Polska - Warszawa - relacja z wakacji
Spacer po Warszawie.To co dla niejednego jest zwykłym codziennym dniem, dla drugiego podróżą; no może nie ”podróżą życia”, ale zawsze przyjemną wycieczką połączoną ze zwiedzaniem. Wyjazd rodzinny w 8 osób dla odświeżenia, czasem dziecięcych, wspomnień. Warszawa wyładniała, sporo zieleni i przyjemnie wyludniona w weekend Bożego Ciała. Pojechaliśmy pociągiem i przemieszczanie się transportem publicznym lub piechotą, bo W-wa zaskakująco mała i wszędzie blisko. Byliśmy przygotowani na duży ruch uliczny, a tu luzik - Warszawa wyjechała w gości. Nie będę się rozpisywał o trasach spacerów, bo miejsca ogólnie znane, a i na foto będzie dokumentacja. Wszystkich, których zanudzi ilość zdjęć z miejsc ogólnie znanych serdecznie przepraszam. Jak ktoś zauważył odwiedzenie Centrum Kopernika to obecnie obowiązek dla przyjeżdżających do Warszawy. Tak było i przy planowaniu programu wycieczki, do którego się nie wtrącałem. Wszystko było dziełem rodziny i internetu. Centrum fajne - trochę można się pobawić, zagrać na harfie bez strun, ale o zawrót głowy mnie nie przyprawiło. Natomiast zupełną porażką był dla mnie film w planetarium (osobny bilet). Film - ”Chaos i Harmonia” to jakaś animacja komputerowa, gdzie twórca z pewnością sporo się napracował, bo kwadraty przeradzają się w sześciany, widnokrąg odjeżdża, powstają dziury, potem wszystko leci Ci na łeb i tak ciurkiem przez ponad godzinę to jednak horror, z którego nic nie wynika. W planetarium najfajniejszy był strój lunonauty, w którym możesz se zrobić foto w oczekiwaniu na seans. Może inne filmy są lepsze, ale ten większości do gustu nie przypadł, a fason trzymali jedynie Ci, którzy głosowali za odwiedzeniem Planetarium twierdząc, że zawsze nowe doznania są cenne. Przed seansem po całym dniu łażenia większość wchodzi na dach do ogrodu, a my ze szwagrem łapiemy parkowy tlen na ławeczce. Foto z góry więc nie będzie. Zwiedzamy Łazienki, Zamek Królewski, Wilanów, Pałac pod Blachą, odwiedzamy Powązki - niektórzy odświeżają wspomnienia, inni po raz pierwszy. Pałac na wyspie niestety w czwartkowe BC nieczynny, a wg internetu miał być otwarty; w zamku dwa nowe obrazy Rembrandta; w Wilanowie po raz pierwszy odwiedziliśmy piętro i eksponatów jakby przybyło chociaż większość nie dostrzegła Chińczyka, co tak głową kiwał. W pałacu Kultury nieczynne Muzeum Techniki i brak przyszłościowych wiadomości, więc powspominać się nie dało. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza trafiliśmy na obchody rocznicy ustanowienia orderu Virtuti Militari z udziałem żyjących dam i kawalerów tego odznaczenia. Wycieczka udana, pogoda dopisała, program prawie w całości zrealizowany i nawet pączki od Bliklego były degustowane.
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Co warto zwiedzić?
Swoje wspomnienia też odświeżyłem - nadal są - ruchome schody z placu Zamkowego. :)
Porady i ważne informacje
Nocleg w hostelu Kanonia w przystępnej cenie o 100m od rynku starego miasta; obiady (poza jednym w Wilanowie) na rynku w ogródku restauracji Bazyliszek - smacznie, a ceny nie kosmiczne - połówka kaczki za 26 PLN, wątróbka drobiowa (pyszna) za 19 PLN - dania z ziemniakami i jarzyną + 10% za ogródek. No jedynie piwko mogło być tańsze, ale też nie majątek - 10PLN. Piłem już znacznie droższe.
Oczywiście pokoje w hostelu ciasne, ale 1 łazienka na nasze dwie czwórki - z innych łazienek też dało się korzystać (oprócz sobotniego najazdu); dostęp do kuchni bezproblemowy oprócz niedzielnego poranka
Komentarze:
krakowianka 2017-07-18 | Nono dodawajcie tych zabytkow i tydzien w Warszawie nie wystarczy!
Bardzo fajna relacja! |
Jack 2017-07-09 | Ja już nie byłem w Warszawie ponad 30 lat i jak oglądam zdjęcia, to nie mogę tego miasta poznać. Na szczęście zakątki, które sfotografowałeś nie zmieniły się! |
texarkana 2017-07-03 | Papuas, jeszcze Ci zostało kilka warszawskich "klasyków" jak np. widok z 30 pietra PKiN, Pałac Wilanów (ładny park!), przejażdżka statkiem po Wiśle, Warszawa z lotu balona, ogród na dachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, Ogród Botaniczny UW w maju/czerwcu (ale nie ten w Powsinie, tylko koło Łazienek)... a i trasa specjalna Zamku Królewskiego może się spodobać, no i kolorowe fontanny w weekendy. Na krótko Warszawa może być. Na całe życie... też! Nie ma tylko dokąd jeździć w weekendy. |