Sankt Petersburg zwany jest Miastem Carów i przypomina o tym prawie na każdym kroku. Ogrom zabytków ociekających złotem, bardzo silny kontrast bogactwa i biedy, wielkość miasta i chaos panujący na ulicach robią niemałe wrażenie, którego warto doświadczyć.
Jak to było kiedyś...
Miasto miało zmienianą nazwę parokrotnie. Pierwotnie, był to Sankt Piterburkh (zaczerpnięte z języka holenderskiego) dla uczczenia osoby Św. Piotra, następnie za sprawą wymowy nazwa uzyskała dzisiejsze brzmienie. Podczas I Wojny Światowej z patriotycznych pobudek zaczęto używać tłumaczenia rosyjskiego odpowiednika Pietrograd. W 1924 roku, dla uczczenia pamięci Lenina, przemianowano miasto na Leningrad. Po upadku ZSRR, w 1991 roku mieszkańcy zdecydowali w referendum, że chcą powrócić do oryginalnej nazwy.
Sankt Petersburg (Petersburg) jest stosunkowo młodym miastem. Powstał z chęci posiadania przez Rosjan dostępu do Morza Bałtyckiego. Na samym początku XVIII wieku, dzięki Wojnie Północnej ze Szwedami car Piotr I zajął szwedzkie placówki położone nad Newą i zaczął tam budowę. Pierwszą budowlą była Twierdza Pietropawłowska, pod którą pierwszy kamień położono 16 maja 1703 roku. Ten dzień uznaje się za datę założenia Petersburga. W 1912 roku Piotr Wielki nakazał przenieść tu stolicę. Do miasta zjeżdżali architekci i rzemieślnicy z całej Europy. Aby miasto mogło się rozrastać, car sprowadził na roboty przymusowe chłopów i Kozaków, z których wielu zmarło z wycieńczenia lub chorób podczas pracy. Dlatego też niektórzy mówią, że miasto zostało wybudowane na kościach. Miano stolicy kraju odeszło z Petersburga wraz ze śmiercią Piotra Wielkiego, ale szybko do niej wróciło. Prestiż miasta wzrastał w czasach carycy Elżbiety, Katarzyny i cara Aleksandra. Uczynili oni z Petersburga metropolię znaną na całym świecie. Po upadku monarchii stolicę znów przeniesiono do Moskwy (w 1918 roku) z obawy przed atakiem Niemców. To właśnie Sankt Petersburg był świadkiem Krwawej Niedzieli, rewolucji lutowej i październikowej, a także przetrwał czteroletnie oblężenie podczas II Wojny Światowej. W czasach ZSRR miasto rozrastało się w duchu socrealizmu. Powstały dzielnice robotnicze, przemysłowe, co zaowocowało ogromnym kontrastem zabudowy miejskiej. Obecnie wszystkie ważne obiekty są odnowione, do miasta przyjeżdża sporo turystów, a w odróżnieniu od Moskwy Petersburg uważany jest za miasto kosmopolityczne, istne okno na świat Rosji.
Co zwiedzić w Petersburgu?
Trudno wymienić wszystkie ważne i warte zobaczenia obiekty, bo jest ich naprawdę sporo, dlatego wymienię kilka, moim zdaniem, najciekawszych. Miasto najlepiej wygląda w nocy, kiedy wszystkie najważniejsze zabytki są oświetlone i odbijają się w Newie. Zacznijmy od tego, że Piotrogród powinno się zwiedzać bez pośpiechu, aby w pełni móc cieszyć się jego urokiem. Pierwszym punktem na trasie zwiedzania powinna być Twierdza Pietropawłowska. Najstarsza budowla w mieście składa się m.in. z Soboru św. Piotra i Pawła - katedry, w której pochowani są prawie wszyscy carowie rosyjscy; mauzoleum; muzeum historycznego; Bramy Piotrowskiej i Newskiej. Można przespacerować się murami twierdzy, podziwiając panoramę Petersburga.
Będąc w mieście nie można nie odwiedzić Ermitażu. Jest to jedno z największych muzeów ze zbiorami sztuki na świecie. Mieści się aż w 5 pałacach, ale najważniejszym jest Pałac Zimowy. Warto odwiedzić Ermitaż chociażby ze względu na sam wystrój pałaców, który urzeka bogactwem zdobień, dbałością o szczegóły, a jednocześnie odtrąca przepychem i kapiącym zewsząd złotem. Oczywiście, główną atrakcją muzeum wciąż pozostają dzieła sztuki. Na Ermitaż trzeba poświęcić przynajmniej dzień, a najlepiej kilka, jeśli chce się je dokładnie zwiedzić.
