Austria - Wiedeń - relacja z wakacji

Kilkudniowy wypad do Wiednia nie rozczarował mnie. Potwierdziły się opowieści o pięknie tego miasta, o secesyjnych kamienicach, ogrodach, pałacach. Przy nabrzeżu Dunaju stoją statki-restauracje z basenami a na brzegu mnóstwo kawiarenek poprzedzielanych plażami ze specjalnie usypanym piaskiem a na nich leżaki. Wszystko ku wygodzie i radości Wiedeńczyków i przygodnych gości. Można tu usiąść, popatrzeć na statki, które w kilka godzin zabiorą nas do Budapesztu, do Bratysławy, zadumać się nad historią Monarchii Austro-Węgierskiej. Habsburgowie panujący tu od 1440 r. bez wątpienia ukształtowali ten kraj. Wszędzie napotykamy się na ich historię.

Zimowa siedziba - monumentalny pałac Hofburg, jest dzisiaj mekką turystów, odwiedzających komnaty, muzea a także jest siedzibą prezydenta republiki.

Letnia rezydencja - przeogromny Pałac Schonbrunn, również przyciąga rzesze turystów. Polecam tzw. Grand Tour z audioprzewodnikiem. Przez 50 min. prowadzeni jesteśmy po komnatach, poznajemy historię i tajemnice Franciszka Józefa i jego pięknej Sisi. Za Pałacem rozciąga się olbrzymi ogród w stylu francuskim z bukszpanowym labiryntem a na wzgórzu dumna Glorietta. Jest tu wspaniały punkt widokowy. Siedziałam na trawie z innymi urzeczonymi widokiem Wiednia i trudno było opuścić to miejsce.

Wydaje się, że Habsburgowie chętnie udostępniali swe dobra ludności. Ogród ten został otwarty dla publiczności pod koniec XVIII w. Tutaj też powstał i działa do dzisiaj najstarszy ogród zoologiczny w Europie. Obecnie w pałacowym ogrodzie odbywają się koncerty transmitowane na całą Europę. Również pod koniec XVIII w. Franciszek II udostępnił swoje tereny łowieckie.

Powstało na nich jedno z największych i najstarszych wesołych miasteczek - słynny Prater. Niezliczone atrakcje, od których kręciło się w głowie od samego patrzenia. Podziwiałam śmiałków wirujących na wysokości 10 pięter. Sama wolałam przysiąść z lodami i zatopić się w feerii barw, muzyki i pisków twardzieli.

Najbardziej znana arteria Wiednia to Ringstrasse. Powstała w połowie XIX w po wyburzeniu starych murów miejskich. To przy niej znajdują się najbardziej znane i okazałe budynki stolicy - Opera, Ratusz, Parlament, Uniwersytet a także parki i ogrody.

Moje serce zdobył ogród różany z tysiącami kolorowych róż i powalający zapachem. Miłośnicy muzyki mogą sfotografować się w tutejszych parkach ze swoimi idolami. W Burggarten - piękny pomnik Mozarta, w Stadtpark - Johanna Straussa, Schuberta, Lehara i innych wielkich.

Miłośnicy sztuki chętnie zostaliby w Wiedniu dłużej. Muzeum Historii Sztuki to jedna z największych galerii na świecie. Można podziwiać tam dzieła Tycjana, Caravaggio, Raffaela, Canaletta, Rubensa, Rembranta, Durera, van Dycka i wielu, wielu innych. Ja wybrałam tylko jedno piętro - z malarstwem flamandzkim i głównie spędziłam czas z Pieterem Brueglem. To było coś!

Naprzeciwko, w bliźniaczym budynku mieści się Muzeum Historii Naturalnej a z tyłu Muzeum Quartier (Dzielnica Muzeów) z Leopold Muzeum, Muzeum Sztuki Współczesnej z dziełami m.in. takich twórców jak Andy Warhol, Picasso, Paul Klee.

Na placu pomiędzy muzeami stoi pomnik silnej, zasłużonej dla Monarchii kobiety. Urodziła 16 dzieci a pod jej rządami Austria stałą się oświeconym mocarstwem Europy. To Maria Teresa Habsburg. I rozbiór Polski, to także jej dzieło.

Innym słynnym gmachem, który miałam przyjemność zwiedzić to Opera Wiedeńska. Już ilość i różnorodność foyer przyprawia o zawrót głowy. Wielka, marmurowa klatka schodowa, zdobienia i figury siedmiu sztuk wyzwolonych przydają majestatu. Raz w roku, widownia zamieniana jest w wielką salę balową. Bal rozpoczynają debiutantki w długich, balowych sukniach a panowie we frakach. Słynny Bal w Operze Wiedeńskiej to wielkie wydarzenie towarzyskie. Uczestniczy prezydent a bilety są bardzo drogie.

Jedyne rozczarowanie to Mayerling. Po filmie z Catherine Deneuve w roli Vetsery i pięknym Omarem Sharifem jako arcyksięciem Rudolfem oczekiwałam romantycznego Pałacyku Myśliwskiego. Obecnie to niedostępny dla zwiedzających klasztor karmelitanek.

Wiedeń to także miasto kościołów. Najsłynniejsze to katedra św. Szczepana - ponoć jedna z najstarszych w Austrii oraz kościół Wotywny. W pamięci pozostała mi także oryginalna ulica malarza Hundertwassera z pofalowanymi i kolorowymi kamienicami. Zawsze pełno tam turystów. Od kolorów - zawrót głowy.

Wygląda na to, że w tym Wiedniu to co rusz zawroty głowy miałam. Jeden był usprawiedliwiony. W winiarni przy winnicy w Baden. Bardzo, bardzo dobre wino - smakowite i mocne - jak wrażenia z Wiednia.