Tym razem, nasz weekendowy wypad na Kujawy był bardziej w duchu towarzyskim niż turystycznym, ale mimo to udało nam się zobaczyć sporo ciekawych miejsc w zaskakująco ładnym mieście, jakim jest Bydgoszcz; dlatego chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami i fotkami z tego, krótkiego, bo tylko 2-dniowego wypadu.
W zasadzie pierwszy dzień naszego pobytu na Kujawach spędziliśmy w mieście u znajomych, do których tu przyjechaliśmy; później udaliśmy na ich cudną działkę, czyli na podbygdoską wieś pełną pięknych terenów rekreacyjnych, malowniczych działek i wspaniałych jezior, gdzie biesiadowaliśmy do późnej nocy. Natomiast niedziela była przeznaczona na miejską włóczęgę malowniczymi „kanałami Bydgoszczy”.
Bydgoszcz zaskoczył nas urodą, bo nie spodziewaliśmy się zupełnie, że to jest tak ładne i ciekawe miasto, chociaż niezbyt popularne turystycznie.
Stare Miasto położone jest pięknie w meandrach rzeki Brdy (drugim obszarem staromiejskim jest Stary Fordon nad Wisłą). Na szczególna uwagę zasługuje rekreacyjna i klimatyczna Wyspa Młyńska, Wenecja Bydgoska oraz Śródmieście z wielkomiejską zabudową secesyjną gdzie znajdują się piękne i zabytkowe kościoły, sanktuaria oraz liczne muzea. Unikatowym zabytkiem jest najstarsza, czynna w Polsce sztuczna droga wodna - Kanał Bydgoski z systemem śluz wybudowany w 1774 roku.
Nasz spacer po Bydgoszczy rozpoczynamy od placu przy którym stoi olbrzymia Bazylika Św. Wincentego a Paulo zbudowana w okresie międzywojennym, zniszczona podczas II wś i potem odbudowana, będąca jednym z najciekawszych w Polsce przykładów nawiązania do Panteonu w Rzymie. Ciekawostką jest , że monumentalny ołtarz główny Bazyliki jest w całości zaprojektowany przez prof. Zina (tego z popularnego niegdyś programu tv: „Piórkiem i Węglem”, którego nie mogą pamiętać niestety dzisiejsi 20-latkowie, natomiast moje pokolenie z pewnością pamięta ten program doskonale). Bazylika posiada ciekawe drzwi główne, zwane „ Drzwiami Błogosławieństw” składające się z 16 płaskorzeźb z brązu.
Z Bazyliki udajemy się spacerkiem do malowniczego parku Kaziemierza Wielkiego, gdzie z daleka widać wspaniałą Fontannę Potop ze znanym pomnikiem po środku przedstawiającą trzy osobne figury nawiązujące do Potopu. Park pełen jest starych, pięknych drzew będących pomnikami przyrody, urzeka nas tu gigantyczna metasekwoja chińska, romantyczny staw, oraz piękna ceglana pergola.
Idąc dalej ul Jagiellońską i Pocztową dokładnie przyglądamy się przepięknemu budynkowi (będącym kiedyś siedziba koszar królewskim) Poczty Głównej zbudowanej w imponującym pruskim gotyku nawiązującym do niemieckiego neorenesansu. Budynek jest ogromny i naprawdę imponujący. Uwielbiam osobiście tego rodzaju architekturę.
Stąd jest już tylko mały krok do ul Mostowej, gdzie z mostu podziwiamy jedną z najpiękniejszych widokówek bydgoskich - widok na tzw. Waterfront, gdzie stoją piękne , zabytkowe Spichrze odbijające pięknie swój pruski mur w wodach Brdy; równie urodziwy Pałac Lloyda z 1885 roku oraz niestety zupełnie nie pasujące tu, choć w sumie dość ciekawe dwie nowoczesne bryły siedziby BRE Banku.
Dalej zmierzamy na Rynek; podziwiamy piękne kamienice, spacerujemy po bydgoskiej starówce, zaglądamy do kilku zabytkowych kościołów; największe wrażenie robi na nas niesamowite wnętrze gotyckiej Katedry św. Marcina i Mikołaja, której rozpoczęcie budowy datuje się na rok 1425! jaskrawa kolorystyka w odcieniach lila-róż nieco nas najpierw zaskakuje, a potem zadziwia; takich intensywnych barw w tak starym kosciele zupełnie sie nie spodziewaliśmy, i mimo, że wolimy subtelniejsze i spokojniejsze tonacje kolorystyczne kosciołów- to jednak ta feeria kolorów robi wrażenie, mimo, że przyprawia o zawrót głowy:))
Następnie nasz spacer kierujemy w stronę klimatycznej Wyspy Młyńskiej, gdzie w przepięknych plenerach robimy sobie przerwę na obiad; potem na sjestę nad kanałami Brdy przy wspaniałej pogodzie, następnie przerwa na warzelnię piwa (a jakże!), na przechadzki wśród murów pruskich bydgoskiej Wenecji podziwiając kursujące o tej porze roku po Brdzie tramwaje wodne żegnamy się z naszymi sympatycznymi znajomymi i tak kończy się niestety nasz weekend do serca Kujaw.
olucha74 | Bravo, nawet nie myślałam, że w tak ciekawym i ładnym miescie mieszkam :)dziekuje za ten tekst. |