W Portugalii dość powszechnie panuje określenie „Rytm Alentejo”. Zetknąłem się z nim stawiając pierwsze kroki w Lizbonie i kupując bilet do Evory - stolicy regionu Alentejo. Czym jest ów tajemniczo brzmiące hasło, cóż... kto odwiedził Portugalię, z pewnością już wie. Tym, którzy nie byli do tej pory w Portugalii (w Alentejo) przedstawiamy... styl życia Portugalczyków...
Urocza Pani w kasie powiedziała:
- Co przyjechałeś zrelaksować się w rytmie Alentejo?
Nie bardzo wiedząc co odpowiedzieć odparłem, że przyjechałem się przekonać.
Pani rzuciła mi przelotne spojrzenia drukując mój bilet i odgarniając włosy z czoła wręczyła mi go mówiąc:
- Spodoba Ci się!
Ach jakże wiele racji miała ta Pani kasjerka!
To coś
Trudno dość jednoznacznie zdefiniować czym jest ten rytm Alentejo. Zależy to przede wszystkim od osoby, która zechce się zagłębić się w ten temat. Mieszkaniec Lizbony, żyjący szybko i intensywnie powie po prostu, że Rytm Alentejo to nic innego jak zwykłe lenistwo. Dla mnie to raczej sposób na życie, z którego notabene żartuje cała Portugalia. Jest to sytuacja dość zabawna, kiedy zdamy sobie sprawę, z tego, że znajdujemy się w kraju dużo mniejszym od Polski, a różnic dzielących poszczególne regiony jest tak dużo jak w Stanach Zjednoczonych. Tak czy inaczej, Alentejo ze swoim stylem życia jest bardzo częstym tematem żartów najróżniejszej maści. Nie ujmując niektórym z nich dowcipnego kunsztu, zdecydowanie się z nimi nie zgadzam. Rytm Alentejo to nic innego jak styl życia, który wydaje mi się zdrowszy i przyjemniejszy od większości z jakimi miałem okazję się spotkać.
Alentejo, Alentejo
Alentejo to region geograficzny znajdujący się w Portugalii i obejmujący 1/3 powierzchni kraju. Od zawsze zajmowano się tu głównie rolnictwem, do 2004 roku był to najbiedniejszy teren zjednoczonej Europy. Może właśnie z tego powodu, do dziś urzeka niezwykłymi widokami oraz pozostałościami prastarych budowli, którymi nikt się nie zajmował. Poza swoim oczywistym pięknem Alentejo uczy innego rytmu. Czegoś co można nazwać sposobem na życie który objawia się w najróżniejszych, najdrobniejszych historiach dnia codziennego. Przybliżenie kilku z tych historii, mam nadzieje pozwoli Ci zrozumieć czym jest Rytm Alentejo i dlaczego jest on tak pociągający.
Tranquilo...
Po przyjeździe do Evory będącej stolicą górnego Alentejo, skierowałem się do miejscowego uniwersytetu, żeby dopełnić wszelkich formalności związanych z moimi studiami w tamtejszej placówce. Ze sprawdzonym dwukrotnie w Polsce plikiem wszystkich dokumentów wmaszerowałem do pokoju relacji międzynarodowych oczekując, że robota papierkowa trochę nam zajmie. Przecież w Polsce było z tym nie lada kłopotu. Powitało mnie dość zdziwione spojrzenie koordynatora i słowa:
- O to ty już przyjechałeś?! Poczekaj gdzieś powinna być twoja teczka.
Wspomniana teczka się znalazła po pół godzinie, a dokumenty które ze sobą przywiozłem okazały się zbędne. Moja teczka była praktycznie pusta! Zląkłem się niemiłosiernie myśląc, że moja portugalska przygoda zakończyła się zanim na dobre się rozpoczęła. Widząc moją najwyraźniej strapioną postać, siedzący naprzeciwko mnie 30 letni Portugalczyk o ciemnych półdługich włosach powiedział:
- Tranquilo, tranqulio (spokojnie, spokojnie) przyjdź za dwa dni i się wszystko załatwi. Zanim wszystko się załatwiło minęły dobre trzy... tygodnie, po których już wiedziałem, że Alentejo to spokój, a czas to pojęcie względne.
