Polska - Ruinki...ruiny - dziś CHĘCINY... sobie zwiedzimy! - relacja z wakacji
My z Chęcinami to zawsze mieliśmy tak - jak nasza Danusia z Czechami 😵 - zawsze mijane po drodze... ; jednak kiedyś już raz tu zajechaliśmy w drodze gdzieś na południe... , ale to było w dawnych czasach, znacznie wcześniej zanim dokonano tu rekonstrukcji tych średniowiecznych murów...., więc wtedy byliśmy tylko na tzw. podzamczu, bo dalej wejść się nie dało; wszystko wokół było pogrodzone jakimiś drutami a z góry straszył widok ”szczerbatych” wież ze zwalonymi kamieniami...
no i w końcu przyszedł czas, że chwilowo dalsze podróże poszły ”w odstawkę” z przyczyn wiadomych 😊, więc można na spokojnie nieco nadbrobić pewne krajowe zaległości 😊
Tym razem, po dość gruntownej renowacji zamkowych murów i rekonstrukcjach wież, które przeprowadzano tu z 10 lat temu - można wreszcie wejść na teren zamku i zobaczyć sobie z bliska jak tam jest, łącznie z możliwością wejścia na wieże.
Z dolnego parkingu, czeka nas spacerek pod górę, bowiem ruiny tego Królewskiego Zamku znajdują się na wzniesieniu, na grzbiecie skalistego wzgórza (367 m)....
Chęciny… w sumie to co tu pisać? każdy zna…każdy był…. a jak jeszcze nie był, to przynajmniej przejeżdżał obok i widział z daleka…😊
W istniejących danych historycznych na temat powstania chęcińskiego zamku nie ma nigdzie określonej daty kiedy dokładnie powstał? , można tylko snuć domysły na podstawie istniejących źródeł wiedzy, że budowę tej warowni rozpoczęto gdzieś tak pod koniec XIII wieku; pewnikiem jest fakt, że zamek istniał w 1306 roku , kiedy to król Władysław Łokietek nadał go biskupowi krakowskiemu, Janowi Muskacie; wiadomym jest też, że w latach od 1310-do-1333 czterokrotnie odbywały się tu zjazdy możnowładców i rycerstwa i że zamek odegrał ważną rolę jako miejsce koncentracji wojsk wyruszających na wojnę z Krzyżakami, bo to właśnie stąd wyruszono na bitwę pod Płowcami w 1331 roku; a potem nastały lata świetności tej warowni nad którą po śmierci Łokietka gospodarzem został jego syn – Kazimierz Wielki, który zamienił ten zamek w niezdobytą przez ponad 250 lat królewską fortecę. Przez wiele lat rezydowały tu królowe i królewskie siostry; a najbardziej znaną władczynią, która spędzała tu czas była sama Bona ; od mniej więcej XVI wieku zamek zaczął podupadać, a potem – jak to w historii- dzieła zniszczenia dokonały różne wojny, rokosze, najazdy Szwedów…. a przez kolejne stulecia te średniowieczne mury stanowiły głównie darmowe źródło materiału budowlanego dla miejscowych wieśniaków; dwie kolejne wojny światowe dokończyły już jego „żywota” i chęciński zamek nigdy już nie podniósł się z ruiny… przez lata trwał jako ”kupa kamieni” i straszących wież! - i to tyle kilku wiekowej historii w wielkim skrocie!
a potem nastały nowe czasy, w latach 2012-2015 przeprowadzono gruntowną rewitalizację tej ”trwałej ruiny” i znów można wejść na teren zamkowych murów...
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Komentarze:
piea 2020-10-26 | Eee tam! zaraz jak grzyby? - w sumie to wcale nie tak dużo tego czytania... posypały się ostatnio wprawdzie Foto-Galerie, ale puste, bez czytania 😁 |
papuas 2020-10-26 | no to się wysypały relacje jak grzyby po deszczu i człowiek normalnie nie może nadążyć z czytaniem i komentowaniem :)
byłem w starych czasach - przed 2010r i faktycznie niewiele pamiętam |
piea 2020-10-25 | Danusiu, nie nie.... to nie była żadna wycieczka do Chęcin, bo to właśnie te Chęciny były "przy okazji" wyjazdu na październikowy urlop!, więc niczego oprócz tego zamku już tu nie będzie 😊; ale... ciąg dalszy będzie przy kolejnej Relacji (jest w trakcie pisania); bo cały pierwszy tydzień października spędziliśmy w Pieninach 😊 |
danutar 2020-10-25 | No tak, Czechy mi jakoś nie wychodziły, ale do Chęcin jednak trafiłam - jakieś cztery lata temu. Warto - fakt, bo miejsce ciekawe. W pobliżu też znajdzie się jeszcze parę innych interesujących miejsc do odwiedzenia. Dlatego będę dalej śledzić Twoją relację, Alicjo, bo ciekawa jestem, co jeszcze zobaczyliście na tej wycieczce. Czekam zatem na "nasz ukochany ciąg dalszy" 😊 |