Słowacja - Velky Meder - relacja z wakacji

Co robi człowiek , kiedy udaje się w podróż pierwszą od 8 lat? Cieszy się jak małe dziecko.Niby tylko Słowacja,niby tylko 300 km. od domu, ale sam luksus zmiany klimatu, otoczenia choć na klika dni to już bardzo wiele.Dotychczas wszystkie plany podróży były torpedowane przez różne czynniki społeczne i ekonomiczne.Nadrzędnym celem była (i jest nadal)własna firma i to ona dyktuje warunki.
Nasza wizyta w Velkym Mederze to jak odwiedziny na starych ”śmieciach” po latach nieobecności.Dawniej bywaliśmy tutaj regularnie co roku.Mamy tutaj swoją dobra znajoma u której zawsze nocujemy podczas każdego pobytu.Mówimy, że jeździmy do madziarskiej babci.
Sama mieścina zmieniła się znacznie od ostatniej naszej wizyty.Widać, że kompleks basenów termalnych przyczynił się do jej rozwoju i poprawy bytu mieszkańców. Powstało wiele nowoczesnych pensjonatów, które za bardzo rozsądne 10 -12 euro/os.oferują dobre warunki noclegowe.
Również kompleks basenów się zmienia i wciąż rozrasta.Obecnie jest dostępnych 8 basenów w tym 2 termalne z ciepłą wodą i czasowym jacuzzi, 2 dziecięce, jeden dla maluchów, olimpijski pełnowymiarowy, kryty (wspaniały, były momenty gdzie pływało w nim kilka osób i cały tor był na wyłączność pływającego!).Kolejne 3 są w budowie -termin oddania lato 2019.
Na kompleksie można zjeść, wypić piwo. Polecam pieczoną rybę w restauracji ”Koliba”
Ceny przystępne: pieczona ryba od 1,2 euro do 2 euro za 100 gram, piwo od 0,80 euro do 1,20 euro za 0,5l, langose -ok 1euro.
Kompleks co roku przyciąga rzesze turystów głównie z Czech, Słowacji i Polski.
Ogólnie: szczerze polecam nawet jako miejsce odpoczynku na długie weekendy lub po prostu na urlopie.

Świetna baza wypadowa do zwiedzenia Budapesztu i Bratysławy