Ta skąpana w słońcu wyspa położona jest w Zatoce Perskiej, daleko od popularnych turystycznych ścieżek. Chociaż jest częścią Iranu, możemy poczuć się tu jak w zupełnie innym kraju. Nieodkryta jeszcze przez turystów, zachowała swój unikalny klimat. Przekonajmy się więc, dlaczego warto odwiedzić to miejsce.
Miks etniczno - kulturalny
Wyspa Keszm (Qeshm) jest największą wyspą Zatoki Perskiej. Ma długość 135 km i jest zamieszkana przez 115 tys. ludzi. Położona jest w strategicznym miejscu, w cieśninie Hormuz, zaledwie 60 km od Omanu i 180 km od Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zdecydowanie bliżej stąd również do Arabii Saudyjskiej czy Bahrajnu niż do stolicy państwa Teheranu. Od wieków znajduje się na ważnym szlaku handlowym, gdzie swoje wpływy zaznaczyli Arabowie, Hindusi, Afrykańczycy i Europejczycy. W rezultacie oddziaływali oni nie tylko na handel ale przede wszystkim na społeczność lokalną. Dlatego ludność Bandari, czyli społeczeństwo zamieszkujące południowy pas prowincji Hormozgan wraz z wyspami Keszm i Hormoz, jest tak bardzo wymieszana etnicznie. Samo słowo bandari, oznacza ludność mieszkającą w portach. Kulturowo są oni bardziej zbliżeni do ludności arabskiej niż do perskiej. Większość z nich jest wyznania sunnickiego, w domu posługują się językiem arabskim, a kobiety noszą wielobarwne, kwieciste burki, czadory oraz szarawary. Natomiast twarze zakrywają bardzo oryginalnymi maskami. Wyglądają zdecydowanie piękniej i radośniej od typowych irańskich kobiet przyodzianych w czarne czadory. I do tego bardzo często palą nargilę w miejscach publicznych, czy to na ulicach czy bazarach. Co w innych irańskich miastach jest nie do pomyślenia!
Ale jak się tam dostać i gdzie spać?
Chociaż wyspa Keszm położona jest w oddali od utartych turystycznych szlaków, dotrzeć do niej można w dość łatwy sposób. Najlepiej jest złapać autobus z miasta Sziraz lub Kerman do Bandar Abbas, które leży na brzegu Zatoki Perskiej. A stąd jest już zaledwie 22 km do stolicy wyspy, miasta Keszm. Pomiędzy tymi miastami kursują regularnie promy, a podróż trwa tylko 30 min. Na wyspę można popłynąć również z miasta Bandar-e Pol, jednak promy pływają zdecydowanie rzadziej niż z Bandar Abbas. Istnieje również możliwość dotarcia tu samolotem. Raz dziennie jest lot z Teheranu, natomiast 2 razy w tygodniu również z miasta Sziraz.
Jeśli chodzi o miejsca noclegowe na wyspie, cały czas nie ma ich zbyt wiele. Najlepiej zatrzymać się na noc w stolicy, mieście Keszm, bo jedynie tutaj znajdują się hotele. Jest tu również kilka restauracji, gdzie można dobrze zjeść. Dla tych co nie lubią nocować w hotelach podczas swoich wypraw, i nie boją się ryzyka, warto udać się do wioski Laft. A tam przy odrobinie szczęścia można znaleźć nocleg w jakimś lokalnym domu.
Co warto zobaczyć?
Wyspa Keszm jest ekstremalnie gorąca. Latem temperatury powietrza w ciągu dnia dochodzą tu nawet do 50°C, natomiast zimą wahają się w granicach 25°C. Przemieszczanie się w tak wysokich temperaturach jest bardzo męczące, tym bardziej że trudno tu o cień, gdyż w przeważającej mierze pokrywa wyspę pustynia. Lokalny transport publiczny nie działa tu najlepiej. Dlatego najwygodniejszym sposobem aby zwiedzić wyspę jest wynajęcie taksówki albo samochodu z miejscowym kierowcą. Bez takiego kierowcy, dotarcie do wielu miejsc jest bardzo trudne, ponieważ drogi są fatalnie oznaczone. Jeden cały dzień wystarczy aby zobaczyć te najpiękniejsze miejsca na wyspie.
Zwiedzanie najlepiej rozpocząć od stolicy, miasta Keszm. Jest to bardzo szybko rozwijający się ośrodek, przede wszystkim dlatego, że wyspa znajduję się w specjalnej strefie ekonomicznej. Dzięki temu inwestuje tu coraz więcej międzynarodowych firm. Nie ma tu wielu zabytków, ale warto zobaczyć portugalską twierdzę (Ghal'e-ye Portoghaliha), która jest chyba najbardziej rozpoznawalną wizytówką miasta. Również warto wstąpić do Geoparku, gdzie możemy podziwiać wiele gatunków zwierząt i roślin charakterystycznych dla tej wyspy. Miasto Keszm jest również dobrą baza wypadową dla wielbicieli nurkowania, gdyż w pobliżu miasta znajduje się rafa koralowa oraz zatopione wraki statków, pochodzące z czasów wojny Iracko - Irańskiej.