Kolejnym ważnym zabytkiem jest krążownik Aurora. Przycumowany do brzegu Newy służy obecnie za muzeum. To właśnie z Aurory 10. października 1917 roku wystrzelono w stronę Pałacu Zimowego ślepy strzał, który był sygnałem do rozpoczęcia rewolucji. Zwiedzając okręt, można poznać jego historię, budowę, oglądnąć dawne zdjęcia i eksponaty z nim związane.
Równie ciekawymi zabytkami są miejsca sakralne. Przede wszystkim Katedra św. Izaaka będąca niegdyś głównym kościołem Petersburga i największym w Rosji. Katedra jest ogromna i robi piorunujące wrażenie. Można wejść na kolumnadę wokół kopuły i podziwiać widok Petersburga. Drugim wartym zobaczenia kościołem jest bardzo kolorowa Cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego, która może być znana ze zdjęć i pocztówek przedstawiających symbole miasta.
Można, a nawet trzeba opuścić sam Petersburg i udać się do Peterhofa położonego nad Zatoką Fińską oraz Carskiego Sioła oddalonego o ok. 25 km od miasta.
W Peterhofie znajduje się zespoł pałacowo-ogrodowy założony przez Piotra Wielkiego jako rezydencja letnia. Ogromny, bogato zdobiony pałac stoi w parku, który dzieli się na park francuski z dużą, złoconą fontanną Neptuna z 1658 roku oraz park angielski z kaskadą, 64 fontannami, 142 wodotryskami i 37 złoconymi posągami. Już same liczby powinny dać wyobrażenie ogromu terenu. Odnowiony pałac, zadbane ogrody zachęcają do spacerowania i podziwiania bogatych zdobień, będących wynikiem zachcianek kolejnych władców.
Carskie Sioło natomiast powinno być znane interesującym się historią II Wojny Światowej. To właśnie w tamtejszym kompleksie pałacowo-parkowym znajdowała się Bursztynowa Komnata, którą Niemcy w 1941 roku wywieźli, po czym słuch o niej zaginął. Obecnie znajduje się jej rekonstrukcja w Pałacu Katarzyny. Kompleks w Carskim Siole jest najbrdziej reprezentatywną budowlą rosyjskiego baroku, której nie można pominąć będąc w Petersburgu.
Zwiedzając Petersburg, nie powinno się ograniczać tylko do odrestaurowanego centrum. Aby poznać prawdziwy klimat miasta warto też oddalić się na obrzeża, a przynajmniej wejść w podwórka lub na klatki schodowe pięknie odnowionych kamienic w centrum. Zobaczymy tam diametralnie inny świat, pozbawiony zdobień i złota, obdrapany, zniszczony i pamiętajcy bardzo dobrze czasy reżimu komunistycznego. Im dalej od centrum się odjeżdża, tym więcej pozostałości i symboli ZSRR można zobaczyć, nie szukając ich specjalnie.
Kontrast tych wspaniałych pałaców, obdrapanych podwórek, ciągłego gwaru i chaosu na ulicach ma w sobie pewnego rodzaju magię. Magię, która urzeka i sprawia, że do Petersburga chce się wrócić.
piea | Bardzo marzy mi się ten rejon świata! Jednakże ze względu na kraj i długa daleka jazdę przez"dzikie" ostępy- zanim dotrzemy do miasta- (to pinia tych co byli)- to chyba jednak- jeśli się kiedyś skuszę- to z Biurem! Rainbow pokazuje bardzo dużo! Nie wyobrażam sobuie ze można zobaczyc jeszcze więcej! po co takie tempo? |
texarkana | Ze w zgledu na duza liczbe ciekawych obiektow w miescie najlepiej pojechac tam na wlasna reke, nie z biurem turystycznym (program wycieczek do P. z biur obejmuje tylko kilka atrakcji). Jest to jedno z takich miast na swiecie, ktore warto "wchlonac w calosci", nie fragmentami. |
mania | Nie do końca tak jest: poprawna nazwa w Polsce to Petersburg z ewentualnym wariantem Sankt Petersburg. Tłumacząc dokładnie z rosyjskiego wychodzi Pietierburg. Nazwa przypomina typową dla j. niemieckiego, ponieważ oryginalnie wzorowana była na wymowie z języka holenderskiego. |
annamika5 | Rosjanie piszą teraz nazwę miasta z ,,rosyjska" - PETERBURG. Petersburg jest typowe dla języka niemieckiego. |