Polska - Wykopki w Skansenie, czyli Dzień Kartofla :) - relacja z wakacji
Skansen w Sierpcu.... to jeden z większych parków etnograficznych na Mazowszu i chyba nawet w Polsce; Już go kiedyś dokładnie opisywałam przy okazji wizyty tutaj kilka lat temu, więc tym razem nie będę tworzyć kolejnych opisów; ale wspomnę tylko, że przepiękna słoneczna niedziela na początku września zdopingowała nas, żeby ponownie odwiedzić sierpecki skansen przy okazji corocznego święta: Wykopki w Skansenie- jako taki dzień plenerowy.
No cóż.... jest tam wtedy bardzo gwarno i wesoło; skansen żyje pełną parą, a w każdej chałupie coś się dzieje; wykopki wykopkami- bo Kartofel jest w tym dniu tematem przewodnim imprezy, ale pokazowa wieś żyje nie tylko wykopkami; mamy tu więc lekcje w szkole, kiszenie ogórów, pieczenie ciast, ubijanie masła, szatkowanie i kiszenie kapusty, nauka wycinanek łowickich , gremplowanie wełny, mielenie mąki, sztukę wikliniarstwa, itd...itp... a różnym degustacjom nie ma końca....
Bez wątpienia w czasie trwania takich imprez nudzić się nie można, jednakże ilość ludzi i decybeli niestety po jakimś czasie zaczyna męczyć... i to na tyle, że połaziliśmy nieco od chaty do chaty, popatrzyliśmy na to wszystko i dość szybko wycofujemy się po angielsku i kierujemy się na parking w celu ucieczki do ciszy:)
Lubię takie imprezy, bo lubię różnego typu targi, jarmarki, festyny, pikniki - wtedy zawsze można zobaczyć coś ciekawego, kupić jakieś fajne rzeczy, popróbować swojskich łakoci; ale jednak ta ”fajna” strona takich imprez twa krótko: tłum i hałas skutecznie potrafi umęczyć;
Jakże inaczej wygląda to miejsce jak przyjedziemy tu sobie w zwykły dzień... gdzie w Kalendarzu Imprez Skansenu widnieje pusta kartka... wtedy w zasadzie jesteśmy sami i w ciszy i na spokojnie możemy kontemplować sobie komfortowo wszystkie te fajne chaty i zagrody.
Sierpecki skansen poznaliśmy już więc w dwóch różnych obliczach :zwiedzaliśmy go kiedyś w ciszy i prawie zupełnie sami ; a tym razem byliśmy tu w czasie tłumnej imprezy; i mimo decybeli- fajnie było, tyle że 2 godzinki z hakiem i dość ma się już tej ”fajności”; kiedyś marzy mi się jeszcze widok sierpeckich chałup w czasie totalnej zimy - takiej prawdziwej: z tonami śniegu i skutej lodem z szadzią na drzewach w krajobrazie zupełnej pustki i bieli ..... zobaczymy.....
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Komentarze:
piea 2018-10-01 | Papuas, tylko sprawdź wcześniej kalendarz imprez w skansenie; tam od wiosny co miesiąc coś się dzieje fajnego.... my może wpadniemy jeszcze w lipcu na Miodobranie:) przy okazji kolejnej wizyty w Płocku ( muszę dozwiedzać) |
papuas 2018-10-01 | Zrobiłem postanowienie - na drugi rok odwiedzę skansen w Dzień Kartofla. Nie, nie, też nie przepadam za tłumami i wiem, że znacznie lepiej oglądać skanseny bez wszechobecnych ludziuf, ale ...
Na fotach widać, że odbywa się wtedy mnóstwo interesujących pokazów - kopanie kartofli, wycinanki i inne. W moim skansenie (Chorzów) też są organizowane różne imprezy - dni czegoś, ale zazwyczaj ograniczają się do jarmarków czyli możliwości zakupów oraz występów zespołów folklorystycznych. Pokazów raczej nie uświadczysz.Nie mam u sia, trza obejrzeć gdzie indziej. |
piea 2018-09-30 | ależ ja również zdecydowanie wolę ciszę i zwiedzanie w samotności!; i już tak zwiedzaliśmy ten skansen; tym razem wybrałam inaczej, bo w czasie takich imprez plenerowych są okazje do zakupów regionalnych specjałów i ciekawych pamiątek (takich nie made in China:))
Pewnie że warto... na pewno i tam kiedyś dotrzesz |
danutar 2018-09-30 | Ja inaczej niż Ty, Alicjo, nie lubię tłumnych imprez i mówiąc szczerze - unikam ich. Skanseny lubię bardzo, ale tylko wtedy, gdy jest tam cisza i spokój. W Sierpcu jeszcze nie byłam, ale widzę z Twoich fotek, że ładnie jest i warto przy okazji tam zajrzeć. Pozdrawiam. |