Przyjechaliśmy do Braszowa wieczorem 12 lipca. Jak i inne miasta Rumunii, to też przywitało nas deszczem. Po wieczorno - nocnych perturbacjach z zakwaterowaniem, w ulewnym deszczu, szczęśliwie wylądowaliśmy w dużym mieszkaniu, blisko centrum. 13.07.2010 - Rano, w pięknym słońcu, zaczęliśmy zwiedzanie.
Braszów (Braşov) położony w centrum Rumunii, jest prawdziwym miastem - symbolem, zwanym „Miastem na Wschodzie”, Zamkniętym Ogrodem (hortus conclusus), jest porównywany do Krakowa.
Leży na pograniczu trzech krain: Mołdawii, Transylwanii i Wołoszczyzny, u podnóża Karpat, i jest ulubionym miastem Rumunii dla zachodnich turystów.
Braşov jest materializacja zachodniej idei ładu i prawa i jest ostatnim bastionem łacińskiej Europy. Jest jednym z najważniejszych historycznie miast Rumunii, bogatym w cenne i ciekawe zabytki. Początki miasta sięgają XIII w. od kiedy to połączono kilka osiedli w jeden gród. Pierwotnie rolnicze osady z czasem zamieniły się w najlepiej ufortyfikowane miasto Transylwanii. W obrębie murów mogli zamieszkiwać tylko Sasi, ale mimo to, Braszów został najbardziej rumuńskim miastem w południowym Siedmiogrodzie. Miasto było bogate i uchodziło za nie do zdobycia, posiadało własna politykę, prawo bicia monety, prawa sądowe i światłe mieszczaństwo.
Poza jego murami mieściła się zamieszkała przez Rumunów służebna osada Scheiul (dziś dzielnica Braszowa), gdzie już w XVI w istniała szkoła, w której od 1559 r. wprowadzono nauczanie w języku rumuńskim. Od XVI w. Braszów był jednym z najważniejszych centrów świadomości narodowej, kultury i języka rumuńskiego. Od średniowiecza miasto pozostało w mniej więcej nienaruszonym stanie.
Symbolem miasta jest wzgórze Tâmpa (955 m), leżące w samym jego centrum. Można na nie wjechać kolejką linową i podziwiać piękną panoramę.
Nad rynkiem, oprócz Ratusza, góruje olbrzymi masyw gotyckiego Czarnego Kościoła, budowanego ok. 100 lat. Znajduje się w nim najcięższy w Rumunii dzwon, ważący 6 ton i już dwa razy ten kolos spadł podczas bicia - raz w 1605 i raz w 1850 roku. Po pożarze grodu w 1689 r. , który strawił drewniane części i wyposażenie tego kościoła, pozostały poczerniałe mury, stąd dzisiejsza jego nazwa.
U jego stóp leży rozległy, uchodzący za najładniejszy w Rumunii, rynek (Piata Sfatului), z pięknym Ratuszem Miejskim (obecnie Muzeum Historii) otoczonym malowniczymi kamieniczkami.
Przy południowym narożniku rynku znajduje się długi pomarańczowy budynek z podcieniami. Jest to pochodzący z 1554 r. tzw. Dom Hirsher, pełniący niegdyś rolę hali targowej (Dom Kupiecki), a obecnie mieszczący restaurację „Cerbul Carpatian” (Jeleń Karpacki).
Dość zaskakująco umieszczona jest cerkiew prawosławna pod wezwaniem Sfanta Adormire a Maicii Domnului - w pierzei rynku, pomiędzy witrynami sklepów. Do samej cerkwi wchodzi się przez piękne drewniane drzwi i wewnętrzny dziedziniec.
Spacerkiem wzdłuż pozostałości murów miejskich można dojść do XVI-wiecznej Baszty Tkaczy najlepiej zachowanej spośród ośmiu baszt grodu. Dziś mieści się w niej Muzeum Braszowskich Fortyfikacji.
Jak przystało na miasto turystyczne pełno w Braszowie hoteli, hotelików, prywatnych kwater, restauracji, barów, kawiarni i pubów. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Specyficzną atrakcją Braszowa są dzikie niedźwiedzie brunatne, wychodzące nocą z lasu na żer...:-)
Brak komentarzy. |