Zwiedzanie Maroka. Oto co warto zobaczyć w Maroku. Oddzielone od Europy jedynie wąskim gardłem Cieśniny Gibraltarskiej Maroko to orient w pigułce, baśnie z 1001 nocy opowiedziane w jeden dzień, egzotyka... w bezpiecznym wydaniu. Trudno się dziwić, że ten kraj przyciąga z każdym rokiem coraz więcej turystów. Co warto zwiedzić w Maroku?
Agadir - wakacyjna mekka.
Mekką przybywających do Maroka wczasowiczów jest bez wątpienia Agadir - jeden z najpopularniejszych plażowych kurortów świata, a z pewnością tej części Afryki. 300 słonecznych dni w roku, położenie nad zatoką osłoniętą od wiatrów i innych kaprysów pogody, 6 - kilometrowa plaża i wspaniała infrastruktura przyciągają przez cały rok tłumy turystów - według statystyk Agadir jest drugim najchętniej odwiedzanym miastem Maroka, zaraz po Marrakeszu.
Historia Agadiru jako kurortu jest dosyć nietypowa - miasto, niegdyś znane jedynie z niewielkiego portu rybackiego, zostało całkowicie zniszczone podczas potężnego trzęsienia ziemi w 1960 roku. Pozostali przy życiu mieszkańcy postanowili odbudować je jako nowoczesny kurort turystyczny. Wynikający z tego niemal zupełny brak zabytków w mieście wynagradzają interesujące okolice, Park Narodowy Sus Massa i bliskość Sahary.
Agadir oferuje wszystko, co potrzebne do spokojnych lub bardziej rozrywkowych wakacji na plaży - liczne bary i kawiarnie, przejażdżki wielbłądami, wypożyczalnie desek do surfingu... Warto poświęcić choć jeden dzień z urlopu na wycieczkę do pobliskiej Rajskiej Doliny i odwiedziny w którejś z berberyjskich wiosek.
Bajkowe miasta.
Marokańskie miasta to temat na osobną wyprawę. Legendarna Casablanca, orientalny Marrakesz, europejski Rabat, średniowieczny Fez... A to tylko niektóre z wartych odwiedzenia miejscowości.
Najbardziej kojarzącym się z Marokiem miastem - wizytówką jest oczywiście rozsławiona przez słynny film z Humphreyem Bogartem Casablanca, dla niektórych będąca także... największym rozczarowaniem podczas podróży po Maroku. Zwana przez mieszkańców czule „Casą” tak naprawdę bardziej przypomina przytłaczającą metropolię południowej Europy niż mityczne filmowe miasto. Niewiele tu do zwiedzania, żadna ze scen kultowego filmu także nie została tutaj nakręcona.
Mimo tego wszystkiego do Casablanki warto wybrać się choć na parę godzin, aby zobaczyć jej największą (w sensie dosłownym) atrakcję - monumentalny meczet Hassana II, nie mający sobie równego w całym świecie arabskim. Wybudowany na sztucznej wyspie, z przeszkloną w niektórych miejscach podłogą i rozsuwanym dachem (!), jest drugim co do wielkości meczetem na świecie - zaraz po świątyni w Mekce. Podobno wewnątrz meczetu bez problemu zmieściłaby się nawet Bazylika św. Piotra z Watykanu! Przynależący do budowli minaret o wysokości 210 metrów jest natomiast najwyższą religijną budowlą na świecie. Gdy zapada zmrok, ze szczytu świątyni wysyłana jest laserowa wiązka w stronę Mekki.
Najbardziej popularny wśród chcących zasmakować Orientu podróżników jest wysunięty na południe Marrakesz. To tutaj znajduje się najsłynniejszy w świecie arabskim plac - Jemaa el Fna (Dżamaa al-Fina), gdzie do dzisiaj spotkać można wszystkie relikty marokańskiej kultury: zaklinaczy węży, opowiadaczy baśni, tancerzy, muzykantów, magików, kuglarzy... Aby poznać prawdziwe Maroko, można spędzić cały dzień nie schodząc z tego placu i obserwując toczące się tu życie, rano popijając świeżo wyciskany tu sok pomarańczowy, wieczorem smakując lokalnej kuchni w jednej z jadłodajni na wolnym powietrzu.
