Weekendowy wypad nad morze nie był planowany. Nieoczekiwanie jednak była okazja krótkiej wycieczki, a to dlatego że wujek wypatrzył sobie samochód w Kołobrzegu! Także od razu z siostrą cioteczną się zgadaliśmy i zdecydowaliśmy się jechać! Mnie jak zwykle nie trzeba było przekonywać, bo od jakiegoś czasu nie miałem okazji nigdzie się wyrwać ;).
W piątek około godziny 19.00 wyjechaliśmy ze swojego miasteczka autobusem do Warszawy. Po 1,5 godziny jesteśmy na Dworcu Centralnym. Mieliśmy jeszcze trochę czasu także poszliśmy sobie do kawiarni. O godzinie 23.00 przyjechał nasz pociąg. Wsiedliśmy i czekała nas długa 10-godzinna podróż do Kołobrzegu. Nie można powiedzieć że noc była miła - ciasno jak to w pociągu, różni ludzie, nie można zasnąć. O godzinie 02.00 przyszedł konduktor sprawdzać bilety, całą podróż przespaliśmy się może ze 3 godzinki jak większość ludzi wysiadła w Gdańsku. Około 7.00 rano obudził nas drugi konduktor!
O godzinie 09.00 rano w Sobotę wysiedliśmy w Kołobrzegu lekko zmęczeni :D Pociąg jechał strasznie dziwnie trasą: Warszawa-Kutno-Włocławek-Toruń-Bydgoszcz-Tczew-Gdańsk-Kołobrzeg ..także trochę zakręcony! Na dworcu czekał już na nas sprzedawca samochodu. O godz. 12.00 wyjechaliśmy do Mielna gdzie dalszy kuzyn ma pensjonat! W pensjonacie trochę się przespaliśmy i około 16.00 wzięliśmy aparat w ręce i poszliśmy na spacer nad morze :D dawno nie byłem nad Bałtykiem. Pogoda nie za bardzo nam sprzyjała... było około 10 stopni i wiało. Porobiliśmy zdjęcia i poszliśmy do restauracji na obiadek :) Mielno nie w sezonie nie jest bardzo atrakcyjne .. mało co jest w ogóle otwarte, mało ludzi ale morzem trochę spaceruje lub biega. Czyli cisza spokój jakby tylko było cieplej! Po pysznym obiedzie w „Rafa” Taverna&Villa poszliśmy jeszcze przejść się trochę plażą i wróciliśmy do pensjonatu :).
W niedziele musieliśmy się wyspać po ciężkiej poprzedniej nocy i wstaliśmy przed południem, zjedliśmy śniadanie i poszliśmy tak jak poprzedniego dnia na spacer nad morze :D tym razem dotarliśmy to kutrów które stały na brzegu :D a naprzeciwko nich za plażą były niektóre już otwarte bary, smażalnie ryb, wędzarnie itp. Właściciel jednej z wędzarni u którego kupiliśmy rybki pozwolił nam wejść i zrobić sobie zdjęcia na jego okręcie. Potem pożegnaliśmy się z morzem, wróciliśmy do pensjonatu, dokończyliśmy pakowanie się i wybraliśmy się w podróż do domu! Jeszcze w drodze zajechaliśmy do rodziny do Koszalina ale trzeba było szybko wracać do rzeczywistości,, w końcu zbliżał się poniedziałek, szkoła, sprawdziany itp. Także ciekawy weekend miałem lepszy taki niż dwa dni nic nie robienia w domu.
Kołobrzeg, Koszalin, Mielno.
O tej porze roku nad morzem jak wiadomo chłodnooo! W Mielnie nic się nie dzieje ale jak ktoś lubi chłodne i spokojne klimaty to polecam!
Bilet na pociąg Warszawa-Kołobrzeg około 50 zł.
„Rafa” Taverna&Villa w Mielnie Polecam! Ceny normalne a jedzenie bardzo dobre... Pensjonat „Leśna Perła” kontakt www.lesnaperla.wczasy.pl 5 min spacerkiem od morza.
Brak komentarzy. |