Polska - Południowa Polska - relacja z wakacji

Cz. 1. - Kwiecień:

W tym okresie ”zatrzymania” pomyślałam, żeby podzielić się trochę obrazkami z moich aktualnych ”podróży” na trasie dom-sklep czy dom-śmietnik, czy też dom-placówki medyczne (do pracy jeżdżę, więc nie mam jak robić zdjęć po drodze). Na niektórych z tych tras ostatnio udało mi się nawet odkryć coś nowego. Zapraszam na spacer.

Cz. 2. Maj:

Bodajże to Starsi Panowie śpiewali przed laty:
”Minął sierpień, minął wrzesień...”
A nam póki co - minął kwiecień...
Ale wiosna nadal trwa i obsypuje nas kwieciem rozmaitym. W dodatku ”otwarcie lasów” skłoniło do dalszych spacerów, niż możliwe były w kwietniu, więc przy tej okazji dokonałam kolejnych ”odkryć” w mniej często odwiedzanych dzielnicach miasta.
Pewnego niedzielnego popołudnia wybrałam się z Mamą w bardziej płaskie rejony, do Wapienicy (zwykle chodzimy po górskich ścieżkach), gdzie odkryłam bardzo przyjemną ścieżkę przyrodniczo-edukacyjną, wartą polecenia. To ok. 3,5 km trasy, która rozpoczyna się i kończy przy końcowej pętli miejskiego autobusu linii nr 16, obok jest też spory parking (w niedzielę niestety trzeba było czekać, aż ktoś wyjedzie, żeby stanąć). Przy ścieżce, wiodącej przez las, co pewien czas mamy tablicę edukacyjną, np. ”Las”, ”Bukowy las”, ”Zapora”, ”Powalone drzewo”, itp. więc można spacerując i podziwiając przyrodę doczytać o niej jeszcze to i owo.
Zapraszam do dalszej części galerii - z majowymi obrazkami.
Wkrótce okazało się, że to jeszcze nie koniec moich majowych odkryć :)
Nieoczekiwanie miałam coś do załatwienia w Kozach (miejscowość granicząca z Bielskiem). Wracając do domu wstąpiłam jeszcze na miejscowy cmentarz, gdzie ma grób nasza sąsiadka. Przechodząc zauważyłam flagę papieską na jednym z grobów. Było to akurat 18. maja, czyli w setną rocznicę urodzin Jana Pawła II. Podeszłam bliżej, żeby przeczytać skąd akurat tu taka flaga, czyj to może być grób tak udekorowany... No i dowiedziałam się. Tu pochowany jest kapłan, który w 1920 roku ochrzcił Karola Wojtyłę. Nie znałam tego detalu z biografii Jana Pawła, teraz już wiem. Kolejny dowód, jak podróże kształcą; nawet te mega krótkie, do sąsiedniej miejscowości... wystarczy mieć oczy otwarte i patrzeć.