Widzimy, że jacyś śmiałkowie pokonali tę przeszkodę, ale mamy małe auto, więc nie będziemy ryzykować. Z doświadczenia wiemy, że bywa tu głęboko. I mieliśmy rację - przy pokonywaniu tej "kałuży" pieszo - mąż nabrał wody do sięgających kolan kaloszy :)
papuas | :) nie powiem, że suchą nogą, ale przejść można (w spodniach przed kolana) a wkoło pięknie |
kangur | I tak bywa |