Stambułu nikomu nie trzeba przedstawiać - to największa turecka metropolia, unikatowe w skali światowej miasto położone na dwóch kontynentach, europejskim i azjatyckim. Tłumnie przybywający tu turyści odwiedzają przede wszystkim słynną dzielnicę Sultanahmed, podziwiając takie perły architektury jak Hagie Sofie czy Błękitny Meczet. Następnie przemierzając Bosfor przez most Ataturka spacerują po wąskich uliczkach dzielnicy Karakoy, by wreszcie dotrzeć do największego deptaku miasta, ulicy Istiklal, i symbolu miasta - placu Taksim.
Odwiedzając wszystkie te miejsca wciąż pozostajemy w europejskiej części miasta. Co więc kryje w sobie azjatycka część miasta? Czy warto się tam wybrać i co tam zobaczyć? Zapraszamy Was na krótki spacer po azjatyckich dzielnicach Stambułu!
Zacznijmy od początku - jak dostać się do azjatyckiej części miasta? Możliwości jest kilka, choć zdecydowanie najciekawszą jest przeprawa promowa przez Bosfor. Najbardziej znane przystanie promowe w europejskiej części miasta, z których dotrzemy do Azji to Eminonu (w dzielnicy Sultanahmed), Karakoy, Kabatas do którego najbliżej z placu Taksim, oraz Besiktas. Największe przystanie promowe w części azjatyckiej to Kadikoy oraz Uskudar. Do Azji dostaniemy się także metrem linią Marmaray, która prowadzi pod Bosforem - odcinek z dworca Sirkeci w dzielnicy Sultanhamed do stacji Uskudar zajmuje tylko około 7 minut. Jednak ze względu na bardzo głęboko położone stacje metra sam zjazd schodami ruchomymi na dolną stację zajmie nam nawet 10 minut! Oprócz promów i metra do Azji dostaniemy się także autobusem, metrobusem bądź dolmuszem, które przejeżdżają przez wiszące mosty ponad wodami Bosforu.
Kadikoy to jedna z najbardziej znanych dzielnic azjatyckiej części Stambułu, położona tuż nad samym brzegiem Bosforu. Przypływając tu promem, jeszcze przed przybiciem do portu, zauważymy jeden z symboli tej części miasta - dworzec kolejowy Haydarpasa. Wybudowany na początku XX wieku gmach zdaje się niemalże z wód Bosforu. Dawniej odjeżdżały stad pociągi wyruszające na wschód Turcji do Anatolii czy te dalekobieżne, które trasy kończyły w Iraku, a nawet w saudyjskiej Medynie. Dziś dworzec Haydarpasa pełni funkcje muzeum.
Spacer po Kadikoy najlepiej zacząć od skierowania się na południowy-wschód, wkraczając w labirynt sklepików, piekarni, kawiarni, by dotrzeć do gwarnego Sali Pazari. Wtorkowy Targ, bo tak tłumaczy się tę nazwę, zlokalizowany w sercu owego labiryntu, pełen jest stoisk i straganów, gdzie kupimy właściwie wszystko. Zaczynając od świeżych warzyw i owoców, przez ryby, tradycyjne tureckie słodycze i wypieki, kończąc na wszelakich różnościach pchlego targu, antykach, ale też i towarach zupełnie nowych jak ubrania, buty, filmy czy pokrowce na niezliczone modele telefonów. Targowisko odbywa się przede wszystkim we wtorki, choć także w piątki pojawia się tu część handlarzy. Nie zapomnijcie się targować, wypić po drodze choć jeden turecki cay i skosztować lokalnych przysmaków wyrabianych na miejscu, choćby takich jak gozleme (naleśniki z farszem) czy lahmacun (cienka turecka pizza). Po zakupach warto przejść się okolicznymi uliczkami, gdzie odnajdziemy wiele świątyń różnych wyznań, zarówno muzułmańskie meczety, kościoły katolickie, kościoły ormiańskie, cerkwie czy tez synagogi - w czasach osmańskich Kadikoy zamieszkiwało wiele społeczności, m.in. Ormianie, Grecy, Żydzi i Turcy.
Opuszczając targowisko kierujemy się dalej na wschód, idąc pnącymi się lekko ku górze uliczkami, docierając do słynnej Bahariye Caddesi, z charakterystycznymi kolorowymi kulami ułożonymi wzdłuż ulicy, która stanowi trasę zabytkowej linii tramwajowej. Bahariye Caddesi to ulica pełna sklepów znanych marek, tłumnie odwiedzana przez tutejszych mieszkańców szczególnie w weekendy. Gdy tylko odejdziemy od głównej ulicy, trafimy znów do labiryntu wąskich uliczek, gdzie ukrytych jest wiele urokliwych kawiarenek, małych sklepików czy prywatnych warsztatów. Warto zwrócić uwagę na tradycyjną osmańską architekturę tutejszych domów. Kierując się dalej na wschód dotrzemy do początku arterii Bagdat Caddesi, gdzie znajduje się jeden z największych stadionów piłkarskich w Stambule, należący do drużyny Fenerbahce wchodzącej w skład trzech największych klubów piłkarskich miasta (Fenerbahce, Besiktas, Galatasaray). Z Bagdat Caddesi skierujmy się z powrotem w kierunku zachodnim, zbliżając się do brzegów Bosforu. Południowa część dzielnicy Kadikoy to Moda - ze względu na szczególną lokalizacje tuż nad Bosforem i zachwycające widoki, to jedna z najdroższych dzielnic azjatyckiej części miasta. To kwartał bardzo cichy i spokojny, szczególnie warto wybrać się tu na spacer promenadą prowadzącą wzdłuż Bosforu aż do przystani promowej Kadikoy, skąd rozpoczęliśmy wycieczkę po Azji.
