Polska - Golubskie duchy.... i ciechocińskie sole.... - relacja z wakacji
Nie była to żadna stricte Majówka w naszym ”ogólnokrajowym” rozumieniu, kiedy to cała Polska w jednym terminie rusza masowo na urlopy, bo i okoliczności były bardziej pracowe niż wypoczynkowe, ale dni wolne ”w kratkę” i tylko jeden dzień urlopu (piątek 4 maja) pozwoliły i na prace ogrodowe i jeden dzień rekreacyjny w plenerze celowo wybrany jako dzień nie świąteczny na krótką wycieczkę. Rano wyjazd z domu w kierunku północnym, a wieczorem powrót. Ot i cała wycieczka :))
My ostatnimi laty Majówki z reguły spędzamy w naszym ogrodowym zaciszu; nie mamy już dzieci szkolnych ani nie pracujemy w szkole, więc nie musimy brać urlopów wtedy kiedy jest akurat ”wolne” w kalendarzu; ale zachciało nam się małej wycieczki i uznaliśmy, że tam pewnie tłumów nie będzie... i nie było na szczęście :) a pogoda dopisała jak wszędzie, czyli było pięknie i słonecznie.
Trasa na Włocławek przez Ciechocinek do Golubia Dobrzynia - pierwotnie obejmowała dłuższy postój we Włocławku, ale w końcu ”w trasie” wyszło nam inaczej i do Włocławka w końcu nie zawitaliśmy.
(będę sukcesywnie dopisywać coś niecoś w miarę wolnego czasu)
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Komentarze: