W podróż na Krym wyruszyłyśmy (dwie kobiety) w sierpniu 2012 pociągiem z Lwowa do Symferopola. Podróż zazwyczaj trwa ok 23-26 godzin. My miałyśmy 2 godziny stania w polu czyli podróż nasza trwała 28 godzin :). Koszt przejazdu plaskartą (50 osób w wagonie otwartym) to ok 240 hrywien w jedną stronę. Zakup biletu przynajmniej miesiąc wcześniej, my korzystałyśmy z uprzejmości znajomego z Lwowa. Do Lwowa podróżuje od lat linią Eurolines z Krakowa (koszt w obie strony 140 zł).
Sama podróż na Krym pociągiem jest bardzo przyjemna, ludzie otwarci i bardzo przyjaźni. Podczas postojów można sobie zakupić jedzenie, owoce od ludzi sprzedających na peronach. W Symferopolu napotkałyśmy na tłumy turystów rozjeżdżających się po całym Krymie. Dzięki naszemu szczęściu udało nam się szybko wsiąść do autobusu do Ałupki. Po bilet w kolejce do kasy musiałybyśmy stać chyba z godzinę. Nie ma jak dwie Polki nie mówiące po rosyjsku ;). Autobus z Symferopola do Ałupki to koszt ok 40 hrywien, czas 2 godz i 30 min.
Noclegów oczywiście nie miałyśmy wcześniej zarezerwowanych ale to nie jest problem bo na każdej stacji autobusowej stoją ludzie z kartkami dot. wynajęcia pokoju, domu, mieszkania. My utargowałyśmy cenę za 2 osoby 150 hrywien, jednak problem pojawił się gdy właściciel usłyszał że zostajemy tylko na 3 noce. Niestety musiałyśmy szukać dalej dobrze, że przy pomocy naganiacza. W końcu przyjęła nas starsza pani za umówioną cenę w centrum Ałupki, oczywiście porozumiewanie bardzo utrudnione.
Ałupka jest jedną z piękniejszych miejscowości w tej części wybrzeża, z uwagi też na park i pałac Woroncowa jak również mniejszą ilość turystów niż w Jałcie. Na wybrzeżu można podróżować marszutkami lub statkiem (z Ałupki do Jaskółczego Gniazda 55 hrywien).
Jednego z naszych 3 dni wybrałyśmy się na górę Aj Petri. Idąc wzdłuż wybrzeża i parku doszłyśmy do kolejki na górę. Koszt kolejki na górę Aj Petri to 60 hrywien, zjazd marszutką (dla odważnych) to 50 hrywien. Na szczycie góry jest całkiem inna temperatura, niestety nie byłyśmy na to przygotowane, za to zdecydowałyśmy się zjechać marszutką do Ałupki (droga wybudowana za czasów Związku Radzieckiego). Podróż przebiega bardzo szybko i z dość głośną muzyką turecką (chyba po to by nie skupiać się na strachu przed wypadkiem ;).
Kolejnego dnia popłynęłyśmy statkiem (który przypływa kiedy mu się chce ;) do Jaskółczego Gniazda - podobno perełka Krymu, dla mnie atrakcja turystyczna. Powrót do Ałupki marszutką, która zabiera turystów z pasów na przejściu dla pieszych.
Na powrót do Symferopola miałyśmy wykupiony już wcześniej bilet autobusowy, nie ma szans kupić w dniu wyjazdu. Atrakcją była ulewa na Krymie, która w dniu wyjazdu zablokowała drogi (bez odpływu) i całe szczęście, że zdążyłyśmy na nasz pociąg powrotny do Lwowa.
Na 3 dni pobytu w Ałupce gorąco polecam:
Język którym się wszyscy posługują to język rosyjski (my tylko czytałyśmy cyrylicę to już wiele), nie ma mowy o angielskim. Noclegi można znaleźć na miejscu, taniej jest poza wielkim ośrodkami wypoczynkowymi np. poza Jałtą. Jedzenie dość drogie jak przystało na kurorty wypoczynkowe.
AniaMW | Dzięki, że nie kazałaś zbyt długo czekać :) |
AniaMW | Mam nadzieję, że c.d. opisu nastąpi... |