14 lipca 2014r Obchody Święta Narodowego Francuzów.
Jest to szczególny dzień dla Francji i Francuzów. Kojarzy się ze Zdobyciem Bastylii przez mieszkańców Paryża właśnie 14 lipca 1789r,oraz za początek rewolucji francuskiej, w której lud francuski zdecydował się wziąć po raz pierwszy swój los we własne ręce pisząc własną historie.
Mieszkam we Francji od dłuższego czasu, i zawsze stawało mi cos na przeszkodzie w tym dniu, że nigdy nie byłam obecna na żywo. W roku 2014 postanowiłam, że zrobię wszystko aby już od rana stać w jakimś dobrym miejscu na Polach Elizejskich i obejrzeć defiladę na własne oczy.
Kiedy zapytałam znajomych „czy ktoś ze mną pójdzie”? Popukali mi ironicznie, i powiedzieli, że chyba nie zamierzam wstawać tak wcześnie i stać kołkiem w ścisku po to, zęby uczestniczyć w tym „wielkim wydarzeniu”!
Powiedziałam, że się wybieram i w końcu musze zaliczyć to święto osobiście, a nie przed ekranem siedząc w fotelu. Pożyczono mi szczęścia! Akurat tego roku Obchody Święta Narodowego upływały pod znakiem hołdu poległym w I Wojnie Światowej, w 100 lecie jej wybuchu.
Już o godzinie 6:00 byłam na miejscu, i po przejściu kontroli udało mi się stanąć przy samej barierce. Akurat byłam niedaleko rezydencji prezydenckiej i miejsca, z którego formował się wymarsz delegacji wojskowych przybyłych z innych krajów. Do udzialu zaproszono na ta uroczystość 80 delegacji, i My Polacy tez byliśmy.
Powiem Wam, że jak zobaczyłam nasze mundury i naszych chłopaków w pełnej gali byłam dumna, że mamy piękne mundury i potrafimy się prezentować. Wielki szacunek dla naszej Armii.
Stania było długo, bo aż do godziny 10:00.Wczesniej oczywiście można było zobaczyć kordon samochodów z przybywającymi gośćmi. A po godzinie dziesiątej przejechał prezydent, a po nim zaczęła się defilada zaproszonych delegacji ze sztandarami danego państwa, które były eskortowane przez żołnierzy francuskich.
Po nich przyszła kolej na wszystkie jednostki wojskowe, policyjne, strażackie itp. wraz z całym zmechanizowanym sprzętem. Było na co popatrzeć i podziwiać. Żołnierze ćwiczyli godzinami przemarsz, a pojazdy chyba podwójnie, bo wszystko było równiusieńko i co do milimetra. Na zakończenie na niebie eskadra lotnictwa przeleciała nad Polami Elizejskimi i wypuściła flagę. Bardzo uroczysty moment.
Nie żałuje, że musiałam wcześnie rano zwlec się z lóżka. Osobiście uwielbiam takie uroczystości wojskowe, na których dla takiego laika jak ja pokazują cala armie.
Jeśli kiedyś będziecie w Paryżu w tym dniu polecam znaleźć czas i uczestniczyć w tej defiladzie.
Po południu też zorganizowano publiczności niespodziankę. W Ogrodach Tuileriec na Placu Concorde można było zobaczyć rekonstrukcję historyczną żołnierzy francuskich z I Wojny Światowej. Całe obozy: namioty, uzbrojenie z epoki, umundurowanie z I wojny poszczególnych krajów, no i ciężki sprzęt: słynny czołg Renault FT 17.
Fantastyczna rekonstrukcja z pełnymi szczegółami. Ludziska chodzili i nie mogli oderwać oka. Dobrze, ze są jeszcze maniacy historyczni, którzy robią wszystko, żeby cos zachować dla pokoleń. Brawa dla nich!
Wejście na defiladę jest darmowe. W tym dniu, są utrudnienia w transporcie publicznym (niektóre stacje metra zamknięte, co jest związane z trasą defilady).
AniaMW | Piękna defilada. A ja kiedyś byłam na 14.VII w Carcasone - też polecam! Pokaz fajerwerków z zamczyska... |