piea | byliśmy tam kiedyś z Małżem, co opisałam chyba w mojej podlaskiej Relacji (albo i nie?) ; i zwiedzaliśmy wtedy oprócz pięknego, jesiennego parku również te ładne wnętrza...; kiedyś po drodze, jeszcze raz chętnie bym tam wstąpiła... Dzięki Malinko za przypomnienie mi tego miejsca |
papuas | no ja nie bywam, ani nawet nie byłem - zbyt daleko tzn raz byłem na Podlasiu, ale wtedy nie sposób obejrzeć wszystkiego a tak dzięki portalowi mam szansę rzucić okiem dzięki |
danutar | Zawsze lubię spojrzeć na bliskie mi miejsca oczami kogoś innego, dlatego dziękuję za ten wpis. Wstępnie rzuciłam okiem na galerię i widzę, że i dla mnie będzie pouczająca, bo masz fotki z wnętrza pałacyku. Ja jeżdżę do Choroszczy na spacery bardzo często, bo mam tam "rzut beretem", ale jakoś nigdy nie odwiedziłam wnętrz. Może dlatego, że zwykle spędzam tam popołudnia, gdy muzeum jest nieczynne, a trochę też dlatego, że za muzeami tak za bardzo nie przepadam. Ale tu z pewnością kiedyś wejdę. A teraz lecę oglądać Twoje fotki. Pozdrawiam :) |