Rouen - miasto Joanny d’Arc, zostało założone w najniższym miejscu, tam gdzie brzegi Sekwany mogły być połączone mostem. Rouen było celtyckim ośrodkiem handlu, rzymskim garnizonem i kolonią wikingów. W 911 roku zostało stolicą Księstwa Normandii i jest nim po dzień dzisiejszy. Było największym i najlepiej prosperującym miastem średniowiecznej Europy. Swój rozwój zawdzięcza produkcji materiałów, ze sprowadzanej z Anglii wełny i eksportowi wina z Burgundii i Szampanii. Dzięki portowi na Sekwanie wysyłano towary dalej do Francji i całej Europy.
To w tym mieście została spalona na stosie Joanna d’Arc.
Czytając relacje i przewodnik wydawało mi się, że to kilkunastotysięczne miasto zaliczę w ciągu dnia. Od Paryża to tylko godzina jazdy pociągiem i już się jest w innym mieście i coś nowego człowiek widzi! Główne zabytki ze starym miastem są skupione na prawym brzegu rzeki. Miasto najlepiej zwiedzać na piechotę. Sama starówka jest wyłączona z ruchu kołowego. Spokojnie można chodzić i podziwiać średniowieczne domy i kamienice mieszczańskie zbudowane metodą szachulcową, zwaną inaczej szkieletową. Przed II Wojną Światową zabytkowych budynków było ponad 2000. Dzisiaj oryginalnych pozostało tylko 248. Reszta została zbombardowana podczas wojny. Każdy dom jest inny: brązowy, różowy, niebieski z kwiatkami w oknach i firankami dzierganymi ręcznie. Nad sklepami wiszą stare szyldy mówiące o wykonywanym zawodzie. Obok kamienic też na uwagę zasługują główne zabytki miasta, których jest niewiele. Ale żeby je zobaczyć to trzeba nie jednego dnia, ale dwóch. Tak, tak myśmy cały dzień chodziły i wszystkiego nie zobaczyłyśmy.
Rue du Gros Horloge - Ulica Zegarowa o długości 420 m zakończona bramą z zegarem ze złotym cyferblatem, który został zamontowany w 1527 r. Na zegarze umieszczone są fazy księżyca. Ozdobiony jest alegorycznymi postaciami, np. Diana jest księżycem i symbolizuje północ, Mars jest wtorkiem, Merkury jest środą. Od tej ulicy zaczyna się Stare Miasto i biegnie od katedry na zachód pod Wielkim Zegarem do place Vieux Marche. Uliczkę otaczają gotyckie zabudowania pochodzące z XV w.
Katedra Notre Dame została zbudowana w XI w. za czasów Wilhelma Zdobywcy. W wyniku pożaru została zniszczona i na miejscu starej w 1200 r. rozpoczęto budowę nowej katedry. Ciekawostka jest, że katedra posiada dwie wieże rożnej wysokości. Są to: wieża północna Tour St-Romain, oraz późniejsza Tour du Beurre zwana Wieżą Masła. Wieże nie zostały zbudowane w jednym czasie. A ciekawostką jest, że Wieza du Beurre została postawiona za podatek od konsumpcji masła. Pomiędzy tymi dwiema wieżami w 1876 r. zamontowano trzecią środkową wieżę, która ma żeliwną neogotycką iglicę. Wysokość jej wynosi 151 m.
Jak na gotyk przystało nie brakuje katedrze strzelistych luków, kolumn i imponujących witraży. Przed głównym wejściem do świątyni znajduje się kopia jednego z obrazów Moneta przedstawiającego wspaniały front kościoła. Monet namalował aż 28 kopii. Każdą malował w innym dniu i w innym czasie. W swoich obrazach chciał uwiecznić grę świateł na fasadzie katedry. Udało mu się, bo dzięki tym kopiom katedra stała się słynna. Najlepiej jest ją zwiedzać z przewodnikiem-wolontariuszem. Wtedy usłyszy się całą historię katedry. Przewodnik oprowadza po podziemiach (w których można zobaczyć fundamenty pierwszej katedry), głównej chrzcielnicy, grobowcach Ryszarda Lwie Serce (która zawiera serce króla), normandzkiego wodza Rollon. W bocznych nawach widzimy liczne posagi Apostołów. Całość zwiedzania jest bardzo interesująca, ale i długa. Zajmuje około dwóch godzin poznanie wszystkich tajemnic katedry.
Kosciol St-Maclou w stylu gotyku płomienistego. Ma wspaniałą fasadę z pięcioma portalami oraz drewniane płaskorzeźbione drzwi z przedstawieniami scen biblijnych. Ten kościół widziałyśmy tylko z zewnątrz. Godziny otwarcia są różne. Albo rano dwie godziny, albo wczesnym popołudniem, a to akurat jest czas na zwiedzanie katedry. Dlatego trzeba dwóch dni na to miasto.
Kosciol St-Ouen jest gotyckim kościołem. Niegdyś był wspaniałym benedyktyńskim opactwem. Zamknięty dla zwiedzających. Znowu są dni wyznaczone i godziny. Za kościołem znajduje się park, w którym można odpocząć po trudach zwiedzania.
Place du Vieux Marche, który słynie przede wszystkim z tego, że w 1431 r. spalono Joanne d’Arc. Tam gdzie przed wiekami stal stos, dziś jest tablica uwieczniająca to wydarzenie, a obok nowoczesny kościół. Na placu tez jest muzeum poświęcone bohaterce. Cały plac otoczony jest kamieniczkami z kafejkami i restauracjami. Jak na miejsce tragiczne, dzisiaj na tym placu jest gwarno i wesoło. I jest to najbardziej kolorowe miejsce w Rouen.
Spacer nad Sekwaną i zobaczenie portu i wypicie malej czarnej.
Pociągi z Paryża do Rouen odchodzą z dworca St Lazare co godzinę. Cena w zależności od dnia i godziny wyjazdu. Od 10-30 euro w obie strony.
Ceny w kafejkach mniejsze niż w Paryżu (w roku 2012):
Brak komentarzy. |