Sylwester nad morzem czyli pomysł rodziny. Naprawdę trzeba być stukniętym, aby ze Śląska jechać na Sylwestra nad morze; trudno czego się nie robi dla rodziny która ma jakieś sentymentalne wspominki związane z morzem i Kołobrzegiem. Mieszkaliśmy w 8 osób w domku na terenie ośrodka wypoczynkowego przy ulicy Piastowskiej. Domek wyposażony w ogrzewanie, więc zima nam nie straszna. W drodze nad morze zwiedzamy poznańską katedrę.
Katedra w Poznaniu gdzie pochowano pierwszych władców Polski pełna jest zabytków; renesansowe i barokowe nagrobki, gotycki ołtarz i w części polichromia - jednym słowem warta odwiedzenia.
Do Dźwirzyna docieramy późnym popołudniem. Następnego dnia jedziemy do Bagicza, gdzie przy ścieżce rowerowej rośnie Bolesław ponoć najstarszy polski dąb. Idziemy więc wspomnianą ścieżką rowerową, tyle że przeciwnym kierunku i zwiedzamy poniemieckie lotnisko gdzie później stacjonowali przyjaciele - oglądamy zamaskowane hangary, pasy startowe i wracamy. W końcu docieramy do dębu. Nie robi oszałamiającego wrażenia, może dlatego, że rośnie w środku lasu no i obwód pnia ma mniejszy od Bartka.
Wracamy do Kołobrzegu i po zjedzeniu rybki spacer wieczorową porą. Wchodzimy do katedry gdzie kilka zabytków m.in. gotyckie świeczniki i chrzcielnica z 1335 r. Wracamy do Dźwirzyna.
Nazajutrz maleńki objazd czyli Trzebiatów i Gryfice. W średniowieczu liczne konflikty pomiędzy leżącymi nad Regą i konkurującymi ze sobą miastami. Dziś w każdym z nich warte zobaczenia pozostałości z tych czasów. Trzebiatów zachowany układ urbanistyczny, rynek z ratuszem i zabytkowymi kamieniczkami, kościół Mariacki z cennymi, starymi dzwonami, gotyckie kaplice, resztki murów z basztą oraz ponoć XVII w. sgraffito słonia z poganiaczem na ścianie kamieniczki. W Gryficach również potężny kościół Mariacki, fragmenty murów średniowiecznych, baszta prochowa, dwie miejskie bramy. Spacerujemy, oglądamy i powrót do bazy.
Pobyt nad morzem wykorzystujemy na wdychanie jodu podczas spacerów po pustej plaży. Odwiedzamy Mrzeżyno gdzie pomnik zaślubin z morzem, bo to tu odbyły się pierwsze spontaniczne zaślubiny żołnierzy, ale tego nie sfilmowano. Powtórzono zatem zaślubiny w świetle fleszy i kamer w Kołobrzegu i te drugie utrwaliły się w pamięci Polaków.
Wracamy do domu 2 stycznia i widać, że Nowy Rok - wszędzie pełno patroli policji. Po drodze oglądamy Świdwin. A więc zamek zbudowany przez Krzyżaków, który później był komandorią Joannitów, miejską bramę i odbudowany kościół Mariacki.
Sam zamek warty obejrzenia jedynie z zewnątrz ponieważ pełni rolę ośrodka kultury i wnętrza ma współczesne, no może poza wnętrzem wieży strażniczej.
Brak komentarzy. |