Nasza podróż do Jordanii zaczęła się od rejsu z Taby do Aqaby. Po przypłynięciu do Aqaby zaskoczył nas piękny widok uroczego portu ze wspaniałymi jachtami, hotelami. Miasteczko bardzo przytulne i urokliwe. Następnie udaliśmy się w stronę autokaru którym pojechaliśmy do Petry.
Towarzyszył nam malowniczy widok Doliny Mojżesza, zwany po arabsku Wadi Musa. Niemal w samym jej centrum znajdują się ruiny Petry, dawnej stolicy nabatejczyków, starożytnego ludu pochodzenia senickiego, który zamieszkał te tereny juz kilka wieków przed naszą erą.
Po dotarciu na miejsce zaczęliśmy zwiedzanie Petry położonej w trudno dostępnej dolinie górskiej. Całe miasteczko wykute jest w różnych skałach. Każda przyjeżdżająca tu wycieczka zaczyna zwiedzanie od gospody, z której sąsiaduje skalny grób Al Khan. Potem wzdłuż kanału i tamy na rzece Siq docieramy drogą do skalnego skarbca w grobowcu El Khazneh, sześciokolumnowego skarbca z attyką i barokowymi nadbudówkami. Następnie dotarliśmy do pozostałości teatru wzorowanego na rzymskich, mieszczącym 4 tyś widzów. Za Placem Źródlanym zobaczyliśmy kolumnadę Cardo Maximus, którą dotrzeć można do Bramy Temenos, za którą na wzgórzach znajdują się ruiny publicznych najważniejszych budowli, w tym jedyna zachowana tu do dziś świątynia Qaser el Bint ku czci bogini Al Uzza.
Wśród królewskich grobów najciekawszy moim zdaniem jest „jedwabny”, zwany tak od barwy fasady. Trzypiętrowe groby pałacowe z półkolumnami nad ich barami mają dobrze zachowane, słynne fasady. Zobaczyliśmy również wysoki Plac Ofiarny z rynnami, którymi spływała ludzka krew. Dalej można dojść na południe aż do Lwiego Źródła, schodami kamiennymi, które również prowadzą do Grobu Nieznanego Żołnierza oraz El Deir - skalnej świątyni.
Dzięki wyprawie do Petry zobaczyliśmy niesamowicie olbrzymie świątynie, pałace, skarbce oraz grobowce. Całą trasę można pokonać pieszo jak i również przejechać się bryczką bądź na koniach, wielbłądach i osiołku. Ja jednak polecam wędrówkę pieszą ponieważ przez całą drogę towarzyszą nam wspaniałe widoki przy których warto zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Troche historii... Petra została wzniesiona przez proarabskie plemię Nabatejczyków. Pochodzili oni z Półwyspu Arabskiego, a przenieśli się na tereny dzisiejszej Jordanii. Miasto zostało prawdopodobnie opuszczone w VI w n.e na skutek licznych silnych trzęsień ziemi, ponownie odkryto je w 1929 roku, a dopiero w 1958 otworzono dla turystów.
Okres rozkwitu miasta rozpoczął się w I w p.n.e., kiedy to Petra zaczęła się bogacić na handlu. Miasto stało na skrzyżowaniu starożytnych szlaków handlowych. Petra stała się stolicą państwa, które z powodzeniem toczyło wojny z państwem żydowskim i rozciągnęło swój zasięg na tereny dzisiejszej Syrii. Powolny upadek rozpoczął się w 363 roku, po trzęsieniu ziemi. po kolejnych kataklizmach miasto opuszczono.
Okolicę Petry zamieszkują Beduini, którzy czują się również gospodarzami miasta. Mieszkali w pieczarach w Petrze jeszcze do lat 50-tych zeszłego wieku. Obecnie nikt tam nie mieszka. Beduini zostali przesiedleni do pobliskich wiosek ale jako jedyni mogą bezpłatnie wchodzić na teren Petry bezpłatnie. Zresztą mają tam swoje kramy, na których sprzedają turystom pamiątki.
Pod koniec trasy znajduje się miejsce w którym można usiąść i napić się beduińskiej herbaty z liściem mięty. Po odpoczynku udaliśmy się w powrotną drogę podczas której jeszcze raz podziwialiśmy wspaniałe skały pomiędzy którymi szła wąska droga.
Brak komentarzy. |