W kolejny dzień pobytu nad Jeziorem Bodeńskim rozdzieliliśmy się na dwie dwójki. Panowie mieli swój program, a my swój. Nasz Ladies Day rozpoczął się wysokokalorycznie, w szwajcarskim Kreuzlingen, od krótkiej wizyty w fabryce czekolady (znakomitej!!!), ze sklepikiem zakładowym, w którym można było podegustować najróżniejszych wyrobów, a także dokonać zakupu...
Resztę dnia spędziłyśmy po niemieckiej stronie jeziora - w Konstanz (Konstancji). To największe nad brzegiem tej części Jeziora Bodeńskiego miasto - uniwersyteckie, liczące obecnie ok. 85 tys. mieszkańców. Ponad 30 km linii brzegowej jeziora leży w obrębie miasta.
Najpierw basen termalny, przecież trzeba zadziałać, by spalić nadmiar porannych kalorii :) . Basen położony jest bezpośrednio nad jeziorem... Ma część krytą - z temperaturą wody 33° i część otwartą, z wodą o stopień cieplejszą. W obu częściach oprócz pływania można trochę poleniuchować, korzystając z rozmaitych hydromasaży wokół obrzeża. Fajnie tak pobyć w cieplutkiej wodzie, z widokiem na przepływające tuż, tuż przed oczami żaglówki i statki na wielkim jeziorze, którego woda z pewnością jest daleko niższa od milutkich tutaj 34 stopni!
Z basenu - brzegiem jeziora - doszłyśmy do historycznego centrum miasta. Oczywiście, po drodze krótka przerwa na kawę, w jakiejś kafejce nad jeziorem. A potem już tylko zwiedzanie, a właściwie spokojne snucie się po mieście, z zaglądaniem w najbardziej tajemne i skryte zakamarki, doskonale znane mojej przyjaciółce.
Na początek był dawny klasztor dominikanów, a obecnie - najbardziej ekskluzywny - hotel w Konstanz, położony nad samym jeziorem, dokładnie na jego zachodniej końcówce.
Idąc w stronę katedry - na jednym z niewielkich placyków - znajduje się ciekawa makieta całej starówki. Można jednym rzutem oka ogarnąć sieć uliczek wraz z ich zabudową i szybko zorientować się w całej okolicy. Makieta ta może być pomocna również dla osób niewidomych! Nie tylko z racji wypukłości miniaturowej zabudowy ale też ma opisy w języku Braille’a.
Ze zwiedzanych dalej zabytków chciałabym kilka wyszczególnić:
Na koniec chciałabym jeszcze za pamięci przekazać pewien szczegół... Gdyby ktoś był np. z osobą niepełnosprawną, która nie da rady wejść po schodach na wieżę katedry, by zobaczyć piękną panoramę, mogę polecić inną opcję :).
Nie pamiętam nazwy hotelu, ale jego znakiem rozpoznawczym jest menora (stoi bowiem na miejscu dawnej synagogi). Więc, gdy napotkacie hotel z menorą nad wejściem, wystarczy udać się do windy, wyjechać na 8 piętro - gdzie znajduje się kawiarnia z tarasem - i ...panorama Konstanz gratis.
Całą starówkę!
Kilka szczegółów w opisie podróży.
AniaMW | Zapraszamy :) |
papuas | no idę z kobietami tylko baseny se odpuszczę |