Francja - południowa część kraju - relacja z wakacji

Francja południowa to jeden z najpiękniejszych regionów położonych nad Morzem Śródziemnym. Różnorodność atrakcji turystycznych zachęca to ciągłego szukania nowych ciekawych miejsc, miast i miasteczek. Południową Francję zobaczyłam przy okazji podróży do Katalonii oraz w drodze powrotnej. Na naszej trasie znalazły się takie miejsca jak: Pont du Gard, Awinion, Carcassonne, Arles czy Cannes. Podobno byliśmy też w Nicei przy lotnisku, ale przespałam ten moment.

Akwedukt Pont du Gard to trzypiętrowa arkada o wysokości 49 m i szerokości 27 m. W 1985 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Robi niemałe wrażenie, zwłaszcza przy sprzyjającej pogodzie.

Do Awinion dotarliśmy około 8 rano. Jest to miasto ze słynnym mostem z XII wieku, z którego zostały już tylko cztery przęsła i kaplica św. Benedykta. Zniszczyły go liczne powodzie. Oprócz mostu Awinion słynie z Pałacu Papieży, ich dawnej siedziby. XIII wieczna katedra znajdująca się obok Pałacu jest miejscem w którym pochowano papieża Jana XXII i Benedykta XII.

Ostatnim miejscem, w którym się zatrzymaliśmy przed przekroczeniem granicy francusko - hiszpańskiej było Carcassonne - największy w Europie średniowieczny kompleks urbanistyczny wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. 53 wieże, 2 pasma murów i podwójne wały obronne robią kolosalne wrażenie na kimś kto przyjeżdża tam pierwszy raz. W dodatku bardzo mocno padało kiedy tam przybyliśmy co potęgowało wrażenie mroczności warowni.

W drodze powrotnej z kolei wpadliśmy na chwilę do Arles. Zobaczyliśmy z zewnątrz amfiteatr rzymski, teatr antyczny oraz katedrę na placu głównym, w której ktoś brał ślub i nie mogliśmy do niej wejść. To był dość szybki spacer po mieście wartym znacznie większej uwagi.

Już późnym wieczorem tego samego dnia przyjechaliśmy do Cannes w trakcie 65 festiwalu filmowego. Widzieliśmy mnóstwo „wypasionych” Rolls Royce’ów, słynny czerwony dywan i aleję gwiazd. Ze względu na to, że było późno, a my byliśmy zmęczeni i wiecznie się spieszyliśmy nie zobaczyliśmy więcej. Drogie hotele no i każdy rozglądał się za kimś sławnym ;-)