Wodospady Krimml to naprawdę przepiękne i fascynujące miejsce w austriackich Alpach. Właściwie to jeden wodospad, mający 380m wysokości, składający się z trzech progów (najwyższy ma wysokość 140m). Jest to zatem jeden z najwyższych wodospadów w Europie. Wodospad znajduje się tuż za miejscowością Krimml. W okolicy kas biletowych ...
Zainspirowana Danusi wyjazdem postanowiłam odgrzebać dawne wspomnienia i wrzucić je teraz, żeby zdjęcia dla porównania pokazały jak było kiedyś, a jak jest teraz.
Moje zdjęcia pochodzą z 1996 roku (te są skanami wypłowiałych już zdjęć, ale trochę z nich można się dopatrzyć) i z 2007 roku, na których już wszystko jest ...
Krótki wypad rodzinno-relaksowy.
Zatrzymaliśmy się na skraju Puszczy Kozienickiej, w Garbatce-Letnisko.
Jest to niewielka miejscowość letniskowa (jak sama nazwa wskazuje), w której naprawdę można odpocząć. Osobiście czułam się tu jak w Szwecji. Czemu akurat tak? Głównie z racji warunków naturalnych: lasy, jeziora.. Ale i samo ...
Letni wyjazd w Alpy od lat mi się marzył. Zawsze jednak, gdy planowałam kierunek wyjazdu przeważała moja miłość do śródziemnomorskich i kanaryjskich klimatów, a Alpy odkładane były na kiedyś. Wreszcie postanowiłam to zrealizować. Zaplanowałam ten wyjazd jeszcze jesienią, rezerwując hotel w Austrii i hotele tranzytowe na trasie. ...
Oj pozmieniało się, pozmieniało i to nie zawsze na lepsze. Dziś już nie pójdziecie znakowanym szlakiem turystycznym między ruinami zamków w Mirowie i Bobolicach. Teren prywatny, zagrodzono. Zamek w Bobolicach odbudowany, a właściwie zbudowany na nowo i teren prywatny trza zarobić. Jeszcze kilka lat temu właściciel zarabiał na ...
Czego nie udało nam się zrealizować w czerwcu, będąc w Wadowicach, na to przyszła pora w lipcu. Tym razem z pełnym sukcesem! Słoneczny, ciepły dzień, winda na wieżę czynna, można jechać.
Cały park w Inwałdzie obejmuje kilka sektorów: Park miniatur, mini zoo, Warownię, Dinolandię i Ogród Jana Pawła II. Bilety wstępu są ...
Kujawy przyszło mi zwiedzać późną jesienią – w listopadzie zeszłego roku. Gdyby to ode mnie zależało, nie jechałabym o tej porze roku, bo listopada nie cierpię najbardziej na świecie i w tym miesiącu z reguły nie ruszam się z fotela. Ale właśnie w takim terminie (jakby na złość) NFZ zaplanował dla mnie i mojego męża ...