Pastelaria
Pastelaria której w naszym języku najbliżej do słowa piekarnia nie była dla mnie miejscem nowym. Niemniej te w Portugalii, a zwłaszcza w Alentejo były niczym wycięte z bajki. Szczególnie dobrze pamiętam dwa takie miejsca, wręcz tętniące rytmem Alentejo.
Przemierzając Portugalię przejeżdżaliśmy przez wiele sennych, leniwych wiosek. Po drodze złapał nas głód, więc postanowiliśmy wstąpić do Pastelarii na któryś z wyśmienitych lokalnych przysmaków. W środku panował lekki półmrok, a jedynymi źródłami światła była stara lekko podrdzewiała lampa przy barze i telewizor sprzed trzech dekad nadający mecz kolejki brazylijskiego futbolu. Trzech miejscowych popijało leniwie kawę, wpatrując się z niekrytym entuzjazmem w ekran telewizora, a ja chcąc coś zamówić podszedłem do lady, by przyjrzeć się wystawionym w ekspozycji wypiekom. Jedynym problem był brak jakiejkolwiek obsługi. Przez 5, 10, 15 minut nikt nie pojawił się przy ladzie. Byliśmy już dość zmęczeni i nauczeni poprzednimi doświadczeniami poczekaliśmy przy stoliku. Po pierwszej połowie jeden ze starszych Panów wstał, przeszedł za ladę, przywdział fartuch i zapytał mnie co sobie życzymy. Po chwili gawędziliśmy sobie przy kawie i bułce, a Joao opowiadał o swojej miłości do piłki i żywocie portugalskiego kibica. Portugalczycy uwielbiają pogawędki przy kawie, jednak te prowadzone w Alentejo nie trwają tak jak w np. Lizbonie kwadrans, a trzy kwadranse w najgorszym wypadku. Tak właśnie wyglądała „Pastelaria Academica” (Piekarnia akademicka), w której Pani Róża i Pan Manuel serwowali najlepsze wypieki w mieście. Regularność z jaką pojawiają się tam bywalcy i czas, który tam spędzają nie pozostawia lokalu pustego choćby na chwilę. Taki jest właśnie sposób na życie w Alentejo - można odnieść wrażenie, że rozmowa jest tu sztuką opanowaną do perfekcji.
Sztuka rozmowy
W Alentejo rozmawia się więcej. Na różne tematy w różnych miejscach. Nigdy w ciągu dnia nie brakuje czasu na pogawędkę przy kawie, czy orzechach z pieca. Czy to w parku, czy na ławce na głównym placu miasta, czy pod parasolami zawsze można spotkać kogoś pochłoniętego nieśpieszną rozmową lub czekającego na kogoś do zamienienia kilku słów, jak choćby Pan Luis z Evory. Przypominający starych czarowników z baśni, który skrywał prawie całe swoje interesujące oblicze za długimi siwymi włosami i brodą, z którym zawsze można było porozmawiać. Zaczynając od pogody, kończąc na sensie ludzkiego istnienia i misji zbawienia świata.
Wewnętrzny spokój
Miłośnicy wielkich aglomeracji i szybkiego stylu życia w Alentejo się nie odnajdą. Tutaj spokój bije zza każdego rogu, od każdego baru czy piekarni wypełnionej gawędzącymi ludźmi. Od Pana prowadzącego autobus, który bez cienia pretensji czeka na spóźnioną na autobus dziewczynę. Tu żyje się spokojem, a spokój powoli przesiąka do serca każdego kto tu zamieszka. Bez względu na to jak szybkim stylem życia żyjesz, jak ważny jest dla ciebie czas i jego wykorzystanie, tutaj wszystko to czym żyłeś do tej pory zastąpione zostanie spokojem. Spokojem życia i czerpaniem radości z małych przyjemności.
Brak komentarzy. |