Francja - Paryż/Eurodineyland?Park Asterixa - relacja z wakacji
No i po raz kolejny zawitałam do Paryża - miasta mody, miłości, wspaniałej kuchni...niestety znów z biurem podróży...Mimo to wyjazd był udany, ciekawy i na dokładkę był to też powrót do czasów dzieciństwa ponieważ zwiedzanie połączone było z pobytem w dwóch parkach rozrywki: Eurodisneylandzie i Parku Asterixa..
Paryż to stolica jednej z największych europejskich aglomeracji, położona w centrum Basenu Paryskiego. Leży nad Sekwaną; szacuje się, że zamieszkuje tu ponad 10 mln osób, a latem gdy zjeżdżają się turyści jest ich o wiele więcej. Historyczne centrum miasta to oczywiście Ile de la Cite ze wspaniałą Katedrą Notre Dame. Historia Paryża sięga czasów starożytnych. Pisane dzieje miasta sięgają I wieku p.n.e a jego początki związane są z plemieniem Paryzjów. W epoce rzymskiej Paryż był miastem średniej wielkości, które musiało zmagać się z zagrożeniem ze strony Hunów. Po podboju Galii (ach, ten Asterix) przez Franków miasto stało się ich stolicą. Od X do XIX wieku dynastie rządzące Francją bardzo dbały o stały rozwój miasta. Historia miasta jest niezwykła, pełna gwałtownych zwrotów akcji. Aby poznać samo miasto o którym napisano tysiące wierszy i setki książek, nakręcono wiele filmów należałoby zamieszkać na kilka tygodni. No, ale nie każdy może to zrobić. Będąc przez kilka dni trzeba zobaczyć ”perełki” - Luwr,Wersal, Katedrę Notre Dame, Montmartre no i Wieżę Eiffla. Bardzo ciekawą formą poznawania miasta jest popołudniowy lub wieczorny rejs po Sekwanie. Rzeka przecina miasto, a jej brzegi spina aż 37 mostów. Jest to najspokojniejsza i najszersza arteria miasta. Po obu stronach rzeki ciągną się bulwary, pagórki. Częstym widokiem są ludzie przesiadujący nad rzeką wieczorami, często bawiący się w dużych grupach. Co rzuca się też w oczy to niezliczone ilości kafejek, restauracyjek, barów przeważnie zapełnionych. Dzień zaczyna się od kawy lub gorącej czekolady niespiesznie pitej oraz chrupiącego croissanta. Wieczorami w kawiarniach najczęściej widoczne są grupy znajomych. Fajny klimat... W trakcie wycieczki zakosztowałam odrobinkę tego klimatu będąc w Wersalu; nie zwiedzaliśmy samego pałacu tylko pokrążyliśmy po uliczkach miasteczka. Z witryn sklepowych kusiły nas niesamowicie wyglądające sery w wielu odmianach no i słodycze tak wspaniale udekorowane, że aż euro same wyskakiwały z portfela :)
Na pewno z wyjazdu zapamiętam wspaniałą Wieżę Eiffla robiącą wrażenie zarówno w dzień jak i nocą, gdy pięknie podświetlona kusi turystów z daleka. Najprawdopodobniej jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych budowli świata, a na pewno jest wizytówką Francji i Paryża. Znajduje się na Polach Marsowych nad Sekwaną. Jej budowę zainicjowano z okazji Wielkiej Wystawy Światowej; lecz nie od razu ją zaakceptowano. Początkowo wzbudzała liczne kontrowersje, a nawet była wyszydzana. Tuż przed zakończeniem budowli zaczętą ją nazywać ”Żelazną Damą” lub ” Cudem ze stali”. Zajmuje ona obszar kwadratu o boku 125 m. Składa się z 18 tysięcy żelaznych elementów; jej wysokość osiągnęła 324 metry. Główną atrakcją wieży są jej 3 tarasy widokowe; zwłaszcza najwyższy 3 poziom na wysokości 276m z którego rozciąga się wspaniała panorama miasta- przy dobrej pogodzie. Na wieży funkcjonują dwa rodzaje wind: jedna kursuje od samego dołu do drugiego tarasu, a druga dalej do trzeciego tarasu widokowego. Wieczorem o każdej pełnej godzinie odbywają się tu wspaniałe iluminacje. Na ten kilkunastominutowy spektakl oczekuje tysiące turystów. Ciekawostką jest fakt, że na 3 platformie znajduje się ukryty apartament, który kiedyś służył jako mieszkanie dla Gustawa Eiffla.
