Polska - Łeba - relacja z wakacji

Do Łeby z Gdańska pojechaliśmy samochodem. Jechaliśmy przez Kartuzy aby przy okazji zwiedzić muzeum Ziemi Kaszubskiej z pięknymi, niepowtarzalnymi wyrobami rękodzielniczymi, starymi meblami i sprzętem gospodarstwa domowego. Mieliśmy szczęście bo pani przewodnik dla naszej małej grupki zagrała na diabelskich skrzypcach i odśpiewała alfabet kaszubski oraz wszystkich poczęstowała tabaką.

Pogoda w tym dniu była słoneczna.Po dotarciu samochodem na ostatni parking przed wydmami, zdecydowaliśmy się odcinek o długości ok.5,5 km pokonać pieszo. Można było skorzystać z przejazdu wózkiem elektrycznym lub wypożyczyć rower. Wózek był dość drogi więc tym bardziej wykorzystując sprzyjającą aurę wyruszyliśmy na własnych nogach. Po drodze minęliśmy wyrzutnie rakiet. Dojście do wydm zajęło nam ok. 1,5 godz - droga była asfaltowa. Trzeba było tylko uważać na przejeżdżające malaksy w jedną i w drugą stronę.
Po dotarciu do wydm rozpostarł sie przed nami niesamowity krajobraz półpustynny. Mieliśmy wrażenie jak byśmy się przenieśli w zupełnie inny obszar, gdzieś poza granice naszego kraju.
Niesamowite wrażenie robiły wyschnięte kikuty drzew i piasek wdzierający się w głąb lasu. Stojąc na wysokiej wydmie, obserwowaliśmy morze i jednocześnie w oddali Jezioro łebskie. Były świetne warunki do tego aby poszaleć z aparatami.Brakowało nam w tym momencie dobrego aparatu z dużym zoomem, gdyż w oddali obserwowaliśmy ludzi staczających się ze skarpy i tarzających sie w piasku. Wyglądało to niesamowicie i gdyby nie sprzęt, który mieliśmy ze sobą, z chęcią też byśmy poszaleli w tym piasku. Niestety czekała na nas droga powrotna, która sie dość dłużyła. Ratunkiem dla nas był kramik, w którym kupiliśmy pajdy swojskiego chleba ze smalcem i do tego ogórek kiszony. Palce lizać...Ta wspaniała wycieczka zajęła nam cały dzień.

Będąc w Łebie możemy zobaczyć kameralny port rybacki otoczony rybackimi domkami z XIX wieku. Ponadto warto odwiedzić kościół z 1683 roku.