Dania - Kopenhaga - relacja z wakacji
Tegoroczna wizyta w Kopenhadze – to przystanek na trasie do- i z- Grenlandii. Odwiedzam stolicę Danii po raz któryś już z kolei, lecz zawsze jest coś po raz pierwszy. Tym razem, tak nietypowo, po raz pierwszy nie latem, w pełni sezonu, tylko w szarej porze jesiennej. Szaro, nawet trochę deszczowo, miasto spowite woalką niskich chmur, zupełnie inaczej niż dotąd. Inne też to, że po raz pierwszy jestem tu nie indywidualnie, z mężem, na naszych własnych 4 kółkach, tylko z niewielką grupą, w ramach wycieczki samolotowej. Z tego, co zauważyłam w samej Kopenhadze, absolutnym novum okazała się mnogość rowerów i nasilenie ruchu rowerowego na ścieżkach pomiędzy jezdniami a chodnikami. Tego dawniej nie było. Nawet chwilami zastanawiałam się, czy na pewno jesteśmy w Kopenhadze a nie w Amsterdamie… Zabudowa przekonywała mnie jednak że to stolica Danii. Reszta – bez zmian. Pałac królewski stoi na miejscu, Andersen siedzi sobie, jak i dawniej, w narożniku Rynku, wszystko na swoim miejscu.
W drodze na Grenlandię przylecieliśmy tu rodzimymi liniami LOT-u, w godzinach przedpołudniowych, więc praktycznie cały dzień mieliśmy do dyspozycji. Zostawiliśmy bagaże w hotelu i razem z grupą udaliśmy się na przechadzkę w kluczowe punkty centrum, od Placu Ratuszowego zaczynając. Szliśmy m.in. najdłuższym deptakiem Kopenhagi – Stroget, który już o tej porze roku, dokładnie 10.11. jest udekorowany Bożonarodzeniowymi akcentami. Tu okres przedświąteczny – marketingowo-handlowo zaczyna się widocznie od początku listopada. Co kraj to obyczaj. Wędrując tak po uliczkach i placach doszliśmy do okolicy stacji metra Norreport, a tam w pobliżu mieści się piękny bazarek świeżych owoców, warzyw i kwiatów - Torvehallerne - Tutaj można pospacerować i pooglądać estetyczne stoiska, albo i coś zjeść. Czas wolny wykorzystaliśmy na lunch właśnie w zadaszonej hali przy tym targu, która oferuje przegląd duńskich smakołyków. Klasycznie duńskie smaki to przede wszystkim szeroki wybór ”smorrebrod”, czyli obficie i niezwykle estetycznie podawane na talerzach kanapki. Są pyszne! Po takich kanapkach i świeżych owocach można było ruszyć w dalszą wędrówkę po Kopenhadze i wrócić – oczywiście inną trasą – do hotelu.
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Co warto zwiedzić?
Zwrócę uwagę tylko na kilka obiektów, pomijając tak oczywiste jak: Pałac Królewski (z uroczystą zmianą warty), budynek giełdy, pomnik Andersena czy Syrenki.
Gmach Opery: Nie można powiedzieć, że budowla jest aż tak oszałamiająca, jak opera w Sydney czy w Oslo, jednak opera w Kopenhadze też coś w sobie ma. Na pewno ma niepowtarzalny i rozpoznawalny kształt. Nie zgadzam się z tymi, co mówią złośliwie, że to jest ”toster”. Jeśli już, to raczej „kapelusz” aniżeli toster. Pozostawiając na boku wszelkie porównania i skojarzenia, jest to po prostu ciekawa i oryginalna bryła Opery w Kopenhadze. Co więcej, dobrze usytuowana, nad wodą, co dodaje jej uroku.
Nyhavn czyli Nowy Port: Bardzo charakterystyczne miejsce, jeden ze znaków rozpoznawczych Kopenhagi. Po obu stronach kanału, na nabrzeżach stoją kolorowe domy, które odbijają się w wodzie. Te okolice sprzyjają miłym spacerom. Można też skorzystać rejsu łodzią i oglądać miasto od strony wody, jest atrakcyjnym doświadczeniem. Tu właśnie jest przystań takich stateczków wycieczkowych.
Kościół Zbawiciela: Jedyny w swoim rodzaju kościół, z charakterystyczną wieżą. Wokół wieży owinięty jest balkon, z którego - w szczytowym punkcie - można podziwiać panoramę miasta. Przy dobrej widoczności, w słoneczny dzień, warto tam się wybrać.
Porady i ważne informacje
Hotele w których zatrzymaliśmy się:
- Manon Les Suites - Guldsmeden Hotels przy Gyldenloevesgade 19
Hotel ma liczne atuty. Po pierwsze - świetna lokalizacja. Tak blisko centrum, że wszystko jest w zasięgu spacerowej odległości. Wewnątrz - pełny komfort. Pokoje dobrze wyposażone, z mini aneksem kuchennym. Centralną część hotelu zajmuje basen, są też inne atrakcje dla tych, którzy lubią spędzać czas w hotelu. Na uwagę zasługuje też obsługa recepcji - bardzo życzliwa i pomocna. Szczerze polecam.
- Comfort Hotel Copenhagen Airport Hotel znajduje się przy samym lotnisku. Idealny, gdy jesteś w Kopenhadze tylko przesiadając się z jednego na drugi lot. Skorzystaliśmy w drodze powrotnej z Grenlandii. Pokoje dobrze wyposażone, łóżka wygodne, można zregenerować siły. Bardzo dobre śniadanie - szeroki asortyment potraw i owoców.
Komentarze: