Druskienniki , to miejscowość uzdrowiskowa wyjątkowo ładnie położona wśród lasów sosnowych, na prawym brzegu rzeki Niemen, tylko 47 km od granicy Polski . Jest to największe i najnowocześniejsze uzdrowisko na Litwie i jedno z najlepszych uzdrowisk klimatycznych w północno-wschodniej Europie.
Wycieczka obejmowała kilkugodzinny pobyt Aquaparku lub rejs statkiem po Niemnie. Pogoda była nieciekawa, więc mój wybór padł na rozrywkę i odpoczynek w Aquaparku. Wejście do parku wodnego jest od strony Vilniaus al. Po zakupie biletów dostajemy elektroniczny zegarek (pasek z chipem), którym otwieramy i zamykamy szafki, kupujemy picie, jedzenie itp. Budowla zajmuje ogromną powierzchnię. Są tu takie rozrywki wodne, jak baseny w wewnątrz i na zewnątrz budynku, rwąca rzeka , basen z morskimi falami, kaskady, dwie sauny parową i suchą, restauracja, jacuzzi o rożnej temperaturze wody, zjeżdżalnie , część wydzielona dla małych dzieci. Do wyboru mamy około 8 zjeżdżalni zaczynając od tych łagodnych, małych po wysokie, sięgające czwartego piętra (ponad 100 metrowe). Na dwóch z nich zjeżdżamy na pontonach-kołach, a na kolejnych na plecach. Druga część jest nastawiona bardziej na wypoczynek. Znajdują się tam m.in. zespół saun, basen z barem, nad barem zawieszona jest scena, na której odbywają się różne pokazy, koncerty itp.
Aquapark już nie wystarczał. Wybudowano więc całoroczny, kryty stok narciarski ”Snoras Snow Arena”(gdy ja tam byłam dopiero był w budowie).
Są tam znakomite ścieżki rowerowe i spacerowe. Druskienniki mają mało zabytków, jednak warto zobaczyć Kościół Matki Boskiej Szkaplerznej wybudowany w 1934 r. oraz park zdrojowy, który rozciąga się od centrum aż do brzegu Niemna.
Miasto to mieszanina dawnej, przedwojennej zabudowy uzdrowiskowej z nowoczesnymi hotelami i pensjonatami. Jest bardzo czyste. Przyjemnie po nim spacerować . Nie ma żadnych kłopotów z komunikacją w języku polskim. Tu, prawie każdy dobrze włada językiem polskim i nie udaje, że nie rozumie, tak jak to jest w stolicy
Litwy Wilnie.