Wakacje rozpoczęłam w tym roku ze swoimi uczniami pięciodniowym pobytem w Warszawie. Zostaliśmy zaproszeni przez Społeczne Gimnazjum nr 20 ul.Raszyńska w ramach realizowanego przez nie programu „Wspólna droga”, który miał na celu umożliwić dzieciom wiejskim poznanie stolicy. Program pobytu był bardzo bogaty. Na początek - wizyta w Sejmie RP. Sala Posiedzeń, Sala Kolumnowa, korytarze sejmowe oglądane dotychczas tylko w telewizji, a teraz widziane na żywo zrobiły na dzieciach wrażenie.
Żadne z nich nie było nigdy w Warszawie, więc zaczęliśmy od zabytków. Spacerowaliśmy Traktem Królewskim, urzekły na uliczki i zaułki Starówki, Plac Zamkowy z Kolumną Zygmunta i umieszczony przy murach obronnych Pomnik Małego Powstańca. Na Placu Piłsudskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza mieliśmy okazję obserwować zmianę warty. A wysoki krzyż górujący nad placem przypomniał nam, że to tu właśnie nasz papież Jan Paweł II wypowiedział pamiętne słowa - niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi „tej Ziemi”.
Potem przyszedł czas na zamki. Zwiedzaliśmy Zamek Królewski i letnie rezydencje królów - Łazienki i Wilanów. Zobaczyć na żywo sypialnię króla, jadalnię, gabinet, czy salę poselską z oryginalnym tronem to całkiem inne odczucie niż oglądanie tego w podręczniku. Piękne wnętrza, bogactwo obrazów i rzeźb. Tu przydały się nasze wiadomości z historii, bo bardzo sympatyczna pani przewodnik ciągle zadawała nam pytania dotyczące postaci, wydarzeń historycznych i dat. Trzeba przyznać, że niektórzy uczniowie zaimponowali jej dużą wiedzą historyczną.
Kolejny dzień to Powązki - najstarszy cmentarz Warszawy o powierzchni 44 ha. Długie aleje porośnięte starymi drzewami, stare zmurszałe groby zdobione pięknymi rzeźbami aniołów. Spacerując w zadumie Aleją Zasłużonych mijaliśmy groby wielu znanych nam z lekcji postaci: poetów - Brzechwy, Staffa i Tuwima, wybitnych aktorów, a wsród nich niedawno zmarłego Gustawa Holoubka i artysty Jerzego Waldorfa, który za życia tak bardzo troszczył się o ten cmentarz i co roku we wszystkich Świętych kwestował na jego odnowę. Dalej Krzysztof Kieślowski, Maciej Pawłowski zmarły niedawno na chorobę nowotworową redaktor TVN, muzycy, naukowcy, lekarze... Trudno wyliczyć wszystkich wybitnych Polaków spoczywających na Powązkach. Odwiedziliśmy też część wojskową tego cmentarza. Tu niekończące się rzędy jednakowych nagrobków żołnierzy poległych w 1918 i w 1920 roku. Dalej proste krzyże brzozowe na grobach harcerzy „Szarych Szeregów”, a wśród nich grób autora „Kamieni na szaniec” – Aleksandra Kamińskiego, groby żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Ale i niedawno zmarłych Jacka Kuronia, Marka Kotańskiego, czy Ryszarda Kuklińskiego. No i nieodżałowany dla mnie Ryszard Kapuściński. I na koniec symboliczny pomnik ofiar Katynia. Tylu wielkich Polaków spoczywa w tej nekropolii.
Wielką lekcją historii było dla nas zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Pamiątki po powstańcach, broń, mundury, prezentacje multimedialne bardzo zainteresowały chłopców. Szczególnie zapamiętaliśmy przejście kanałem w zupełnych ciemnościach i oryginalne dokumenty z ekshumacji zwłok powstańców. Na pamiątkę zbieraliśmy ze ścian muzeum kartki z kalendarza dokumentujące te 63 dni bohaterskiej walki warszawiaków.
Z nastroju zadumy wyrwał nas kolejny punkt programu. Znaleźliśmy się na dachu Biblioteki Uniwersytetu porośniętym bogatą roślinnością i stamtąd podziwialiśmy panoramę Warszawy. Mogliśmy też podglądnąć z góry studentów pilnie przygotowujących się do egzaminów w czytelni uniwersyteckiej. Niektórym tak się spodobał budynek biblioteki, że już planują studia w Warszawie. Potem wyjechaliśmy jeszcze wyżej - oglądaliśmy stolicę z XXX piętra Pałacu Kultury. Pięknie się prezentowały szczególnie nowoczesne wieżowce, Most Świętokrzyski i Starówka. Tuż obok Pałacu Kultury odwiedziliśmy centrum handlowe „Złote tarasy”. Dziewczyny zrobiły nawet drobne zakupy. Na koniec dnia pełnego wrażeń mieliśmy jeszcze seans filmowy w Multikinie w formacie 3D.
Nawet ostatni dzień pobytu obfitował w zwiedzanie. Bardzo podobał nam się pobyt w Zoo. Warszawski Ogród Zoologiczny jest dużo większy od znanego nam w Krakowie, ma też bogatą roślinność i piękne akwaria. Niektóre zwierzęta np. żyrafy widzieliśmy po raz pierwszy. Rozbawiło nas podglądanie małp.
Ostatnim punktem pobytu w stolicy było lotnisko „Okęcie”.
Bardzo nam się podobała wycieczka. Poznaliśmy tyle ciekawych miejsc stolicy. A gdy dodać do tego jeszcze możliwość codziennej gry „w nogę” na boisku szkolnym, kontakt z rówieśnikami z różnych krajów przebywającymi w tej szkole i smaczne obiady w szkolnej stołówce to wyjazd dla dzieci był naprawdę wspaniałym, niezapomnianym przeżyciem.
A całkiem od siebie dodam, że zupełnie się nie sprawdził stereotyp zarozumiałego warszawiaka. W szkole Pani Dyrektor, Nauczyciele, Pracownicy obsługi, byli dla nas bardzo mili, podobnie w Muzeum Powstania.
Brak komentarzy. |