Podczas wojny wietnamsko-amerykanskiej
Pattaya byla miejscem gdzie urlopowani zolnierze amerykanscy przyjezdzali na okres urlopu z walk w Wietnamie. Pattaya zaslynela wowczas jako miejsce wszelakiego rodzaju rozrywki. Podczas wielu moich wizyt w tym miescie, zawsze miejscowosc ta kojarzyla mi sie z prostytutka: piekna i uwodzaca noca, raczej nie do ogladania w dzien. Dzisiaj dawna wioska stala sie ogromnym, zatloczonym miastem. Piekne niegdys plaze calkowicie stracily swoj urok. Aby skorzystac z urokow plazowania trzeba wybrac sie lodzia na ktoras z wysp w zatoce. Smiechem historii stal sie fakt, ze slynne, niemal historyczne miejsca rozrywki yankesow zostaly obecnie zawlaszczone przez turystow rosyjskich. Widac to po reklamach, napisach i ofertach w jezyku rosyjskim.
Warto obejrzec Alcazar, Tiffany Show - jest to rewia w wykonaniu aktorow/aktorek (?) transwerstytow. Show jest wspanialy. Zal, ze te piekne dziewczyny (?) wystepujace na scenie w rzeczywistosci nimi nie sa. Bilety trzeba rezerwowac z wyprzedzeniem.