Człowiek, który kocha podróże narażony jest bezustannie na działanie różnych pól magnetycznych - bo rozmaite miejsca przyciągają jak magnes jego myśli, marzenia, a w końcu i jego ciało wraz z częścią dobytku, czyli bagażem. Dla mnie jednym z takich magnesów, działających szczególnie silnie w dłuższe weekendy, jest Polska wschodnia. A konkretnie - Lubelszczyzna i Podlasie.
Nie zawsze przecież chcemy spędzać czas w kurortach, wśród tłumów mówiących wszystkimi językami Wieży Babel, mrużących oczy w drapieżnym słońcu. Czasem potrzebny jest nam jakiś mały i spokojny „koniec świata”, gdzie jest cień, szumi las i woda, a ludzi spotyka się rzadko. A Polska wschodnia to taki właśnie „koniec świata”. To malownicze łąki i pola, to ciekawe (zwłaszcza dla miłośnika przyrody) rozlewiska i piękne, spokojne rzeki, wreszcie - to wspaniałe, bogate lasy. Nie mniej godne uwagi są biedne wioski i urocze miasteczka, z drewnianą architekturą i mnóstwem zabytków, i z nowszymi, albo z całkiem zapomnianymi cmentarzami.
Najczęściej jeżdżę na Roztocze. Roztoczański Park Narodowy, Puszcza Solska i Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy to z pewnością miejsca, w których można spędzać czas aktywnie i po zbyt długiej zimie nabrać sił i ochoty na różne wakacyjne wyprawy. Wędrówki po lasach, wycieczki rowerowe, kajakowe włóczęgi po spokojnych wodach - oto co można tam robić. Spacer przez wyjątkowy rezerwat „Szumy na Tanwi”, wędrówki po malowniczych wąwozach lessowych w okolicy Szczebrzeszyna, przejazd rowerem przez wspaniałe lasy Roztoczańskiego PN, czy wycieczka samochodowa szlakiem starych, drewnianych cerkwi - to coś, co powinno każdemu przypaść do gustu.
Czasami bywam tam, gdzie żaby kumkają najgłośniej, czyli na Polesiu. Poleski Park Narodowy to gratka dla przyrodnika - na tamtejszych śródleśnych rozlewiskach można znaleźć różne rośliny drapieżne, wiele gatunków storczyków, a na jesieni także moc żurawin i grzybów, których nie wolno zbierać (ale miejscowa ludność lekceważy sobie ten zakaz).
Ostatnio byłam też na Podlasiu, w Puszczy Białowieskiej, pięknej, słynnej i przyciągającej turystów nie tylko z Polski, ale także z innych krajów Europy. Przy okazji zwiedziłam Białowieżę, obejrzałam kilka uroczych wsi w okolicy i wdepnęłam do słynnego baru „U Wołodii” w Hajnówce. Gorąco polecam wszystkim!
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z moich wypadów w tamte strony w ciągu dwóch ostatnich lat.
Roztocze, Polesie, Podlasie... Napiszę tylko o tym, co sama widziałam - aczkolwiek zakątków do odwiedzenia jest we wschodniej Polsce tyle, że na wołowej skórze by nie spisał. Istne pole popisu dla odkrywców!
ROZTOCZE
Roztoczański Park Narodowy
Szczebrzeszyński Park Krajobrazowy
Jest to dość gęsta sieć wąwozów lessowych, a godne polecenia są:
Cerkwie drewniane
W stanie dobrym lub bardzo dobrym, cieszącym oko i duszę, są:
Inne atrakcje
POLESIE
Poleski Park Narodowy
Najładniejszy jest szlak pieszy przez lasy, torfowiska i mokradła „Dąb Dominik”; dla ludzi z pasją ornitologiczną stworzono ścieżkę „Perehod”, gdzie wczesnym rankiem można ukryć się w specjalnym obserwatorium i fotografować naszą awifaunę; ścieżka „Spławy” jest z kolei odpowiednia dla osób zainteresowanych przyrodą różnego rodzaju mokradeł, bardzo przyjemnie wędruje się przez bagna, rozlewiska i lasy po długich drewnianych pomostach. Ornitolodzy powinni też zajrzeć na Bagno Bubnów - już z oddali słychać tam ptasi rejwach. Warto odwiedzić też Ośrodek Ochrony Żółwia Błotnego w Urszulinie, gdzie z bliska można obejrzeć żyjące w Polsce żółwie, wpisane do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt i dowiedzieć się, w jaki sposób człowiek może chronić ten zagrożony gatunek. W Załuczu znajduje się natomiast niewielkie Muzeum Poleskiego PN, gdzie poza zagadnieniami przyrodniczymi dotyczącymi parku można zapoznać się z kolorowym wnętrzem tradycyjnej poleskiej chaty.