Ze stolicy wyspy najlepiej udać się na południe, drogą która prowadzi wzdłuż wybrzeża. Widocznych jest wiele odwiertów, z których wydobywa się ropę naftową. Po około 10 km, warto przystanąć przy jaskiniach Kharbes. Wyznaczona jest tam specjalna ścieżka dla turystów. Jaskinie powstały 2800 lat temu, gdy obniżał się poziom wody w zatoce. Najprawdopodobniej było to miejsce kultu bogini wody i płodności.
Kolejnym miejscem do którego musimy dotrzeć jest „Gwiezdna Dolina”. Położona pośrodku pustynnej równiny po prostu „powala” swym urokiem. Powstała około 2 milionów lat temu, przez erozyjną działalność wiatru i wody. Wyrzeźbione zostały w tych miękkich piaskowych skałach fantazyjne formy, tworzące łuki, kolumny czy ostre stożki. Powstał przepiękny kanion otoczony wysokimi na 7 - 15 m ścianami. Mieszkańcy wyspy wierzą, że w tym miejscu spadła gwiazda i właśnie ona uformowała tą dolinę (stąd podobno pochodzi nazwa). W tej dolinie wieje również silny wiatr, który obijając się o ściany, wytwarza specyficzny dźwięk, hałas. Lokalna ludność wierzy, że przez tą dolinę, przebiega droga, która wędrują zagubione dusze, duchy, dlatego po zmroku na pewno nie spotkamy tu żadnego miejscowego ;).
Poruszając się dalej na zachód, dojedziemy do Geoparku, który wraz z przyległym Parkiem Narodowym Harra został wpisany w 2006 r. na listę UNESCO. Jest to miejsce, gdzie natura w bajkowy sposób wyrzeźbiła krajobraz. Można tu zobaczyć bardzo wąski i stromy kanion Char Khuh oraz najdłuższą na świecie słoną jaskinię Namakdan. Ma długość aż 6 km i wysokość 237 m! Wnętrza zachwycają przepięknymi solnymi stalaktytami, kryształami oraz źródełkami słonej wody, która gromadząc się w zagłębieniach przypomina... śnieg! Jaskinia ta służy również ludziom, którzy mają schorzenia układu oddechowego.
Park Narodowy Harra ma zupełnie inny charakter niż Geopark. Jest jednym z najzieleńszych miejsc na wyspie, ponieważ porasta go las namorzynowy. Tego rodzaju formacje leśne rozwijają się na wybrzeżach morskich oraz przy ujściach rzek, tam gdzie wyraźnie zaznaczają się pływy morskie. Podczas przypływów. namorzyny zalewane są tak, że widoczne są wtedy tylko korony drzew, natomiast podczas odpływu, odsłania się powierzchnia gruntu wraz z poskręcanymi korzeniami. Park Narodowy Harra to prawdziwy raj dla ptaków. Co roku migruje do niego 25% wszystkich rodzimych gatunków, których jest nie bagatela co najmniej 200!
Na północnym skraju PN Harra, położone jest miasto Laft, w którym koniecznie należy się zatrzymać, podczas zwiedzania wyspy Keszm. Jest to bardzo stara osada, która została założona przeszło 2000 lat temu. Aby zobaczyć jak niezwykłe jest to miejsce, najlepiej wdrapać się na twierdzę, zza której wyłania się już niemal całe miasto. Pomiędzy brunatno - szarymi zabudowaniami widocznych jest wiele palm, górują nad miastem minarety oraz wielkie drewniane okręty. A przy domostwach charakterystyczne wieże wiatrowe, które pełnią funkcję „klimatyzacji”. Łapią one wiatr, który wpadając do środka, chłodzi powietrze znajdujące się w pomieszczeniach. Również warto zwrócić uwagę na studnie, wydrążone w skałach. Służyły one do gromadzenia wody deszczowej. Przez to ze zostały wykute w nieprzepuszczalnych skałach mogły „przechowywać” wodę przez długi czas.
Wyspa Keszm jest częścią Wolnej Strefy Przemysłowej co sprzyja inwestycjom zagranicznym. Jest także centrum wielu krajowych inwestycji infrastrukturalnych, takich jak np. budowa rurociągów czy nowego lotniska. Również rozbudowywana jest tu infrastruktura turystyczna (np. w Geoparku), powstają nowe hotele oraz wiele stron internetowych reklamujących tą niezwykłą wyspę. Jednak nie ma co czekać, aż te wszystkie plany zostaną zrealizowane i najlepiej odwiedzić to miejsce teraz, kiedy jeszcze posiada swój prawdziwy, oryginalny, niczym niezakłócony charakter!
Brak komentarzy. |