Polska - Góra Żar - Beskidy - relacja z wakacji

Góra Żar - dominująca ponad Jeziorem Żywieckim - to „wielofunkcyjne” miejsce, szczególne na skalę krajową, a czasem nawet międzynarodową... Ale o tym za chwilę.

Zaledwie 20 km z Bielska - wystarczy pojechać do końca ulicą Górską, serpentynami w górę na przełęcz Przegibek, potem w dół do Międzybrodzia Bialskiego, na drugą stronę jeziora - do Międzybrodzia Żywieckiego..., znów trochę do góry i - za ok. 20-30 minut - już jesteśmy na Żarze. A właściwie u stóp Żaru. Bo choć jest do samej góry droga asfaltowa, odkąd zbudowano kolejkę linowo-torową (w 2003 roku na torowisku dawnego wyciągu szybowcowego) zamknięto ją dla ruchu samochodowego.

Lubimy często tu przyjeżdżać, zwłaszcza, gdy mamy gości (z kraju lub obcokrajowców), którzy wcześniej tu jeszcze nie byli, by pokazać im wybrane zakątki Beskidów.

Jest tu ciekawy turystycznie teren do rekreacji, zarówno latem, jak i zimą. Ale takich miejsc w Beskidach jest wiele i w tym nie ma jeszcze nic „szczególnego”.

Tym co wyróżnia Żar są:

• elektrownia szczytowo-pompowa Porąbka-Żar, zbudowana w latach 70. XX wieku, jako pierwsza tego typu w Polsce; ze zbiornikiem wodnym na szczycie góry,


• Górska Szkoła Szybowcowa (kontynuatorka powstałego tu w latach 30. lotniska i szkoły pilotów szybowcowych). Z lotniska tego, pięknie położonego w górach, nad jeziorem, korzystają nie tylko piloci szybowcowi, ale także wielu paralotniarzy, jak i modelarzy lotniczych.

W tym roku, już po raz 12-ty, w upalny weekend (6-8.VII.2012) Górska Szybowcowa Szkoła Aeroklubu Polskiego na Żarze gościła uczestników Międzynarodowego Pikniku Modelarskiego. Kilkudziesięciu uczestników, z kilku krajów Europy, prezentowało w locie swe modele różnych kategorii.

Co prawda nie przyjechały w tym roku czeskie grupy rekonstrukcyjne, które poprzednio przedstawiały interesujące inscenizacje z I Wojny Światowej, pod postacią walk powietrznych wraz z naziemnymi rekwizytami, ukazując okropności wojny - jako takiej. Trzeba przyznać, że ich widowisko było przednie, naprawdę się podobało. Jednak Czesi ze swoimi pokazami wędrują po różnych imprezach modelarskich, w całej Europie i pewnie zabrakło im w tegorocznym terminarzu czasu na Żar. Ale przybyło wielu modelarzy, którzy przedstawiali się ciekawie prezentując swoje modele w lotach indywidualnych, bądź zespołowych, były też tzw. walki powietrzne.

Taka forma popularyzacji, a raczej samego pokazania lotnictwa modelami, jest bardzo trafiona i warta kontynuacji. Zresztą, odbywa się już po raz kolejny, zawsze w pierwszy weekend lipca, i z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem nie tylko wśród modelarzy ale i widzów. Organizacyjnie Piknik - za sprawą inicjatorów, jak i samej Szkoły Szybowcowej Żar - był bardzo dobrze przygotowany i zabezpieczony, zwłaszcza merytorycznie. Informacje podawane przez spikera mogły poszerzyć wiedzę sporej grupy zgromadzonej widowni. Zresztą, samo miejsce pikniku, w górach, nad Jeziorem Żywieckim jest bardzo atrakcyjne.