się na drodze moich podróży. Część zdjęć w galerii jest wykonana przez mojego męża - to te z napisem fotopassja :).
piea | Kasiu, gratuluję tak wspaniałej i ciekawej podróży! dla mnie Chiny to kolebka cywilizacji i trzeba to koniecznie zobaczyć, tylko te programy zwiedzania......, każdy ma wady i zalety, chociaz Raoinbow wypada najlepiej w relacji: ilość dni i atrakcji / do ceny! (Dla mnie jednak program Itaki: Chiny Caluśkie gdyby go wydłużóno o 4-5 dni i dodano wschodnie atrakcjie z programu Rainbow- byłby programem idealnym, bo jednak w Chinach powinno sie zobaczyć Guilin, tarasy ryżowe no i oczywiście Hong-Kong!, ale mam wrażenie, że te programy są tak poukładane, żeby pojechac tam 2 razy!, a szkoda, bo np. taka trasa prezydencka z CT Travel, pokazuje juz wszystko co must see, tyle, że cena powala....! Tak czy inaczej bardzo Ci gratuluję i zazdroszczę tak fantastycznej wyprawy, tylu ciekawych miejsc i z pewnością wielu fascynujących wrażeń! |