Włodawa
Nazywana „miastem trzech kultur”, tj. kultury katolickiej, prawosławnej i żydowskiej. Do zwiedzania piękna barokowa bazylika pw. św. Ludwika oraz bardzo ciekawe Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego ze stałą wystawą poświęconą historii i kulturze włodawskich Żydów. Muzeum urządzono w starej synagodze, która sama w sobie jest zabytkiem i zawiera piękną szafę ołtarzową z prawie 100-letnimi polichromiami, jedną z najlepiej zachowanych w Polsce. Murowana, zabytkowa cerkiew prawosławna jest zwykle zamknięta, lecz warto poprosić o klucz w kancelarii parafialnej, gdyż wewnątrz znajduje się cenny ikonostas (moim zdaniem nie jakoś specjalnie urodziwy, ale to tylko zdanie laika). W mieście jest jeszcze tzw. „czworobok”, czyli dawne kramy i jatki z XVIII w. - budynek o ciekawej architekturze, z nietypowym dziedzińcem, na którym zgodnie z legendą odbywał się pojedynek między Wołodyjowskim a Bohunem (lub - wg innych - Kmicicem).
Inne atrakcje
PODLASIE
Białowieski Park Narodowy
Chroni najstarszy, najlepiej zachowany nizinny las naturalny w Europie i jest odwiedzany przez naukowców, fotografów i turystów z całego świata. Do odwiedzenia koniecznie! Najpiękniej jest na wiosnę i na jesieni, ale lato i zima także nie rozczarują. Chyba najprzyjemniej zwiedza się puszczę rowerem - polecam obręb ochronny Hwoźna. Jednak najwspanialszy, taki prawdziwie puszczański i dziki, jest obszar ochrony ścisłej, gdzie można iść tylko z przewodnikiem po uprzedniej rezerwacji (wyjście z PTTK w Białowieży). I naprawdę warto - polecam iść na ten dłuższy spacer (do wyboru dwie trasy). Ciekawy jest tzw. Rezerwat Pokazowy Żubrów w Białowieży (czy raczej leśne mini-ZOO), gdzie można przyjrzeć się zwierzętom żyjącym w puszczy.
Białowieża
Hajnówka
Polecam dwa miejsca, zupełnie różne:
Cerkwie drewniane
Na Podlasiu cerkwi są dosłownie setki, a wiele z nich odmalowano i z daleka już ściągają wzrok intensywnymi kolorami, z reguły w gamie niebo-morze. W rejonie Puszczy Białowieskiej polecam wsie:
Szlak Otwartych Okiennic
Trasa przez podlaskie wsie (przede wszystkim Trześciankę, Puchły i Soce) z zachowaną tradycyjną, drewnianą architekturą domów mieszkalnych.
Inne atrakcje
Na Roztoczu nie brakuje kwater prywatnych o najróżniejszym standardzie i cenach. Najlepiej zamieszkać w Zwierzyńcu, bo jest dogodnym punktem wypadowym. Podobnie jest w okolicach Puszczy Białowieskiej - aczkolwiek trzeba tam rezerwować miejsca na pół roku - rok wcześniej (zwłaszcza na dłuższe weekendy i święta), bo rejon jest dosłownie oblężony przez turystów polskich i zagranicznych. Trzeba się też spodziewać wysokich cen zarówno za nocleg, jak i za atrakcje typu wypożyczenie roweru czy kajaka. Natomiast baza noclegowa na Polesiu w okolicy Poleskiego PN jest bardzo skromna. Trzeba szukać dalej, np. w okolicach Włodawy.
UWAGA: Odradzam intensywnie się reklamującą w necie agroturystyczną kwaterę „Polana Białowieska” w Janowie k/Narewki. Faktycznie, ładnie położona pod lasem, ale... W domu ciasnota, pokoje śmiesznie małe, trudno się dostać do łazienki (zwłaszcza rano), problemy z ciepłą wodą, na podanie do stołu czeka się DWIE GODZINY (w końcu zniecierpliwieni goście idą do kuchni i sami biorą się do roboty, bo gospodyni jakaś niezborna), kuchnia mocno taka sobie... Niestety, płacić trzeba jak za porządny standard.
Brak komentarzy. |