Turcja jest tak rozległym i różnorodnym krajem pod każdym względem, że aby choć trochę poczuć tamtą atmosferę, próbować zrozumieć jej mieszkańców, ich niepokoje, szczególnie w północnej części kraju należy tam jechać na pewno wiele razy. Nie mówiąc już o zabytkach, dziedzictwach kultury, którymi Turcja jest po prostu usiana.
Istambuł. Miasto owiane legendami, kojarzone z sułtanami, haremami, ogrodami i całym tym smakiem Orientu. Bizancjum, Konstantynopol a obecnie olbrzymia tętniąca życiem 20 milionowa metropolia.
Do Istambułu wpadłam na dwa dni z pobliskiej Bułgarii. Były to dwa szczelnie wypełnione zwiedzaniem dni. Oczywiście Błękitny Meczet, Hagia Sophia, Topkapi, pałac Dolmabahce z ogrodami (ach, ten harem!), niezapomniana
Turcja południowa, to przede wszystkim raj dla kochających słońce i morze. Ja zatrzymałam się w Alanyi. Pięknie położona nad zatoką, wzgórze z ruinami twierdzy, Czerwona Wieża i Tersane - stocznia z XIII wieku. Alanya nigdy nie zasypia. Sklepy są otwarte całe noce, zabawy na ulicach do rana, życie kipi.
Kapadocja - kraina jak z bajki. Tufowe, miękkie skały stworzyły niesamowity krajobraz. Skalne stożki, w których wydrążone są mieszkania, zamieszkiwane zresztą do dzisiaj, kościoły w skałach w Parku Narodowym Goreje oraz podziemne miasto Kaymakli na każdym zrobią wrażenie. W drodze do Kapadocji zwiedziliśmy miasto Konya - Muzeum Mevlany, założyciela Zakonu Tańczących Derwiszy.
Inne słynne miejsce w Turcji to Pamukkale. Wody termalne spływające w dół oraz osady wapienne utworzyły jeden z kolejnych cudów świata.
Turcja urzekła mnie swoim otwarciem na inne kultury, olbrzymią tolerancyjnością, której brak chyba trochę w Polsce, gdzie obok kobiet zakrywających twarze idą dziewczyny w mini i nikogo to nie oburza. I tylko w sklepach dziwiono się, że skoro jestem Polką to dlaczego nie chcę kupować ubrań w hurtowych ilościach!
Organizator Wezyr Holiday. Tanio i dobrze.
Brak komentarzy. |