Szukających mniej obleganego przez turystów miasta z pewnością urzeknie Fez, zwany „duchową stolicą Maroka”. Feska medyna, wpisana na listę UNESCO, słynie jako największa i najpiękniejsza w całym świecie arabskim. Spacer po labiryncie wąskich uliczek i zaułków nie bez powodu daje wrażenie przeniesienia się w czasie - Fez to najlepiej zachowane średniowieczne miasto w całym świecie arabskim.
Marokańska stolica - Rabat to miasto o wiele bardziej europejskie i nowoczesne od pozostałych, za to pozbawione pośpiechu, korków i tłumów tak typowych dla o wiele większej Casablanki. Zobaczyć tu można ładną nową część miasta - wybudowaną przez Francuzów Ville Novuelle, medyna natomiast nie robi takiego wrażenia jak ta w Fezie czy Marrakeszu; natomiast tutejsza kazba - umiejscowiona na wzniesieniu twierdza - nie ma sobie równych nigdzie w okolicy. Unikalnym zabytkiem jest także cytadela Szella, gdzie poczuć się można jak w rezerwacie ornitologicznym - pośród ruin i zieleni żyją tutaj niezliczone bociany i czaple.
Podróż przez pustynię.
Marokańskie Południe, klimat wiecznej suszy, niedostępności i pustkowia - oto pustynia. Niegdyś wędrowały tędy wiozące sól, złoto i niewolników karawany, dziś przejeżdżają wynajętymi samochodami i wielbłądami spragnieni pustynnej przygody turyści i... zamieszkujący okoliczne wioski Berberowie i Arabowie. Saharę wciąż spowija jednak mgiełka tajemnicy i atmosfera niedostępności.
Aby odwiedzić pustynię, jaką kojarzymy z filmów i zdjęć wybrać się należy do Erg Szabbi - przejażdżka na wielbłądzie po ogromnym obszarze piaszczystych wydm, najlepiej o zachodzie słońca, może być jednym z najlepszych wspomnień jakie przywieziemy z Maroka. Aby nasza wizja pustyni była kompletna, nie można pominąć wizyty w oazie (najpiękniejsze znajdziemy w Dolinie Dara) i zobaczenia najbardziej pocztówkowych elementów pustynnego krajobrazu - ksary (ufortyfikowanej wioski) i kazby (pustynnego zamku) których w tych okolicach nie brakuje.
Odwiedzenie miasta Ourzazate, zwanego „bramą Sahary” zapewne nikogo nie ominie, za to będzie prawdziwą gratką dla miłośników kina - to tutaj stworzono studio filmowe „Atlas”, w którym nakręcono wiele słynnych produkcji z pustynnymi klimatami w tle: „Lawrenca z Arabii”, „Ostatnie kuszenie Chrystusa”, „Asterixa i Kleopatrę”, „Miłość szmaragd i krokodyl”, „Gladiatora”, „Regulamin zabijania” czy wreszcie „Helikopter w ogniu”.
Dzikie szczyty Atlasu.
Atlas Wysoki - najwyższe pasmo górskie Afryki Północnej, rozciągające się na długość niemal 1000 kilometrów, dumnie góruje nad Marokiem i dzieli kraj na dwie części. Do dziś zbocza gór zamieszkują żyjące w tradycyjny sposób berberyjskie plemiona, zaś niemal zupełny brak infrastruktury czyni góry na wpół dzikimi. Wyprawa na któryś ze szczytów to prawdziwe górskie wyzwanie - koniecznie jest perfekcyjne przygotowanie się, na przejście niektórych tras potrzeba kilku dni, nie obejdzie się też bez zabrania własnego sprzętu biwakowego i prowiantu. Warto zdecydować się na wynajęcie lokalnego przewodnika i... muła do transportu ekwipunku - tego rodzaju rozwiązanie pomoże uniknąć największego ryzyka, czyli zgubienia się w drodze na szczyt. Na największych śmiałków czeka najwyższa góra północnej Afryki - wznoszący się na wysokość 4167 m. n.p.m. Dżabal Tubkal. Spragnieni adrenaliny mogą zakosztować nie tylko wspinaczki, ale także spływów kajakowych oraz raftingu.
Brak komentarzy. |