Polska - Tatry-Rusinowa Polana + Gęsia Szyja - relacja z wakacji
Kontynuując ideę zdobywania szczytów jako członek PTTK, stwierdziłam, że w następnej kolejności ponownie wrócę na Rusinową Polanę i Wiktorówki, ale program ten rozszerzając o Gęsią Szyję. Wyczytałam w Internecie, że w Kaplicy na Jaworzynce 13.09 jest msza odpustowa, więc świetnie się składa.
W niedzielę rano pojechaliśmy na Wierch Poroniec, gdzie zostawiliśmy samochód jak wszyscy - na dziko :D Po czym spokojnie udaliśmy się zielonym szlakiem na Rusinową Polanę. Muszę przyznać, że szlak ten przypominał trochę Marszałkowską w wersji pieszej ... Ale trudno się dziwić- weekend, piękna pogoda, niewymagający szlak ... Na wspomnianej Rusinowej Polanie zrobiliśmy sobie przerwę na jedzenie, po czym niebieskim szlakiem zeszliśmy do Kaplicy Matki Boskiej Królowej Tatr na Wiktorówkach. Zostaliśmy na mszę, jak się okazało żadnego odpustu nie było ;) Później wróciliśmy na Rusinową gdzie znowu była przerwa na posiłek i wyruszyliśmy na Gęsią Szyję. Wychodzi się tam schodami... nie bardzo przepadam za schodami w górach, no ale trudno. Trasa dość długa i monotonna, a szczyt niekoniecznie mnie zachwycił. Ale jest zaliczony ;)
Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Komentarze:
papuas 2015-11-03 | Gęsia Szyja nie jest jakimś "wybitnym szczytem", ale należy do kanonu punktów widokowych, bo panoramka podobnie jak z Rusinowej jest zachwycająca. |
AniaMW 2015-10-17 | Czytając Twoją relację odżyły moje wspomnienia z dziecięcych i młodzieńczych lat PTTK-owskiej aktywności :) |