Podziwialiśmy również wspaniały Łuk Triumfalny, który powstał z rozkazu Napoleona Bonapartego; który w ten sposób chciał uczcić swoje zwycięstwo w bitwie pod Austerlitz w 1806r. Budowla miała dominować nad miastem i ukazywać zamiłowanie cesarza do sztuki oraz zapewnić nieśmiertelność jego pomysłodawcy. Sama budowa trwała prawie 30 lat i zamiast nieśmiertelności Napoleon pożegnał się ze światem przejeżdżając właśnie pod sklepieniem łuku w kondukcie pogrzebowym. Wzorowany jest na Łuku Konstantyna w Rzymie. Na szczycie łuku miał znaleźć się pomnik Napoleona; ale w końcu zrezygnowano z tego pomysłu. Bogato zdobiona budowla liczy sobie 50 m wysokości; na jej wewnętrznych ścianach wykuto nazwy 128 miejscowości, w których toczono walki oraz nazwiska zasłużonych marszałków i generałów Wielkiej Armii. Dostrzec można tutaj nazwiska naszych, polskich dowódców- niestety ich pisownia daleka jest od ideału. Pod Łukiem Triumfalnych umieszczony jest Grób Nieznanego Żołnierza. Wiem, że można udać się na taras widokowy jednak my nie mieliśmy tej okazji. Ciekawym miejsce było Muzeum Figur Woskowych- Muzeum Grevin. Zapewne podobne do wielu tego rodzaju przybytków, moim skromnym zdaniem nieco gorsze niż jego londyński odpowiednik, ale warte zobaczenia. Powstało w 1882 z inicjatywy redaktora naczelnego, który chciał wypromować znane osobistości ze świata sztuki, polityki. Do pracy zaangażował Alfreda Grevina, któremu miejsce zawdzięcza swą nazwę. Można tutaj do woli fotografować się w towarzystwie tuzów ze świata polityki, muzyki, filmu...a nawet znanych kucharzy lub postaci historycznych :) Na pewno jest to fajna pamiątka.
Jednak większą część czasu spędziliśmy tak naprawdę w miejscach które pozwalają powrócić do czasów dzieciństwa. Mogliśmy bawić się w dwóch parkach: Disneylandzie i Parku Asterixa. Oba te parki znajdują się na obrzeżach Paryża jednak nie tak daleko, aby nie można do nich dostać się lokalnymi środkami komunikacji.
Eurodisneyland to tak naprawdę Disneyland Resort Paris, bo tak brzmi jego oficjalna nazwa. Obecnie są to dwa połączone ze sobą parki rozrywki - Disneyland i Walt Disney Studios; do których można kupić jeden połączony bilet i my tak właśnie zrobiliśmy . W cenie biletu są wszystkie atrakcje obu parków a jest ich niemało. W ciągu 12 godzin pobytu w parkach nie udało nam się skorzystać ze wszystkiego- niektóre atrakcje były nieczynne ze względu na prace renowacyjne; do innych były dość długie kolejki- mimo wszystko bawiliśmy się świetnie. Na pewno lepiej jest odwiedzać parki poza sezonem... Przechodząc przez bramki wejściowe wszyscy są bardzo dokładnie sprawdzani; kłębią się tu tysiące ludzi, a bramek nie jest dużo. Na teranie parków są atrakcje zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci, żeby się nie pogubić w gąszczu uliczek warto pobrać mapki w punkcie informacji turystycznej. Nie ma również problemu z zakupieniem czegoś do jedzenia; choć należy się nastawić na wysokie ceny. Rocznie w Eurodisneylandzie bawi się ponad 6 mln osób. Atrakcją są również popołudniowe i wieczorne parady. My skorzystaliśmy i pojeździliśmy na super kolejkach, przeżyliśmy chwile grozy w studiu efektów specjalnych Armagedon; porobiliśmy mnóstwo zdjęć. Mogliśmy też na własne oczy przekonać się na czym polegają efekty specjalne wykorzystywane przy filmach katastroficznych...no i spotkać się ”osobiście” z Myszką Miki. Bezcenne :)
Poza tym byliśmy też w Parku Asterixa, w którym nadal dzielni Galowie nie odpuszczają a hordy turystów pragną świetnie bawić się w ich towarzystwie. Oczekiwały tu na nas atrakcje w postaci strasznego Goudourixa - metalowego roller costera na wysokości 37 m; przerażającego Transdemonium i wielu innych kolejek, roller costerów. Zabawa całodniowa była wspaniała, a zdjęcia nie oddają w pełni atmosfery, która tam panuje. Mogę nawet stwierdzić, że jest to chyba lepszy park rozrwki dla dorosłych niż Eurodisneyland. Na razie Paryż musi poczekać...może kiedyś jeszcze go odwiedzę; zdecydowanie już na własną rękę. Zapraszam do galerii zdjęć...
Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji we Francji:
Komentarze:
piea 2016-07-03 | pewnie to była bardzo fajna wycieczka... bo Paryż - zawsze warto!
szkoda że zabrakło choc troszkę mojej ukochanej dzielnicy - Montmartre - powspominałabym z wielką chęcią...., ale i tak z przyjemnością pooglądąłam twóje paryskie foto-widokówki. |