Będąc w azjatyckiej części miasta, warto również odwiedzić dzielnicę Uskudar, położoną na północ od Kadikoy. Z Europy najszybciej dostaniemy się tu promem, w czasie przeprawy podziwiając Wieżę Panny (Kiz Kulesi) wyłaniającą się z wód Bosforu. Jest to jeden z symboli miasta, z którym wiąże się pewna legenda - ta mała wysepka była niegdyś zamieszkana przez córkę sułtana, który wysłał ją tam z obawy przed złą przepowiednią. Zgodnie z nią dziewczyna miała umrzeć w skutek ukąszenia węża. Niestety dziewczynie nie udało się uciec przed przeznaczeniem - wąż ukrył się w koszu z owocami dostarczonym księżniczce. Dziś co prawda na wieży nie ma już sladu po ukrywającej się tam córce sułtana, natomiast mieści się tam restauracja z przepięknym widokiem na miasto.
Dopływając promem do przystani w Uskudar zauważymy, iż dzielnica ta znacząco różni się od turystycznego Sultnahmedu czy gwarnego Beyoglu i zatłoczonej ulicy Istiklal. Uskudar jest dzielnicą dość konserwatywną, zobaczymy tu wiele meczetów, kobiet ubranych w tradycyjny hidżab czy burkę. To miejsce dość rzadko odwiedzane przez turystów, stąd przechadzając się po okolicy możemy wzbudzić większe zainteresowanie przechodniów, co jednak nie znaczy, że będą oni się do nas odnosić mniej serdecznie. To co warto zwiedzić w dzielnicy Uskudar to na pewno meczety. Pierwszy z nich zauważymy już przy zejściu z promu - to meczet sułtana Mihrimah. Kierując się w głąb lądu na wschód dotrzemy do wąskich uliczek, gdzie znajduje się lokalny targ. Kupimy zarówno świeże ryby, owoce, warzywa, jak i tureckie bakalie, orzechy, w szczególności spróbujcie pistacji z okolic Gaziantepu (południowo-wschodnia Turcja), a także różnego rodzaju daktyli. Te najlepiej kupować pod koniec Ramadanu, gdy muzułmanie świętują Seker Bayrami (słodkie święto) - najlepszej jakości daktyle to te pochodzące z Arabii Saudyjskiej.
Uskudar to jednak nie tylko meczety. Wybierając się na północ, w kierunku Kanlicy, dotrzemy do jednej z dawnych nadmorskich rezydencji osmańskich - pałacu Beylerbeyi. Pałac pochodzi z XVI wieku i wybudowany został przez Mehmeda Paszę. Bogato zdobione klasycystycznego wnętrze, arabeski, ogromne komnaty, a także bujnie zakwitający wiosną przypałacowy ogród sprawiają, iż miejsce to jest co raz częściej odwiedzane przez turystów, którzy przybywają tu po odwiedzeniu innych dawnych osmańskich rezydencji w mieście, takich perełek jak Topkapi czy Dolmabahce.
Na koniec naszego zwiedzania azjatyckiej części miasta, warto wybrać się w jeszcze jedno szczególne miejsce, skąd rozpościera się niesamowity widok na miasto. Wzgórze Camlica (Camlica tepe) oddalone jest od przystani promowej na Uskudar o około 10 minut jazdy taksówką czy 20 minut jazdy autobusem. Dlaczego warto się tu wybrać? Jesli część europejska miasta wywarła na was wrażenie, nie ma lepszego miejsca w Stambule by podziwiać panoramę Europy właśnie ze szczytu wzgórza Camlica. Zaaranżowane na park, z alejkami, kawiarenkami i wydzielonym punktem widokowym to miejsce idealne na podziwianie zachodu słońca. Zobaczymy stąd nie tylko panoramę europejskiej części miasta, ale także cieśninę Bosfor, Morze Marmara, a przy dobrej pogodzie nawet wyspy Książęce.
Azjatycka część Stambułu jest świetnie skomunikowana - możemy się tu poruszać zarówno metrem (w tym Marmaray by przejechać do Europy), autobusami, minibusami jak i dolmuszami. Swoja linię ma tu także zabytkowy tramwaj, przejeżdżający przez dzielnicę Kadikoy i Moda. Zarówno przy przystani promowej Kadikoy jak i Uskudar znajdziecie pętle autobusowe, jak i miejsca postoju minibusow i dolmuszów, którymi dojedziecie nie tylko w głąb azjatyckiej części miasta, ale także i do Europy czy na lotnisko (im. Sabihy Gokcen, położone we wschodniej części miasta po stronie azjatyckiej).
Brak komentarzy. |