Polska - - relacja z wakacji
W upalny, czerwcowy dzień (piątek, po pracy) wyruszamy w kilkudniową podróż. W Polskę jedziemy… Zaplanowana trasa: Dęblin- Janowiec- Kazimierz- Sandomierz. Początkowo szło sprawnie, bez żadnych utrudnień, aż do Siewierza, kiedy to zjechaliśmy z dwupasmowej krajowej „Jedynki” na Zawiercie-Jędrzejów i zaczęły się drobne przestoje. To były jednak dopiero „złego początki”. Odcinek od Jędrzejowa do Kielc okazał się jednym, wielokilometrowym korkiem :( Dalej – w kratkę, bez dramatu ale i bez rewelacji. Na pierwsze dwa noclegi dotarliśmy do Dęblina.
Dęblin – to, jak wiadomo – przede wszystkim lotnictwo. I właśnie lotnicza impreza była celem tej części naszej podróży. W ten weekend rozgrywane tu były zawody modelarskie w ramach Pucharu Polski, w kategorii makiet RC. Jest to „królewska” kategoria modelarska; bowiem modelarze nie tylko sami budują swoje modele w taki sposób, by wiernie odtworzyć w skali pierwowzór konkretnego samolotu, ale potem wykonują radiem sterowane loty, dbając również o to, by odzwierciedlić realizm tego, co może oryginał. Zawodników przyjechało kilkunastu, niektórzy przywieźli nawet po 2 modele, więc było co podziwiać.
Dalsza część podróży miała wyłącznie charakter turystyczno-krajoznawczy + rodzinny. Odwiedziliśmy miejsca znane i lubiane, a także nowe. Miłym zaskoczeniem okazało się pobenedyktyńskie Opactwo w gminie Sieciechów, zaledwie 10 kilometrów od Dęblina. Choć współcześnie stojąca zabudowa pochodzi z przełomu XVIII/XIX wieku, została wzniesiona na średniowiecznych murach. Pamiętam, że byłam tu już kiedyś, w latach 80. – na jakimś rajdzie studenckim – ale wtedy kościół prezentował się w znacznie mniej atrakcyjnym stanie. Teraz, odrestaurowany, po prostu zachwyca… barokowa perełka architektury zagubiona na zupełnym pustkowiu. Inny – z mało znanych, ciekawych wiejskich kościółków tego regionu – to XVII-wieczny kościół, a jednocześnie Sanktuarium Maryjne w Wysokim Kole.
Wśród nowych dla nas miejsc pojawił się np. Janowiec – widywany często z Kazimierza, ale tylko z daleka, po drugiej stronie Wisły. Teraz to się zmieniło odrobiłam zaległości :). Pojechaliśmy specjalnie, najpierw do Janowca, żeby mieć czas na spokojne zwiedzanie. Co warto zobaczyć?
Przede wszystkim zamek – wzniesiony na początku XVI w., kilkakrotnie rozbudowywany, ostatecznie zniszczony przez wojska rosyjskie i austriackie w latach 1809-13. W 1931 r. ruiny nabył Leon Kozłowski, który przez blisko 50 lat był ich ostatnim prywatnym właścicielem. Dopiero od 1975 roku zamek został kupiony przez Skarb Państwa i stał się filią Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym.
Zamek - znacznie okazalszy od tego w Kazimierzu; z ciekawą kolekcją zbiorów: na jednej kondygnacji eksponaty dot. bezpośrednio zamku, a na drugiej (dolnej) - ekspozycja fajansu holenderskiego.
Zresztą, nie tylko zamek można tu zwiedzić. Zostawiając na parkingu przy zamku samochód, idąc parę kroków obok, przez park, na ten sam bilet, który umożliwiał wstęp na zamek jest jeszcze do zwiedzania XVIII-wieczny Dwór z Moniak - naprawdę interesujący obiekt oraz niewielki skansen wsi lubelskiej.
U podnóża wzgórza zamkowego rozciąga się mieszkalna część Janowca; m.in. zabytkowy kościół, pod wezwaniem św. Stanisława biskupa i św. Małgorzaty, sięgający swą historią początków XIVw., obecnie – późnorenesansowy z gotyckimi pozostałościami, parę kroków dalej ryneczek. Tam też można się posilić. Na obiad polecam ”Maćkową Chatę” - szeroki wybór smakowitych dań, a na dodatek w przystępnych cenach. Każdy z nas zamówił inne danie, każde było znakomite!!!
Z Janowca do Kazimierza przedostaliśmy się promem. To dopiero była przygoda! Kiedyś już przeprawiałam się przez rzekę podobnym promem (w okolicach Nowego Sącza), ale samochodem wjeżdżałam na taką „łajbę” po raz pierwszy :). Zupełnie inne emocje niż na norweskich promach. Nawet najmniejsze z tamtych – to giganty w stosunku do tego promusia przez Wisłę.
c.d.n.
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Porady i ważne informacje
Janowiec:
cena parkingu przy samym zamku 6 zł bez limitu czasu(!),
Bilet wstępu: na zamek, wraz z dworem i skansenikiem 12 zł,
Prom z Janowca do Kazimierza:
kursuje w okresie od kwietnia do listopada, w godz. 8-20 w ciągu tygodnia, soboty-niedziele 8-21;
cennik: samochód z kierowcą 9 zł, osoby dorosłe 6zł, bilet ulgowy 4 zł
Komentarze: