piea | miętówki faktycznie mają przesłodzone, ale ten Zret byl smaczny i b. ciekawy smakowo; (ja w ogóle nie pijam mocnych, czarnych herbat! (niezwykle rzadko) , jeśli już to wyłącznie Earl Grey a najczęściej tylko zielona albo owocowe, przy czym pijam je tylko jesienią i zimą; latem króluje u mnie woda z cytryna i miętą , różne wariacje lemoniady (robione w domu), jakieś owocowe smoothie i setki wariantów kawek:) , jak to u kawoszki:) |
danutar | Też uważam, że na upał najlepsza jest herbata. Tyle, że dla mnie herbata to herbara - czarna, mocna i bez cukru, a nie jakieś zaparzone zioła posłodzone bez umiaru. Oczywiście te ich miętowe i różne inne ziołowe "herbatki" też są smaczne, ale ja nie nazywam tego herbatą. I daję radę wypić najwyżej kilka łyków. Za słodkie. Przynajmniej tak było w Maroku, Egipcie, więc pewnie w Tunezji tak samo. |
papuas | dawno udowodniono, że najlepiej gasi pragnienie nie zimna woda, a przesłodzona gorąca herbata po wodzie za chwilę znów chce się pić, a po herbatce nie |